Zaskakujący kierunek w karierze Messiego. "Nie chciałem dłużej czekać"

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
Leo Messi wyląduje w Interze Miami w USA w wieku 35 lat. Argentyńczyk postanowił - tropem Cristiano Ronaldo w wieku 38 lat i ostatnio Karima Benzemy (35 l.) - wypisać się z futbolu na najwyższym poziomie. Kibice Barcelony są niepocieszeni, że ich idol nie trafił choćby na rok do "Dumy Katalonii".

Leo Messi zagra w Interze Miami, którego właścicielem jest angielska gwiazda David Beckham. Nieznane są warunki, jakie amerykański klub zaoferował snajperowi. Wiadomo, że nie przebił oferty z Arabii Saudyjskiej - Al Hilal chciało płacić Messiemu 500 mln euro rocznie! W grę wchodził jeszcze powrót po dwóch latach do FC Barcelony, gdzie jest legendą. Przyjście Argentyńczyka zmusiłoby jednak mistrza Hiszpanii do poważnych cięć w budżecie, by znaleźć pieniądze na opłacenie kontraktu Messiego

Messi tłumaczy powody wyboru MLS

- Oczywiście, chciałbym być blisko klubu. Co więcej, zamierzam mieszkać w Barcelonie. To jedna rzecz, którą mamy wyjaśnioną z żoną i dziećmi - zapewnił w rozmowie z katalońskimi mediami. - Podjąłem decyzję, że przechodzę do Interu Miami. Jeszcze nie wszystko zostało w pełni domknięte, brakuje pewnych szczegółów, ale zdecydowaliśmy się kontynuować tę drogę właśnie tam - podkreślił piłkarz. 

- Prawda jest taka, że oczywiście bardzo chciałem wrócić do Barcelony. Byłem bardzo podekscytowany możliwością powrotu, ale z drugiej strony, po tym, co przeżyłem i po moim wyjściu, nie chciałem być ponownie w tej samej sytuacji. Nie chciałem czekać na to, co się wydarzy i pozostawiać mojej przyszłości w czyichś rękach. Chciałem podjąć własną decyzję, myśląc o sobie i swojej rodzinie. (...) Słyszałem, że klub musi sprzedać zawodników lub obniżyć ich pensje, a prawda jest taka, że nie chciałem przez to przechodzić, ani być odpowiedzialnym za cokolwiek związanego z tym wszystkim - wyjawił Messi. Jak przekonywał, w przejściu do Interu Miami nie chodzi o pieniądze, bo gdyby tak było, zaakceptowałby propozycję z Arabii Saudyjskiej.   


Messi nie prześcignie Ronaldo w Lidze Mistrzów

Messi kończy z europejskim futbolem, a to oznacza, że nie pobije rekordu Cristiano Ronaldo w Lidze Mistrzów - Portugalczyk ustrzelił 140 goli, Argentyńczyk dobił do 129 i jest wiceliderem tabeli wszechczasów. Dla Barcelony ogółem zdobył 672 bramki, co jest absolutnym rekordem w historii klubu. W ostatnich dwóch sezonach bronił barw PSG, ale nie zawojował Paryża poza krajowymi rozgrywkami. W Lidze Mistrzów dwukrotnie odpadał na etapie 1/8 finału. 


W Arabii Saudyjskiej są już CR7 i Karim Benzema, jedną nogą również francuski mistrz świata z 2018 roku N'golo Kante, a być może do tego grona dołączy Sergio Ramos i inne gwiazdy światowego formatu. Wśród nich nie będzie jednak Messiego, który wybrał MLS. 

Zobacz: 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport