Awantura o buty Donalda Tuska. Fot. PAP/Twitter/Canva
Awantura o buty Donalda Tuska. Fot. PAP/Twitter/Canva

Była „wina Tuska”. Teraz w TVP są buty Tuska

Redakcja Redakcja Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 92
Buty Donalda Tuska za około cztery tysiące złotych to jeden z tematów czwartkowych „Wiadomości” TVP. Lider Platformy Obywatelskiej milczy choćby w sprawie wypowiedzi niemieckiego polityka Manfreda Webera o wyborach w Polsce. Znalazł jednak czas, by zabrać głos w sprawie swoich butów.

Buty Tuska na celowniku "Wiadomości" TVP

Poszło o relację Konrada Warzochy w „Wiadomościach” TVP o butach Donalda Tuska za ok. 850 euro, na które jako pierwszy zwrócił uwagę Marcin Dobski z Salon24. Materiał został zapowiedziany na „pasku” krótko: „Tusk - człowiek luksusu”.


Noszenie tak drogiego obuwia przez lidera Platformy Obywatelskiej skrytykowali spytani na ulicy przechodnie. A także Adrian Stankowski z „Gazety Polskiej Codziennie”.


Dyskusja o butach Tuska od paru dni toczy się także na Twitterze. Wywołał ją nasz dziennikarz i publicysta Marcin Dobski swoim komentarzem. Jak zaznacza, nie spodziewał się aż tylu hejterskich reakcji po ujawnieniu swojego spostrzeżenia dotyczącego ceny i marki obuwia szefa Platformy Obywatelskiej.


O butach Tuska nie wolno, o ubraniach Kaczyńskiego - jak najbardziej wolno?

Materiał w „Wiadomościach” nie spodobał się wielu dziennikarzom.  – To jest nieprawdopodobne. Ludzie związani z PiS ciągną miliony ze spółek, a ci robią materiał o tym ile kosztują buty Tuska. I jeszcze zapowiada to Adamczyk, który bierze ponad czterdzieści koła miesięcznie – zauważył Mateusz Baczyński z Onetu.

– Buty Tuska doczekały się materiału w dzisiejszych "Wiadomościach". Jutro będą spodnie, pojutrze marynarka, a następnie korki, w których harata w gałę – ironizował Rafał Mrowicki z Wirtualnej Polski.

Marcin Dobski zwrócił uwagę, że w „Faktach” TVN i Onecie opisywano kilka lat temu garderobę lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego.


Suski przy okazji "butów Tuska": Tusk i Kaczyński są podobnego wzrostu

Do zamieszania wokół butów Tuska odniósł się na antenie Polsat News poseł PiS Marek Suski. – Niektórzy ludzie nie zarabiają tyle przez cały miesiąc – tak poseł Suski skomentował cenę tuskowego obuwia.

Poseł PiS wspominał też, że już kilka lat temu zwrócił uwagę na buty Tuska. – Parę lat temu, kiedy Tusk był jeszcze w Sejmie, zwróciłem uwagę na jego buty, ponieważ miał taką grubą, wysoką zelówkę. Znaczy ten obcas taki miał, prawie jak damski, tylko że szeroki – opowiadał poseł. – On jest niewielkiego wzrostu, a przedstawia się go jako takiego rosłego, dużo większego od Jarosława Kaczyńskiego, a oni są podobnego wzrostu – mówił Suski.

Poseł stwierdził, że rozumie, że buty są ważną częścią ubioru i – jak tłumaczy – jego partyjne koleżanki twierdzą, że są "taką wizytówką mężczyzny". – Buty świadczą też podobno o charakterze człowieka, więc Donald Tusk, gruby miś, nosi drogie buty –  stwierdził poseł.

Odnosząc się do wpisu byłego premiera Suski stwierdził natomiast: "Czyżby on ukradł w pociągu te buty? Ja nie wiem o co chodzi, bo jeżeli mówi, że »można ukraść«. Ja słyszałem, że to w PO jest taki zwyczaj, że pierwszy milion trzeba ukraść. Może i pierwsze buty trzeba ukraść".


Tusk znalazł czas na komentarz o butach. Wypowiedzi Webera o wyborach w Polsce nie skomentował

Do materiału w „Wiadomościach” odniósł się też Donald Tusk, przypominając zarzuty dotyczące ludzi związanych z PiS. „Buty można kupić, wziąć z kontenera PCK albo ukraść w pociągu. Zależy, czy jesteś z Platformy, czy z PiS” - stwierdził lider PO.


Donald Tusk do dziś nie znalazł jednak czasu, żeby skomentować wypowiedzi Manfreda Webera, swojego następcy na stanowisku szefa Europejskiej Partii Ludowej, który oświadczył w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że jego ugrupowanie jest „zaporą ogniową przeciwko PiS”. Głos w tej sprawie zabrał jednak Rafał Trzaskowski – o czym piszemy tutaj.

KW

Awantura o buty Donalda Tuska. Fot. PAP/Twitter/Canva

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka