Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Źródło: PAP/Piotr Nowak
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Źródło: PAP/Piotr Nowak

Czarnek "zawiedziony" wetem Dudy. Jego zastępca porównał prezydenta do "totalnej opozycji"

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Minister edukacji Przemysław Czarnek powiedział, że jest zawiedziony decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu nowelizacji prawa oświatowego. Jeszcze dalej poszedł jego zastępca, Dariusz Piontkowski, który uważa, że głowa państwa "przyjęła wersję totalnej opozycji".

Andrzej Duda poinformował w czwartek, że nie podpisze nowelizacji ustawy Prawo oświatowe regulującej m.in. zasady działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach, zwiększającą nadzór kuratorów, a także wprowadzającą zmiany w edukacji domowej. Mówiąc zaś o projekcie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, zapowiedział, że nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał te nominacje albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.

Czarnek nie rozumie prezydenta Dudy 

- Ja dzisiaj powiem tak: niekiedy pan prezydent mówi, że nie zawetuje, a wetuje, a niekiedy mówi, że zawetuje, a nie wetuje. Co prezydent zrobi, zawsze widzimy dopiero po uchwaleniu ustawy. To są suwerenne decyzje pana prezydenta, jego prerogatywy. Tak też mówiłem wobec tej ustawy zmieniającej prawo oświatowe i dającej rodzicom więcej praw i wzglądu w to, co organizacje pozarządowe chcą robić w szkole - powiedział Czarnek, pytany w TVP INFO.

- Miałem nadzieje, że pan prezydent tej ustawy nie zawetuje. Zresztą ta ustawa była w całości przez wiele miesięcy wypracowywana z kancelarią pana prezydenta, z ministrami pana prezydenta. W całości, absolutnie w całości uzgodniona z kancelaria pana prezydenta, a jednak weto - dodał minister edukacji i nauki. 

Argumenty Andrzeja Dudy

Uzasadniając odmowę podpisania nowelizacji ustawy Prawo oświatowe prezydent podkreślał, że mimo długo prowadzonych prac nad ustawą nie udało się osiągnąć społecznego kompromisu, nie było wysłuchania publicznego, a projekt nowelizacji był przedłożeniem poselskim, co ograniczyło konsultacje społeczne.

Duda stwierdził ponadto, że "z każdej strony sceny politycznej podmioty znajdują w tej ustawie punkty, co do których mają bardzo poważne wątpliwości i wobec których protestują". Prezydent oświadczył, że nowelizacja nie zapewnia tego, na czym mu zależy, czyli spokoju. "Nie potrzebujemy dzisiaj w Polsce dodatkowych napięć" - podkreślił.

Piontkowski porównuje Dudę do "totalnej opozycji"

Wiceszef resortu edukacji, Dariusz Piontkowski, komentował w Polsat News, że prezydent Andrzej Duda "w tym wypadku, inaczej niż w większości spraw, przyjął wersję totalnej opozycji".

Piontkowski podczas rozmowy wskazał, że żałuje, iż prezydent podjął decyzję o zawetowaniu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe. - Jako poseł identyfikowałem się z tym projektem ustawy - tłumaczył. 

Wiceminister ocenił, że negatywne sygnały, które docierały do prezydenta, pochodziły z jednej strony sporu politycznego. - Tak naprawdę równie dobrze pan prezydent mógłby powiedzieć, że np. jakaś strona sporu politycznego była przeciwna likwidacji gimnazjów i dlatego nie popierałby likwidacji gimnazjów, a jednak podpisał tamten projekt ustawy - porównał. 

- Wyraźnie widać, że jedna strona sceny politycznej ma inny pogląd na funkcjonowanie Polski, także na funkcjonowanie polskiej edukacji. Ona nie zgadzała się na ten projekt ustawy. Pan prezydent w tym wypadku, inaczej niż w większości spraw, przyjął wersję totalnej opozycji. Żałuję, że tak się stało - podsumował Piontkowski. 

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka