Ukraińska kontrofensywa się rozwija. Fot. Flickr/Ministry of Defense of Ukraine
Ukraińska kontrofensywa się rozwija. Fot. Flickr/Ministry of Defense of Ukraine

O 100 Rosjan mniej. Czekanie na przemowę dowódcy skończyło się rzeźnią

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 57
Warto przychodzić na czas i mówić krótko i treściwie – przekonali się o tym Rosjanie na froncie w Donbasie. Dla 100 z nich była to ostatnia lekcja w życiu. Wystrzelone przez Ukraińców pociski z wyrzutni HIMARS zabiły w Donbasie ponad 100 rosyjskich żołnierzy. Okazali się łatwym celem, gdyż dwie godziny cieszyli się przemówieniem dowódcy. I oczekiwaniem na nie.

Czekali na przemowę dowódcy w zasięgu ostrzału

Niepotwierdzone rosyjskie źródła przekazały, że do masakry setki rosyjskich żołnierzy doszło w pobliżu Kreminnej w obwodzie ługańskim. Zgromadzeni w większej grupie rosyjscy żołnierze 20. dywizji Armii byli łatwym celem - niedaleko linii frontu przez dobre dwie godziny czekali najpierw na przemówienie dowódcy, a później się w nie wsłuchiwali. W zasięgu ukraińskiego ostrzału.

Władze w Kijowie nie potwierdziły tej sytuacji. Niemniej anonimowy ukraiński urzędnik przekazał „Kyiv Post”, że żołnierze rosyjscy „stali pod gołym niebem przez dwie godziny, słuchając przemówienia”. – To wystarczająco dużo czasu, aby przetransportować system HIMARS, wprowadzić współrzędne i uderzyć – dodał.


Rosyjscy blogerzy: "Rozstrzelać dowódcę!"

Tajemnicą poliszynela jest, że rosyjscy blogerzy militarny słyną z krytyki własnej armii i jej dowódców. Także tym razem okazali wściekłość. Mil-bloger powszechnie znany jako Rybar, napisał: „W jednej z dywizji, które miały przejść do ofensywy, doszło do tragicznego zdarzenia. Przez dwie godziny żołnierze stali w tłumie w jednym miejscu i czekali, aż dowódca dywizji wypowie motywujące słowa. Ale zamiast niego głos zabrały HIMARS i artyleria wroga”.

Nic więc dziwnego, że Rosjanie żądają surowej kary dla dowódcy dywizji, a nawet rozstrzelania go, „niezależnie od tego, czy jest pułkownikiem czy generałem”.


"Kontrofensywa posuwa się naprzód"

Najpewniej punktowe uderzenie w zasłuchanych w dowódcę żołnierzy rosyjskich nie jest największym problemem Kremla. „Na wszystkich kierunkach kontrofensywy ukraińskie siły posunęły się naprzód o około kilometr” - poinformowała w czwartek ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar.

Wiceszefowa resortu obrony przekazała, że działania ofensywne i obronne trwają na różnych kierunkach. Na wschodzie Ukrainy Rosja koncentruje siły i zasoby oraz ściąga rezerwy z innych kierunków, w tym z południa.

Na odcinku bachmuckim trwają działania ofensywne, jest sukces - napisała wiceminister w komunikatorze Telegram. Działania ofensywne trwają też na kierunku berdiańskim i mariupolskim. „Na wszystkich kierunkach ofensywy jest posunięcie się naprzód. Ok. kilometra na każdym” - poinformowała.

W ciągu doby siły przeciwnika zwiększyły liczbę ataków rakietowych i lotniczych oraz ostrzałów artyleryjskich i moździerzowych - dodała Malar.

Wiceminister zaznaczyła, że ukraińskie wojska „mają do czynienia z silnym oporem wroga i jego przewagą pod względem liczby ludzi i uzbrojenia”, a rosyjska armia „ze wszystkich sił próbuje nie dopuścić do posunięcia” się naprzód ukraińskich wojsk.

„Jednocześnie ofensywa trwa na kilku kierunkach, nasi obrońcy stopniowo, ale pewnie posuwają się naprzód i zadają znaczne straty wrogowi” - podsumowała Malar.

KW 

Ukraińska kontrofensywa się rozwija. Fot. Flickr/Ministry of Defense of Ukraine

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka