Marian Banaś. Fot. PAP
Marian Banaś. Fot. PAP

Taśmy Banasia. "To przecież PiS wypromował Żelaznego Mariana"

Redakcja Redakcja NIK Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Publikacja tych nagrań to gra polityczna, wymierzona na to, by partia rządząca osiągnęła jakąś korzyść. Obecna TVP, ale też Polskie Radio są skrajnie upolitycznione. Przekaz jest jednostronny, media publiczne wyemitują wszystko, co jest na korzyść PiS-u. Ich zachowanie jest przewidywalne od lat, absolutnie nie dziwi – mówi Salonowi 24 Jan Ordyński, członek zarządu Towarzystwa Dziennikarskiego.

W ostatnim dniu kampanii wyborczej, gdy zostały ostatnie godziny do ciszy wyborczej, Telewizja Polska ujawnia nagranie prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Mariana Banasia z konstytucjonalistą, profesorem Markiem Chmajem. Na nagraniu słychać, jak Marian Banaś mówi, że jego syn dlatego startuje z Konfederacji, żeby nie dopuścić do koalicji tej formacji z PiS-em. Czy prezes Izby, która słynęła przez lata z apolityczności, powinien, nawet w prywatnej rozmowie, składać tego typu polityczne deklaracje?

Jan Ordyński: Absolutnie nie powinien używać tego typu słów. Najwyższa Izba Kontroli zawsze słynęła przecież z apolityczności. Z tym że PiS jest tu sam sobie poniekąd winien. To obecni rządzący wybrali Mariana Banasia na stanowisko prezesa NIK.


Wcześniej był wiceministrem i ministrem finansów, nazywali go „żelaznym Marianem”. Zachwalali, kreowali na autorytet obecnej władzy. Potem z powodów, że tak powiem rodzinnych, te relacje z PiS-em znacznie się ochłodziły.

Podległa Marianowi Banasiowi izba wykazywała nieprawidłowości w działaniach także obecnego rządu i podległych mu instytucji?

Oczywiście, PiS zaszedł swoimi metodami za skórę prezesowi NIK, on nie pozostawał dłużny. Wygląda na to, że Banaś nie znosi PiS, uważa, że partia rządząca zaatakowała jego dzieci, w tym sporze z partią rządzącą gotów jest na wiele.


To nagranie upublicznione przez TVP tuż przed ciszą wyborczą zdaniem jednych demaskuje intencje Banasia, według innych to standardy białoruskie. Czy jednak będzie mieć wpływ na decyzje wyborcze Polaków?

Myślę, że nie jest to wydarzenie, które elektryzowałoby opinię publiczną, wpływało na nią w jakiś bardzo widoczny, spektakularny sposób. Oczywiście, że jest to gra polityczna, wymierzona na to, by partia rządząca osiągnęła jakąś korzyść. Obecna TVP, ale też Polskie Radio są skrajnie upolitycznione. Przekaz jest jednostronny, gdy słucham radia i oglądam tv, widzę, że media publiczne wyemitują wszystko, co jest na korzyść PiS-u. Ich zachowanie jest przewidywalne od lat, absolutnie nie dziwi.

Źródło zdjęcia: Marian Banaś. Fot. PAP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka