Barbara Engelking w programie "Kropka nad i", fot. TVN24/Screenshot
Barbara Engelking w programie "Kropka nad i", fot. TVN24/Screenshot

Skandaliczne słowa Engelking w programie Olejnik. Jest reakcja rządu

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 315
Premier Mateusz Morawiecki oburzony rozmową Moniki Olejnik z Barbarą Engelking, którą dziennikarka przeprowadziła w programie "Kropka nad i" w dniu 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Zdaniem szefa rządu "padły skandaliczne słowa, które nie mają nic wspólnego z rzetelną wiedzą historyczną".

Według Engelking Polacy to szmalcownicy

Chodzi o słowa prof. Barbary Engelking, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, która była w środę gościem w TVN24. W wywiadzie mówiła m.in., że "Żydzi się nieprawdopodobnie rozczarowali co do Polaków w czasie wojny. Żydzi wiedzieli, czego się spodziewać od Niemców, a relacja z Polakami była dużo bardziej złożona. Polacy mieli potencjał, żeby stać się sojusznikami Żydów i Żydzi mieli nadzieję, że będą się inaczej zachowywać i nie będzie tak powszechnego szmalcownictwa. To rozczarowanie wydaje mi się, że odgrywa rolę. Polacy po prostu zawiedli".

Według Engelking "Żydzi w getcie wykazywali się niesamowitą odwagą. (…) Tworzyli sieci pomocowe. Naprawdę byli w dużym stopniu samowystarczalni, a byliby w dużo większym, gdyby nie [polscy] szmalcownicy". Jak relacjonowała, "nie było atmosfery, która sprzyjałaby ukrywaniu się Żydów" i całe "szajki szmalcowników" czyhały na Żydów pod murami getta. A kiedy getto płonęło, to "przychodzili się gapić po prostu". "Najczęstsze były komentarze: >Żydki się palą<" - mówiła Engelking.

Monika Olejnik kilkukrotnie próbowała bronić Polaków, mówiąc, że dla niektórych była to niewyobrażalna tragedia i że za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci. Kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów usiłowała przekonać dziennikarkę, że takich osób było niewiele i dezawuowała ich rolę, przestrzegając, by nie robić wrażenia, że wszyscy Polacy pomagali Żydom.

Engelking wyraziła również opinię, że Polacy fałszują historię. Podając przykład tego rzekomego fałszowania wskazała na jedno z wystąpień przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie, w którym przypomniano o polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Według Engelking w ogóle nie powinno się o nich wspominać przy okazji wystąpienia dotyczącego 80. rocznicy wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim.

Monika Olejnik zapytała, czy Kościół także jest winny za antysemityzm. - Niestety tak i czekam niecierpliwie na rozliczenie Kościoła. Z wielką ciekawością obserwuję proces, który rozpoczął się w Polsce - dodała Engelking.

Premier: W TVN24 padły skandaliczne słowa

We wpisie w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki ocenił, że "we wczorajszym programie "Kropka nad i" w TVN24 padły skandaliczne słowa, które nie mają nic wspólnego z rzetelną wiedzą historyczną". "Jako premier, historyk, a przede wszystkim Polak czuję się zobowiązany, żeby odnieść się do tez sformułowanych na antenie" - dodał i w dalszej części skupił się na wyjaśnieniach.



"To, że Holocaust miał miejsce na terytorium Polski, było gorzkim paradoksem historii dla kraju, który przyjmował Żydów europejskich w czasach najgorszych średniowiecznych i nowożytnych pogromów. Trzeba głośno powiedzieć, że hekatomba narodu żydowskiego zaczęła się od zniszczenia państwa polskiego, a więc niejako enklawy bezpieczeństwa dla Żydów z całej Europy, którzy przez stulecia uciekali przed prześladowaniami" - przypomina szef rządu.

Jak wskazuje, "dopiero po likwidacji Polski jako państwa Niemcy mogli rozpocząć swoje zbrodnie". "Wraz z okupacją Niemcy zniszczyli też wielką kulturę, język i historię narodu, który jest częścią Europy od setek lat" - dodaje. "Polska i Polacy byli przeszkodą i barierą dla Holocaustu, a nie współwinnymi" - podkreślił Mateusz Morawiecki.

Wynik wieloletnich zaniedbań

Premier powołuje się też na dane historyka Gunnara S. Paulssona, który podjął próbę drobiazgowego policzenia jak wyglądało ratowanie Żydów w Warszawie w publikacji "Utajone miasto". "Według jego ustaleń, poza gettem ukrywało się w Warszawie około 28 tysięcy Żydów. Pomagało im – według jego obliczeń, w samej tylko Warszawie, ryzykując życiem - 70-90 tysięcy Polaków. Z tej grupy przeżyło około 11,5 tysięcy Żydów" - podkreśla.

"Proszę pomnożyć teraz tę liczbę w proporcji do Polaków żyjących poza Warszawą. I proszę za każdym razem pamiętać, że za pomoc dla Żydów Niemcy mordowali całe rodziny i palili całe wioski" - napisał szef rządu. "Skandaliczne opinie - powtarzam - OPINIE - nie fakty, i antypolska narracja w niektórych mediach to niestety wynik wieloletnich zaniedbań również państwa polskiego" - wskazał. "Efektami są takie pseudohistoryczne wypowiedzi, jakie mogliśmy wczoraj usłyszeć na antenie TVN24" - dodał szef rządu.

Premier podał również przykłady postaw ratowania Żydów przez Polaków. "Naród, który nic nie wie o własnej przeszłości, nie jest dumny z osiągnięć przodków, pozwala szargać ich Pamięć - nie ma przyszłości" - napisał Morawiecki.


Na wypowiedzi Barbary Engelking zareagował również minister Przemysław Czarnek. - Zleciłem szerokie badania w celu wykazania zaangażowania społeczeństwa polskiego w ratowanie Żydów w czasie Holokaustu. Aby takie osoby, jak w TVN24 nigdy już nie mogły obrażać Polaków, mordowanych przez Niemców - poinformował w czwartek szef MEiN.


Będą to "bardzo szerokie badania międzyuniwersyteckie w ramach NPRH [Narodowy Program Rozwoju Humanistyki], w celu wykazania gmina po gminie zaangażowania społeczeństwa polskiego w ratowanie Żydów w czasie Holokaustu" - dodał.

ja

(Zdjęcie; Barbara Engelking w programie "Kropka nad i", fot. TVN24/Screenshot)

Czytaj także:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka