Polska dyplomacja zawrzała. Wszystko przez "hieny i szakale" ze strony Czaputowicza

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 139
- Są państwa silne jak lwy, są państwa przebiegłe jak lisy i są państwa jak hieny i szakale. My prowadzimy taką politykę hien i szakali - wypalił były szef MSZ Jacek Czaputowicz w wywiadzie dla Polsat News. Witold Waszczykowski publicznie zachodził w głowę, że ktoś taki zastąpił go na stanowisku ministra. MSZ wydało oświadczenie.

Były szef MSZ Jacek Czaputowicz ocenił stosunki polsko-ukraińskie w ostatnich tygodniach. Kijów miał za złe, że szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz domagał się w jednym z wywiadów większej empatii i zrozumienia dla Polski za okazaną pomoc. W przestrzeni ukraińskiej pojawiają się co jakiś czas komentarze, krytykujące Warszawę za kwestię embarga na tamtejsze zboże. Zdaniem Czaputowicza, to nasi sąsiedzi mają w tej sprawie rację.  


Polityka "hien i szakali" 

- Początek tych burzliwych relacji z Ukrainą to niefortunna wypowiedź Marcina Przydacza. Jak średniego szczebla urzędnik może domagać się wyrazów wdzięczności? Ukraińcy nie rozumieli o co chodzi - dziwił się były szef polskiej dyplomacji w Polsat News. Czaputowicz wspomniał też, że gdy był ministrem, to relacje z Ukrainą były lepsze i okazywano Polakom wdzięczność. 

- Dopiero później okazało się, że my oczekujemy jakichś działań, chcemy potępienia zbrodni wołyńskiej. Ukraińscy odpowiadają na to "państwo krwawi, a Polska w tym czasie domaga się wystawienia rachunków" - wymieniał. Dodał też, że "prowadzimy politykę hien i szakali". 

- I taki gość mnie zastapił! Warto było PiS i premierze Morawiecki? - irytował się Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych w rządzie Beaty Szydło. 

 


Komunikat MSZ 

Na słowa Czaputowicza zareagował resort pod kierownictwem Zbigniewa Raua. - Polacy, jak żaden inny naród w Europie, znają zarówno wartość pokoju, jak i koszty oraz konsekwencje wojny. Rosja dokonując zbrojnej napaści na Ukrainę przywróciła agresję zbrojną na sąsiadów do arsenału swojej polityki - głosi oświadczenie. 

- Przez ostatnie osiemnaście miesięcy Polska własnym przykładem udowadniała wolnemu światu, że udzielanie skutecznej pomocy Ukrainie jest nie tylko konieczne do powstrzymania tego zagrożenia, ale także jest możliwe bez niebezpieczeństwa niekontrolowanej eskalacji konfliktu. Prowadząc tę politykę Polska kieruje się swoim najgłębszym interesem narodowym, ofiarowując wsparcie materialne i humanitarne, niezbędne do zatrzymania rosyjskiego imperializmu, bez konieczności inwestowania najwyższej wartości dla każdego państwa: życia własnych obywateli - czytamy w komunikacie MSZ. 

"Lojalność jest cnotą wolnego człowieka" 

MSZ wyraziło oburzenie medialną aktywnością Czaputowicza. - Tym samym ostatnia wypowiedź Pana Jacka Czaputowicza, wieloletniego pracownika tej służby, niegdyś dyrektora departamentu MSZ, wiceministra i ostatnio ministra spraw zagranicznych, budzi najbardziej kategoryczny sprzeciw - podkreślono.  


Rau zarzuca Czaputowiczowi nielojalność wobec państwa. - Jest ona bowiem radykalnie niezgoda zarówno ze stanem faktycznym, jak i etosem naszej służby zagranicznej, który łączy pokolenia polskich dyplomatów. Lojalność jest cnotą wolnego człowieka, a lojalność wobec społeczeństwa i państwa, jest obowiązkiem każdego obywatela, a szczególnie wysokiego funkcjonariusza służby publicznej. Niestety Pan Jacek Czaputowicz, błędnie uznał, że przejście na emeryturę zwalnia go z tego jednego z najbardziej podstawowych zobowiązań - podsumowano. 

Fot. Jacek Czaputowicz, były szef MSZ w latach 2018-2020. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka