W obozie rządzącym trwa spór o Krajowy Plan Odbudowy. Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry nie zgadza się na reformę wymiaru sprawiedliwości, która jest jednym z wymogów Komisji Europejskiej do uruchomienia środków. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość skupione w okół premiera Mateusza Morawieckiego szukają porozumienia z KE.
Kowalski kontra Soboń
Janusz Kowalski zadał na Twitterze pytanie, ile Polska do 2058 wpłaci do budżetu Unii Europejskiej w związku z podwyższoną składką Next Generation za część dotacyjną. Wiceminister przytoczył kwotę 23,9 mld euro.
Z kolei wiceminister finansów Artur Soboń w programie Wirtualnej Polski powiedział, że pożyczka będzie spłacana UE na warunkach tak korzystnych, że sama Polska nie miałaby możliwości jej uzyskać. Dodał, że pożyczka jest najtańszą możliwą.
— Nie znamy konstrukcji dochodów własnych UE do 2058 roku — powiedział Soboń w odpowiedzi na pytanie o konkretną kwotę.
Spór o KPO
Janusz Kowalski odniósł się do słów Sobonia. Na Twitterze napisał, że "wiceminister finansów nie zna kwoty spłaty części dotacyjnej KPO przez Polskę do 2058 roku! Argument, że KE ma świetny rating i pożyczyła tanio pieniądze na KPO jest wtórny. A ile zapłaci Polska za KPO?".
Niedługo później odpowiedzi udzielił mu Artur Soboń.
— NIKT nie wie jakie będą dochody własne UE do 2058 i co będzie się na nie składać. Spłata KPO zależy od wysokości Produktu Narodowego Brutto, a PL wpłaca do budżetu UE ok. 4% a z dotacji otrzymamy więcej, tym bardziej ze KPO to i tak konieczne INWESTYCJE! — napisał Soboń.
Z kolei Kowalski odparł, że Polska mogła za 1,3 proc. pożyczyć na rynkach 112 mld, co było propozycją ze strony Solidarnej Polski. Jego zdaniem KPO zostałby wówczas uruchomiony bez pomocy Brukseli.
— Ty piszesz, że NIE WIESZ ile Polska do 2058 r. wpłaci za 24 mld euro części dotacyjnej KPO? — oburzył się Janusz Kowalski.
Patryk Jaki włączył się do dyskusji
W dyskusję włączył również Patryk Jaki. Europoseł zarzucił wiceministrowi finansów, że "zaciągnęli kredyt, którego koszty są wielokrotnie większe niż pożyczone środki, których dalej nie mamy".
— Bo na spłatę tego zadłużenia KE już zapowiedziała nowe podatki w 2023 roku. Czyli braliście kredyt nie wiedząc ile trzeba będzie zapłacić i nie mając pewności, że środki dostaniemy. Świetny interes — pisał Jaki.
RB
Czytaj dalej:
- Woś po pięciu latach z premierem Morawieckim u władzy
- Putin: Każdy wróg zostanie zmieciony z powierzchni ziemi
- Bunt w RPO. Wiącek traci ekspertów po odwołaniu zastępczyni
- Obowiązkowe ćwiczenia dla rezerwy. Duchownym i politykom się "upiecze"
- Miał znęcać się nad psem. Zwrot akcji w sprawie sądowej byłego senatora
Komentarze