Jedna z polskich influencerek, Cornelie Paulina, zachorowała na sepsę po operacji plastycznej w Turcji. (fot. Instagram)
Jedna z polskich influencerek, Cornelie Paulina, zachorowała na sepsę po operacji plastycznej w Turcji. (fot. Instagram)

Znana polska influencerka omal nie straciła życia po operacji plastycznej. Zapowiada pozew

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Polska modelka niemal nie straciła życia po wizycie w tureckiej klinice! Cornelie Paulina, influencerka, która skorzystała z usług chirurgicznych w Turcji, musiała być ratowana przez polskich lekarzy. To już kolejna celebrytka, której wizyta w takiej klinice skończyła się tragedią. Głupia moda, czy zwykła bezmyślność?

Komplikacje po operacji w Turcji

Kilka miesięcy temu Ewelina Kubiak, czyli Ewel0na z Warsaw Shore, wyjawiła, że przez wizytę w tureckiej klinice omal nie zginęła. Teraz media obiega informacja o kolejnej celebrytce, która wyjazd do tureckiej kliniki przypłaciła zdrowiem. Cornelie Paulina, fotomodelka i influencerka na swoim Instagramie poinformowała fanów o jej komplikacjach zdrowotnych po operacji. W relacji Pauliny możemy przeczytać jej wspomnienia z koszmarnego zabiegu:

"W szpitalu w Turcji bardzo źle się czułam. Każdego dnia było ze mną gorzej. 3 dnia zemdlałam i podłączyli mnie pod tlen. Przez cały pobyt w Turcji leżałam w szpitalu. To był znak, że coś jest nie tak. Pomimo tego nie widziałam się z chirurgiem, który mnie operował. Nie zostałam ubrana w strój pooperacyjny. Przez cały pobyt leżałam taka rozebrana tak jak na zdjęciu. Widziałam doktora tylko w dniu operacji. W dzień, kiedy zostałam wypisana, musiałam do niego się odezwać, żeby łaskawie przyszedł, zainteresował się mną i sprawdził, czy wszystko jest ok. Czułam, że mam gorączkę, 40 stopni, bo trzęsłam się, pociłam się, nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Zapewniali mnie, że jestem tylko osłabiona."

Cornelie Paulina z sepsą po zabiegu w Turcji

Na innych zdjęciach z operacji możemy zobaczyć choćby chirurga, który nie używa przy kontakcie z ciałem Pauliny rękawiczek, ani innych form stroju ochronnego. Nie dziwne więc, że po jakimś czasie celebrytka otrzymała straszną diagnozę. W jej organizmie zaczęła rozwijać się sepsa. 

"Miałam bakterię septyczną. Mdlałam, nie widziałam na oczy. Mogłam zrobić tylko 3 kroki, bo miałam zawroty głowy. Załatwiałam się pod siebie."

Będzie pozew

Paulina trafiła do polskiego szpitala, gdzie lekarzom udało się ją uratować. Powrót do zdrowia trwał jednak bardzo długo i konsekwencje modelka będzie odczuwać jeszcze jakiś czas. Zamierza pozwać chirurga, przez którego omal nie straciła zdrowia. Jak sama mówi, lekarz po próbie kontaktu bardzo starał się nie doprowadzić do postawienia go przed oblicze prawa:

"Lekarz wysłał mi 2000 euro. Jaki lekarz odsyła niewielką część pieniędzy, skoro wszystko poszło należycie? Chciałam odzyskać całą kwotę, ale lekarz twierdzi, że nie popełnił błędu i straszy mnie swoimi prawnikami oraz wysyła moje zdjęcia, że przecież żyję."

Internauci wypominają influencerce lekkomyślność

Internauci słusznie zauważają jednak, że próba oszczędzania na operacjach nigdy nie jest dobrym pomysłem. Paulina stanęła w ogniu krytyki za lekkomyślność. "Bezmyślne pod każdym względem.", "Trzeba było robić zabieg w legalnej dobrej klinice, a nie gdzieś gdzie to jest niedozwolone, albo doktorzy bez papierów.", czytamy opinie komentujących w portalu "Pudelek.pl". Oby ten wypadek przestrzegał kolejne osoby przed wizytami w podejrzanych klinikach!

Salonik

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości