(Reprezentaci Polski w siatkówce. Fot. PAP/Adam Warżawa)
(Reprezentaci Polski w siatkówce. Fot. PAP/Adam Warżawa)

Polacy idą jak burza. Historyczny sukces o krok

Redakcja Redakcja Siatkówka Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
Polscy siatkarze stają przed historyczną szansą zdobycia złota w Lidze Narodów. Pokrzyżować im plany spróbują reprezentanci USA, którzy w tegorocznych finałach stawiani są w roli faworytów. Mecz finałowy Ligi Narodów w Gdańsku rozpocznie się o godzinie 20:00.

Trener będzie miał ból głowy 

Trener Polaków Nikola Grbic przed finałowym spotkaniem z pewnością będzie miał problem z doborem podstawowego składu. Wszystko dlatego, że większość reprezentantów pokazuje fenomenalną formę w przekroju całego turnieju. Polacy w fazie interkontynentalnej przegrali jedynie z USA i Serbią. 

Z kolei w ćwierćfinale z Brazylią w Gdańsku zdołali wygrać pierwszego seta na przewagi, a następnie cały mecz 3:0 dzięki bardzo dobrej postawie przyjmującego Aleksandra Śliwki i środkowego Mateusza Bieńka. W półfinale z Japonią natomiast, za sprawą znakomitej zmiany przyjmującego Wilfredo Leona i solidnej gry atakującego Łukasza Kaczmarka biało-czerwoni podnieśli się po przegranej pierwszej partii i wygrali spotkanie 3:1.


USA spróbuje pokrzyżować plany Polakom 

Po drugiej stronie siatki staną Amerykanie, którzy od początku tegorocznej edycji Ligi Narodów prezentują równy, solidny poziom. Wygrali fazę interkontynentalną i byli jedną z dwóch drużyn, które pokonały biało-czerwonych, wygrywając z nimi w drugim turnieju w Rotterdamie 3:0. Siatkarze USA mieli co prawda nieco problemów w ćwierćfinale, bowiem zdołali pokonać Francuzów dopiero w tie-breaku, jednak w półfinale zdeklasowali aktualnych mistrzów świata Włochów i pewnie awansowali do finału po zwycięstwie 3:0.

"To jedna z najlepszych drużyn na świecie. To będzie trudny mecz, ale ja chcę, żebyśmy zagrali najlepiej, jak potrafimy i żebyśmy reagowali na trudne sytuacje w jak najlepszy sposób" - podkreślił trener Polaków Nikola Grbic.

Polacy stają przed historyczną szansą 

W niedzielnym finale aktualni wicemistrzowie świata będą mieli szansę na poprawienie wyniku z 2021 roku, kiedy w decydującym o złocie starciu przegrali z Brazylią 1:3. Poza wywalczonym wtedy srebrnym medalem, mają w dorobku także dwa brązowe krążki - z 2019 i 2022 roku.

Amerykanie, podobnie jak Polacy, nie mają jeszcze na swoim koncie złota Ligi Narodów, chociaż do tej pory dwukrotnie grali w meczach finałowych. W 2019 roku przegrali z Rosjanami, natomiast w zeszłym roku z Francuzami. Mają także w dorobku brąz wywalczony w 2018 roku.

Co ciekawe, Polacy i Amerykanie ostatni raz mierzyli się w finale dużej imprezy międzynarodowej w 2012 roku w... Lidze Światowej, rozgrywanej w latach 1990-2017, w miejsce której powstała Liga Narodów. W decydującym o złocie meczu w 2012 roku biało-czerwoni wygrali 3:0.

Finał tegorocznej edycji Ligi Narodów w Gdańsku zaplanowano na niedzielę na godz. 20. Trzy godziny wcześniej Japończycy zagrają z Włochami o brąz.

MP

(Reprezentaci Polski w siatkówce. Fot. PAP/Adam Warżawa)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport