W Poznaniu grupa narodowców uniemożliwiła przeprowadzenie spotkania z ukraińską pisarką Oksaną Zabużko. (fot. Facebook, Twitter)
W Poznaniu grupa narodowców uniemożliwiła przeprowadzenie spotkania z ukraińską pisarką Oksaną Zabużko. (fot. Facebook, Twitter)

Spotkanie z ukraińską pisarką przerwane przez narodowców. "Wołyń, Wołyń, pamiętamy!"

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 179
We wtorek podczas spotkania z ukraińską pisarką Oksaną Zabużko w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu doszło do interwencji policji. Na miejscu grupa około dwudziestu narodowców rozwinęła polskie flagi i skandowała antyukraińskie hasła, takie jak: "Wołyń, Wołyń, pamiętamy!", czy "Polska to my, a nie Bandera i jego psy!". Organizatorzy postanowili odwołać spotkanie i przeprowadzić je w formie on-line — podaje poznańska "Wyborcza". Jak wynika z wpisów w mediach społecznościowych, za manifestacją stoją działacze z Młodzieży Wszechpolskiej.

Spotkanie z Oksaną Zabużko

Oksana Zabużko przybyła do Poznania, aby spotkać się z czytelnikami, w ramach promocji swojej nowej książki pt. "Najdłuższa podróż". Jak podaje "Wyborcza", wtorkowe spotkanie było jednym z cyklu "Poznańska kultura dla Ukrainy. Rok po wybuchu wojny". W pewnym momencie wydarzenie zostało przerwane.

Grupa narodowców wtargnęła do Biblioteki Raczyńskich

Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, w rozmowie z "Wyborczą" poinformował, że kiedy organizatorzy wydarzenia chcieli rozpocząć spotkanie, do sali przyszła grupa około dwudziestu młodych mężczyzn, którzy przez kilkadziesiąt minut uniemożliwiali przeprowadzenie wydarzenia. Według "Gazety Wyborczej" wśród nich znajdował się m. in. Piotr Pijanowski, który w przeszłości był prawomocnie skazany za grożenie śmiercią poznańskim politykom.

Grupa jeszcze przed rozpoczęciem spotkania skandowała antyukraińskie hasła, takie jak: "Wołyń, Wołyń, pamiętamy!", "Kiedy przeprosisz?", "Polska to my, a nie Bandera i jego psy!". Mężczyźni trzymali przy tym polskie flagi i transparent z napisem: "Historii nie znacie, nazistów wspieracie".

"Jesteśmy u siebie"

Poznańska "Wyborcza" podaje, że po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy policji, lider grupy przekonywał, że celem jej działań była chęć "zgłoszenia przestępstwa".

— Chcieliśmy zgłosić przestępstwo głoszenia nienawiści pod płaszczykiem kulturalnego spotkania, tak jak robili faszyści — mówił mężczyzna. Wypowiedział się także na temat ukraińskiej pisarki.

— Ma poglądy probanderowskie, rozdawała autografy i wygłaszała swoje antypolskie poglądy — przekonywał.

Na pytania policjantów o to, dlaczego tu wtargnęli i jaką organizację reprezentują odpowiedział: "Jesteśmy Polakami, tak jak panowie". Podkreślił przy tym, że grupa "nie wtargnęła" na spotkanie.

— Jesteśmy u siebie, to spotkanie otwarte — mówił i przekonywał przy tym, że funkcjonariusze powinni ścigać ukraińską pisarkę. Mężczyzna podkreślił jednocześnie, że grupa "domaga się przeproszenia za zbrodnie ukraińskie na Polakach".

Młodzież Wszechpolska przyznaje się do sprawy

Jak wynika z wpisów na Twitterze, za manifestacją w Bibliotece Raczyńskich stoją działacze z Młodzieży Wszechpolskiej. Wpis na ten temat dodał prezes poznańskiego koła tej organizacji, Dawid Trzeciak.

— Dzisiaj w Poznaniu miało się odbyć spotkanie z Oksaną Zabuzko. Miało, ponieważ skutecznie uniemożliwiliśmy jego przeprowadzenie — napisał. — Nie dopuścimy, aby w naszym kraju osoby wychwalające zbrodniarzy z UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii – przyp. red.) robiły z siebie celebrytów. Historii nie znacie, nazistów wspieracie! — podsumował. Do wpisu dołączył zdjęcie z wtorkowego zajścia. Podobne wpisy zamieścili także inni "aktywiści" Młodzieży Wszechpolskiej.

Ponadto, na oficjalnym profilu Młodzieży Wszechpolskiej udostępniono nagranie z manifestacji.

— Dzisiaj nasi działacze z Poznania zablokowali spotkanie z ukraińską pisarką Oksaną Zabużko, która w swoich dziełach gloryfikowała zbrodniarzy z UPA — opisano opublikowany film.


Oksana Zabużko: Na takie osoby mamy nazwę z Majdanu

Ostatecznie organizatorzy spotkania zdecydowali o przeprowadzeniu spotkania z Oksaną Zabużko w formie on-line. Tym samym wszystkie zgromadzone w Bibliotece Raczyńskich osoby musiały opuścić salę.

Co ciekawe, podczas spotkania on-line pisarka wskazała, że podobna sytuacja miała miejsce podczas jej spotkania z czytelnikami w Krakowie, które odbyło się jesienią ubiegłego roku.

— Na takie osoby mamy nazwę z Majdanu: tituszki. To osoby opłacane, wynajmowane do takich aktów przemocy — mówiła pisarka, cytowana przez poznańską "Gazetę Wyborczą".

Biblioteka złoży zawiadomienie

Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak przekazał, że prawdopodobnie w środę dyrekcja biblioteki złoży zawiadomienie. Sprawa będzie prowadzona pod kątem zakłócenia porządku.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka