Arcybiskup Wiktor Skworc. Fot. Adrian Tync/CC BY-SA 4.0
Arcybiskup Wiktor Skworc. Fot. Adrian Tync/CC BY-SA 4.0

Katolicki hierarcha urządza wielką imprezę. Niegdyś tuszował pedofilię w polskim Kościele

Redakcja Redakcja Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
„Sprawa budzi głęboki niesmak. Wielka feta w iście bizantyjskim stylu, na której głębokim cieniem kładą się wciąż nierozliczone afery pedofilskie” - komentuje imprezę ku czci znanego arcybiskupa polityk PO Łukasz Borkowski.

6 stycznia w sali Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach ma się odbyć potrójny jubileusz abp. Wiktora Skworca – informuje „Gazeta Wyborcza”.

Polecamy:

Potrójny jubileusz abp. Wiktora Skworca

Uroczystości mają uświetnić „25. rocznicę święceń biskupich, 50. rocznicę święceń, prezbiteriatu oraz 75. rocznicę urodzin” arcybiskupa.

Na imprezę zaprasza Archidiecezja Katowicka, Urząd Miasta Katowice i Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.

W czasie uroczystości wystąpi między innymi Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”. Dla gości będzie śląski kołocz i kawa. W zaproszeniu podkreślono, że hierarcha prosi jedynie o obecność, nie o prezenty.

Abp Skworc nie reagował w przypadku pedofilii duchownego

Sprawa budzi emocje, gdyż w lipcu 2021 roku abp Skworc złożył rezygnację z członkostwa w Radzie Stałej Konferencji Episkopatu Polski i z funkcji przewodniczącego Komisji ds. Duszpasterstwa KEP. Było to spowodowane zakończonym postępowaniem Stolicy Apostolskiej dotyczącym zaniedbań ze strony hierarchy. Abp Skworc przed laty miał nie zareagować, gdy docierały do niego informacje na temat księdza molestującego nieletnich.

To ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski jako pierwszy napisał o roli abpa Skworca w procederze ukrywania księży pedofilów. Chodzi o tekst na blogu wielokrotnego rozmówcy Salon24.pl: „Krzywda pana Andrzeja, molestowanego seksualnie w wieku 13 lat”.

Ks. Isakowicz-Zaleski przyjrzał się wówczas sprawie molestowania chłopców w Woli Radłowskiej niedaleko Tarnowa. Sprawcą był pracujący tam niegdyś ksiądz Stanisław P. 

W 2002 roku nauczyciele i rodzice chłopców powiadomili o jego zachowaniu Skworca, który był wówczas biskupem tarnowskim. Stanisław P. wszystkiemu zaprzeczył, ale – tłumacząc to kwestiami zdrowotnymi – zrezygnował z kierowania parafią, a w następnym roku za zgodą hierarchy wyjechał na Ukrainę.

Pokrzywdzonych chłopców było przynajmniej kilkunastu. Dorośli dziś mężczyźni pochodzą z pięciu parafii, w których przez ćwierć wieku pracował kryty przez przełożonych ks. Stanisław P.

Politycy PO krytykują imprezę hierarchy

Jubileusz w Katowicach ostro komentują niektórzy radni. – Sprawa budzi głęboki niesmak. Wielka feta w iście bizantyjskim stylu, na której głębokim cieniem kładą się wciąż nierozliczone afery pedofilskie – powiedział Onetowi Łukasz Borkowski z Platformy Obywatelskiej.

– Arcybiskup dostał okazję, żeby się usunąć w cień. Powinien pójść do zakonu i oddać się pokucie. On jednak wyraźnie uważa, że nadal może się zachowywać, jakby nic się nie stało – stwierdził z kolei w rozmowie z „Wyborczą" Jarosław Makowski, szef katowickiej PO.

Urząd marszałkowski przekazał „Gazecie Wyborczej”, że nie finansuje uroczystości, a Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” wystąpi „w ramach misji, którą realizuje ta instytucja”. 

KW

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo