Jak Morawiecki ocenia von der Leyen
Pytany o ocenę działalności szefowej KE, Morawiecki powiedział, że ceni jej podejście w sprawie Ukrainy. - Nie wszystkie instytucje, ale ona osobiście, jest bardzo zaangażowana w to, co dzieje się na Ukrainie. Przy okazji, uzgodniłem z nią bardzo szczególne, profesjonalne i szybkie działanie w sprawie dzieci, które są uprowadzane przez Rosjan. Przypomina mi to niemieckich nazistów, którzy wykradali nasze polskie dzieci do Niemiec, a większość z nich nigdy nie wróciła do Polski po II wojnie światowej. To jest tak okrutne i tak brutalne zachowanie, że trudno to sobie wyobrazić. I tutaj w Ursuli von der Leyen mam bardzo pozytywnego partnera, który również wspiera Ukrainę - wyliczał polski premier.
- Natomiast nie uważam, że Polska została potraktowana sprawiedliwie w całej kwestii praworządności i mam inne zdanie na ten temat niż ona. Ale muszę się pogodzić z rzeczywistością. I dlatego staram się w tej chwili dogadać z Komisją Europejską - dodał szef polskiego rządu.

Kością niezgody jest Fundusz Odbudowy
Morawiecki przyznał, że największą kością niezgody jest Fundusz Odbudowy. - A teraz stoi w miejscu, bo ustawa, którą przygotowaliśmy i w sprawie której Komisja potwierdziła, że spełnia ich oczekiwania, trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. I nie pozostaje mi nic innego, jak czekać i zobaczyć, jakie będzie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.
Na pytanie, jak szybko można by ten przestój zakończyć, premier odpowiedział, że ma nadzieję, że "może to nastąpić w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, bo proces opiniowania innych organów, np. rządu, parlamentu, jest już finalizowany i wtedy opiniować będzie mógł zacząć Trybunał Konstytucyjny. Jestem ostrożnym optymistą, ale jest to całkowicie niezależne ode mnie" - zaznaczył.
Szef rządu przyznał, że Polska wystartowała już z pewnymi projektami, nie czekając na unijne środki. - Dlatego myślę, że jak będą pieniądze, to bardzo szybko będziemy mogli zastąpić nasze środki krajowe tymi pieniędzmi europejskimi - dodał.

Premier: UE nie powinna rozszerzać swoich kompetencji
Zdaniem Mateusza Morawieckiego UE być bardziej sprawiedliwa wobec krajów takich jak Polska, stojących przed największymi wyzwaniami, aby nadążyć za celami klimatycznymi narzuconymi przez Komisję Europejską.
W wywiadzie dla "Financial Times" szef polskiego rządu powiedział także, że instytucje UE nie powinny rozszerzać swoich kompetencji na coraz więcej obszarów, ponieważ zarządzanie rozszerzającą się o kolejne państwa strukturą staje się coraz bardziej skomplikowane.
- Nie pozwólmy na rozszerzanie kompetencji przez instytucje europejskie, oprzyjmy nasze podejście proceduralne na klauzuli pomocniczości, która istnieje, która była w traktacie rzymskim, była jednym z pierwszych artykułów. Wówczas Unia, złożona nawet z 35 krajów, z Ukrainą, Mołdawią i Bałkanami Zachodnimi, byłaby do opanowania - uważa Morawiecki.
ja
fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Czytaj także:
Komentarze