Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla programu "Uvda" wyemitowanym w izraelskiej telewizji wyraził rozczarowanie postawą Izraela. Chodzi o brak wyraźnego stanowiska na korzyść Ukrainy wobec rosyjskiej inwazji. (fot. Facebook/Wołodymyr Zełenski)
Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla programu "Uvda" wyemitowanym w izraelskiej telewizji wyraził rozczarowanie postawą Izraela. Chodzi o brak wyraźnego stanowiska na korzyść Ukrainy wobec rosyjskiej inwazji. (fot. Facebook/Wołodymyr Zełenski)

Zełenski nie zostawił suchej nitki na Izraelu. "Nie rozumiem tego"

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 47
Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu, który przeprowadzony został w kijowskim bunkrze. Podczas rozmowy wyraził rozczarowanie względem Izraela. Dotyczy ono braku zajęcia wyraźnego stanowiska na korzyść Ukrainy wobec rosyjskiej inwazji.

Zełenski rozczarowany

— Nie mogę tego zrozumieć. Jak naród żydowski, a ja jestem Żydem, moja rodzina przeszła przez straszną tragedię w Holokauście, i nie rozumiem, jak Izrael może stać z boku i patrzeć z zewnątrz, jak w tym roku pojawiła się kolejna fala nazizmu. Może inne kraje mogą to robić - ale jak wy możecie to robić? Nie rozumiem tego — powiedział prezydent w wywiadzie, który został wyemitowany w poniedziałek wieczorem w izraelskiej telewizji.

Zełenski podkreślił, że w ostatnich dniach odczuwalna zaczyna być zmiana w podejściu Izraela, być może dlatego, że zdecydowano się przekazać ukraińskiej armii systemy łączności wojskowej, o które proszono już dawno temu. Wiadomość o izraelskich dostawach sprzętu podał w poniedziałek wieczorem portal "The Jerusalem Post".

Sprawa Żelaznej Kopuły

Podczas rozmowy w programie "Uvda" Zełenski zaznaczył, że jego kraj zwrócił się do Izraela o systemy łączności już wiele miesięcy temu, jeszcze przed prośbą o dostarczenie systemów obrony powietrznej. Zełenski przypomniał też, ze wielokrotnie poruszał sprawę Żelaznej Kopuły.

— Rozmawiałem o Żelaznej Kopule z trzema premierami i były to różne okresy wojny. Jeszcze przed inwazją zwróciliśmy się do Netanjahu o Żelazną Kopułę. Sytuacja dla nas nie była tak skomplikowana, bo inwazja jeszcze się nie zaczęła — dodał.

Ukraiński rząd naciska na Izrael, aby zapewnić dalsze wsparcie dla Ukrainy w obliczu trwającej inwazji Rosji, chociaż izraelscy oficjele wykazywali niezdecydowanie, aby zaangażować się w więcej niż tylko w pomoc humanitarną, pisze "The Jerusalem Post".

"Ktoś się boi, zwłaszcza Putina"

Według prezydenta Ukrainy niechęć Izraela do udzielenia pomocy obronnej Ukrainie nie była związana z bezpieczeństwem narodowym. Jego zdaniem chodziło "o stosunek do Putina, do jego polityki, i może oni się boją, ktoś się boi, zwłaszcza Putina".

Ukraiński prezydent odniósł się też do wcześniejszych wysiłków podejmowanych w tym roku przez ówczesnego premiera Naftalego Bennetta, które miały na celu mediację między Rosją a Ukrainą, mówiąc: "Rosjanie nie potrzebują mediatora, chcą tylko kogoś, kto będzie opóźniał sprawy. W Bennettcie widzieli taką osobę. Wykorzystali go. Chciał zatrzymać wojnę, ale nie mógł".

Kompromis czy wojna atomowa?

Zełenski odniósł się również do współpracy pomiędzy Rosją a Iranem, który dostarcza rosyjskiej armii m. in. rakiety i drony, wykorzystywane do ataków na cele cywilne na terenie całej Ukrainy. 

— Walczymy z Iranem każdego dnia, z irańską bronią, codziennie przez ostatni miesiąc — powiedział ukraiński prezydent.

Zełenski podkreślił, że Izrael musi "wybrać stronę" w konflikcie. Prezydent przypomniał kraje europejskie, które milczały podczas II wojny światowej i powiedział, że Izrael powinien unikać podobieństw do tych państw.

Na pytanie, jaki byłby jego wybór, między kompromisem a wciągnięciem świata w wojnę atomową Zełenski odpowiedział: "nie idę na kompromis z terrorystami".

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka