Carlos Martens Bilongo podczas sesji francuskiego parlamentu. (fot. Twitter)
Carlos Martens Bilongo podczas sesji francuskiego parlamentu. (fot. Twitter)

Kłótnia na tle rasistowskim we francuskim parlamencie. "Haniebna" uwaga prawicowego posła

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 60
W czwartek sesja francuskiego parlamentu została zawieszona po tym, jak skrajnie prawicowy poseł Grégoire de Fournas, na pytanie Carlosa Martensa Bilongo o przybywających do Francji migrantów odparł krzycząc, że "powinni wrócić do Afryki".

Spięcie na tle rasistowskim we francuskim parlamencie

Carlos Martens Bilongo z lewicowej partii LFI poruszył w rządzie temat 234 migrantów z Afryki, uratowanych w ostatnich dniach na morzu. Sprawa ta została podjęta w parlamencie na prośbę organizacji pozarządowej SOS Mediterranee. 

W pewnym momencie prawicowy poseł Grégoire de Fournas krzyknął, że "powinni wrócić do Afryki". Słowa te wywołały sporo okrzyków potępienia, wzywających posła do opuszczenia zgromadzenia.

— Czwartkowa sesja francuskiego parlamentu została przerwana, po tym jak skrajnie prawicowy poseł został oskarżony o krzyczenie "powrót do Afryki" do czarnoskórego kolegi, pytającego o kwestię migrantów — podała agencja AFP.

Kara dla de Fournas?

Carlos Martens Bilongo odparł, że urodził się we Francji i że ta uwaga była "haniebna".

— Dziś powrócono do koloru mojej skóry. Urodziłem się we Francji, jestem francuskim posłem — powiedział Bilongo. Z kolei premier Elisabeth Borne powiedziała, że "nie ma miejsca na rasizm".

W piątek odbyć się ma prezydium Zgromadzenia Narodowego, podczas którego padnie decyzja na temat "koniecznej sankcji" dla de Fournas.

De Fournas próbował się bronić, mówiąc, że miał na myśli "łódź transportującą migrantów do Europy", jednak później przeprosił Bilongo za "nieporozumienie", jakie wywołały jego komentarze. 

Lider LFI Jean-Luc Mélenchon napisał na Twitterze, że komentarze posła były "nie do przyjęcia" i powinien on zostać wyrzucony ze Zgromadzenia Narodowego.

Kwestia imigracji we Francji

Imigracja zajmowała ważne miejsce w prezydenckiej i parlamentarnej kampanii wyborczej RN w tym roku, a liderka partii Marine Le Pen zaproponowała referendum w sprawie znacznego ograniczenia imigracji, jeśli zostanie prezydentem.

W wyborach parlamentarnych w czerwcu partia dziesięciokrotnie zwiększyła swoją obecność w Zgromadzeniu Narodowym, zdobywając 89 miejsc.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka