(Rosjanie uciekają z Biełgorodu. Fot. Twitter/@intermarium24)
(Rosjanie uciekają z Biełgorodu. Fot. Twitter/@intermarium24)

Rosjanie uciekają w popłochu. Sznur aut na autostradzie

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 42
Proukraińskie grupy zaatakowały Biełgorod i okoliczne wsie. Okoliczni mieszkańcy w obawie o własne bezpieczeństwo postanowili uciec. W mediach pojawiły się nagrania, na których widać ogromne korki na trasach wyjazdowych z miasta.

Jak informowaliśmy, "Rosyjski Korpus Ochotniczy" i "Legion Wolności Rosji" weszły do rosyjskiego Biełgorodu. W zorganizowanej akcji udział biorą helikoptery, czołgi i artyleria. W mieście słychać syreny. 

Rosjanie uciekają po ataku na Biełgorod

Mieszkańcy Biełgorodu i okolicznych wsi zaczęli panikować. Na trasie wyjazdowej z miasta zrobił się wielki korek. Media informują również o wysłaniu specjalnych autobusów, które mają wywozić ludność. 

Według korespondenta Kyiv Post, Jasona Smarta Rosjanie mieli również usłyszeć w radiu specjalny komunikat: "Mieszkańcy Biełgorodu, wzywamy was do szybkiej ewakuacji. Pozostanie w Biełgorodzie nie jest bezpieczne. Biełgorod będzie wolny". W ataku proukraińskich grup ranne miał zostać trzy osoby. 


Putin dowiedział się o akcji 

Sytuację w Biełgorodzie skomentował również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jego zdaniem te działania mają na celu "odwrócenie uwagi" od Bachmutu oraz "zminimalizowanie" strat Ukraińców w wyniku przejęcia kontroli nad Bachmutem przez siły Grupy Wagnera. 

– Ministerstwo obrony, FSB i służby graniczne poinformowały prezydenta Rosji o próbie wkroczenia ukraińskiej grupy sabotażowej do obwodu biełgorodzkiego – podkreślił, dodając, że Putin wydał rozkaz "wyrzucenia i neutralizacji" proukraińskiej grupy sabotażowej. 


Ukraina nie ma z tym nic wspólnego 

Sytuację skomentował również doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak.

"Jedyną siłą napędową polityki w totalitarnym kraju z dokręconą śrubą jest zawsze zbrojna partyzantka. Ukraina z zainteresowaniem obserwuje wydarzenia w należącym do Rosji obwodzie biełgorodzkim i bada sprawę, ale nie ma z tym nic wspólnego. Jak wiadomo, czołgi są sprzedawane w każdym rosyjskim sklepie wojskowym, a podziemne grupy partyzanckie nadal składają się z obywateli Rosji" - napisał Podolak na Twitterze. 

MP

(Rosjanie uciekają z Biełgorodu. Fot. Twitter/@intermarium24)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka