Wojciech Szczęsny na konferencji prasowej reprezentacji Polski (w środku). Fot. PZPN
Wojciech Szczęsny na konferencji prasowej reprezentacji Polski (w środku). Fot. PZPN

Szczęsny nie zostawia kibicom złudzeń. Prognozuje oczywistą porażkę Polski w Katarze

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 25
Wojciech Szczęsny mógł wprawić polskich fanów futbolu w niemałe zakłopotanie tym, że na konferencji prasowej wprost uznał wyższość Argentyńczyków nad kadrowiczami Czesława Michniewicza. - W trzecim meczu dopisujemy sobie zero punktów, zakładamy, że będzie on na pewno przegrany - rzucił bramkarz Juventusu Turyn.

Jeśli ktoś w naszej reprezentacji znany jest z dystansu do siebie, poczucia humoru i zgryźliwych uwag, to jest to na pewno Wojciech Szczęsny. Tym razem bramkarz polskiej kadry zasugerował, że piłkarze w ostatnim meczu Mistrzostw Świata w Katarze z Argentyną wyjdą... po porażkę.  

Lewicowej działaczce nie spodobał się gest Lewandowskiego dla chorych dzieci. Podała powód

Z Argentyną jesteśmy bez szans 

Nim dojdzie do starcia z faworytami grupy C na czele z Leo Messim, Polskę czeka jutro o godz. 17 pierwszy, kluczowy sprawdzian z Meksykiem. Potem w Katarze przyjdzie czas na kompletną zagadkę dla reprezentantów, czyli Arabię Saudyjską. 

Kadrowicze nastawiają się na bój z Meksykiem, żeby nie przejmować się ewentualnym "laniem", sprawionym przez Argentynę? Na to wygląda. - Pierwszy mecz jest kluczowy. Nie ukrywam jednak, że w trzecim meczu dopisujemy sobie zero punktów, zakładamy, że będzie on na pewno przegrany - powiedział szczerze Szczęsny.  

Melnyk znowu prowokuje. "Muszę was rozczarować, chłopcy"

"Last dance" dla wielu kadrowiczów Michniewicza 

- Będę kibicować Argentynie, bo mam tam kilku kolegów, ale od dalszych faz. Argentyna ma swoją gwiazdę, ale my też mamy swoją. Postaramy się, żeby zabłysnęła jak najbardziej - mówił bramkarz. - Mam nadzieję, że złapiemy jutro dobry rytm i muzyka poprowadzi nas dalej. Na pewno jest to dla mnie ostatni mundial. Myślę, że dla paru innych chłopaków też, więc fajnie byłoby, żeby ta impreza zakończyła się czymś, co moglibyśmy nazwać sukcesem - komentował nastroje w polskiej szatni przed pierwszym gwizdkiem na katarskim boisku. 

Wielu internautów wskazuje, że golkiper lubi prowokować publikę, tym bardziej, że na konferencji obok niego siedział jego dobry kolega, Grzegorz Krychowiak. Odbieracie deklarację Szczęsnego na temat szans Polski z Argentyną jako żart i ironię? 

"Politico": Polska będzie potęgą militarną w Europie, która zastąpi Niemców


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport