Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał w mocy wyrok wobec byłego pracownika Służby Więziennej Łukasza J, który miał przekazywać informacje obecnemu senatorowi Stanisławowi Gawłowskiemu, gdy ten przebywał w areszcie. (fot. Facebook)
Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał w mocy wyrok wobec byłego pracownika Służby Więziennej Łukasza J, który miał przekazywać informacje obecnemu senatorowi Stanisławowi Gawłowskiemu, gdy ten przebywał w areszcie. (fot. Facebook)

Strażnik więzienny skazany. Miał przekazywać grypsy senatorowi opozycji

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał w mocy skazujący na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata byłego funkcjonariusza Służby Więziennej, Łukasza J. Mężczyzna oskarżony był o przekazywanie informacji obecnemu senatorowi Stanisławowi Gawłowskiemu, gdy ten przebywał w areszcie.

Sąd utrzymał w mocy wyrok wobec Łukasza J.

— Sąd Okręgowy w Szczecinie w pełni podzielił zarzuty stawiane przez prokuratora w akcie oskarżenia oraz podkreślił, że postępowanie przygotowawcze zostało przeprowadzone rzetelnie, natomiast zgromadzony przez prokuraturę materiał dowodowy świadczy o winie oskarżonego. Tym samym Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum skazujący Łukasza J. — przekazał dział prasowy Prokuratury Krajowej.

Były pracownik Służby Więziennej skazany

Łukasz J. został skazany za przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków oraz za korupcję na łączną karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na dwa lata. Były funkcjonariusz Służby Więziennej skazany został również na grzywnę w wysokości 3 tys. zł (100 stawek dziennych po 30 zł). Mężczyzna ma także zakaz pełnienia funkcji Strażnika Więziennego na cztery lata.

— Do prawomocnego skazania doprowadził Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie, który 27 marca 2020 r. skierował do Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum akt oskarżenia przeciwko trzem osobom, w tym Łukaszowi J. — wyjaśnia Prokuratura Krajowa.

Przekroczył uprawnienia

Mężczyzna był oskarżony o zaniechanie poinformowania przełożonych, iż w Areszcie Śledczym w Szczecinie jest osadzona osoba, która była mu znana osobiście. Chodziło o obecnego senatora Stanisława Gawłowskiego.

— Funkcjonariusz przekroczył swoje uprawnienia poprzez przechowywanie poza terenem Aresztu Śledczego wniosków osadzonych skierowanych do administracji AŚ w Szczecinie przez m.in. osadzonego w tym czasie Bogdana K. (aktualnie oskarżonego w sprawie tzw. afery melioracyjnej) oraz pokwitowania odbioru rzeczy w AŚ w Szczecinie przez Stanisława G. — podała prokuratura.

— Jak ustalił prokurator do przekroczenia uprawnień doszło również poprzez zapewnienie Stanisławowi G. kontaktu z członkami rodziny oraz znajomymi osadzonego z pominięciem zgody organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze, przez co Stanisław G. osiągnął korzyść osobistą. Ponadto prokurator oskarżył Łukasza J. o przyjęcie od innego z osadzonych w Areszcie Śledczym w Szczecinie korzyści majątkowej w zamian za dostarczanie dla niego przedmiotów z pominięciem procedur obowiązujących w areszcie — dodała PK. Podkreślono, że do ich popełnienia doszło w 2018 roku w czasie, gdy Łukasz J. wykonywał obowiązki służbowe w Areszcie Śledczym w Szczecinie.

Łukasz J. odwiedzał senatora Gawłowskiego w celu

Według ustaleń śledczych Łukasz J. odwiedzał Stanisława Gawłowskiego w celi, a następnie przekazywał telefonicznie bieżące informacje związane z nim innym osobom, w tym żonie osadzonego.

— Ponadto kontaktował się telefonicznie z Kancelarią Adwokacką jednego z obrońców podejrzanego oraz z dyrektorem biura poselskiego jednego z posłów na Sejm RP oraz jednym z senatorów — wskazała Prokuratura Krajowa. — Łukasz J. do powyższych kontaktów telefonicznych wykorzystywał prywatny telefon, przy czym nie posiadał zgody Dyrektora AŚ na korzystanie z prywatnego aparatu telefonicznego w trakcie wykonywania czynności służbowych na terenie Aresztu — dodano.

Sprawa Gawłowskiego

Stanisław Gawłowski w areszcie przebywał od połowy kwietnia do połowy lipca 2018 r. Opuścił go po tym, jak jego rodzina wpłaciła kaucję w wysokości 500 tys. zł.

Obecny senator jest jednym z oskarżonych w wątku tzw. afery melioracyjnej, dotyczącym nieprawidłowości przy 26 inwestycjach realizowanych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Proces w tej sprawie rozpoczął się 21 stycznia 2020 r.

Byłemu posłowi Platformy Obywatelskiej, obecnie senatorowi wybranemu z własnego komitetu, prokuratura zarzuciła m.in. przyjęcie łapówek na kwotę co najmniej 733 tys. zł w czasie, gdy sprawował funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska w czasach rządów PO-PSL.

Gawłowski w "Jastrzębowski wyciska"

Senator Stanisław Gawłowski w listopadzie był gościem podcastu "Jastrzębowski wyciska" w Salonie 24. Podczas rozmowy polityk odniósł się do kwestii jego pobytu w areszcie.

— Czułem się bardzo źle. Tego się nie da wyrzucić. To jest coś, co będzie mi towarzyszyć do końca życia. Ja nie mam oporu żeby o tym mówić, to jest coś w rodzaju terapii. Nie mam powodu do wstydu, niczego nie ukradłem, nie przyjąłem łapówek — zapewniał Gawłowski. Wskazał również, że trzymano go w miejscu dla więźniów niebezpiecznych.

— W takich nieludzkich warunkach przychodzą straszne myśli, poczucie ogromnej niesprawiedliwości, naruszano moje prawa do obrony — mówił Gawłowski. Jak wspomina, w czasie, gdy kontrolowano finanse jego i rodziny, próbowano na niego wpłynąć, by obciążył zeznaniami Donalda Tuska i Grzegorza Schetynę. 

Cała rozmowa z senatorem Gawłowskim dostępna jest na kanale Salon24 w serwisie YouTube.


RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka