Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: commons.wikimedia.org
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: commons.wikimedia.org

Generał ostrzega przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego w Polsce. Burza w sieci

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 292
Kandydat do Senatu z list KO, gen. Jan Rajchel, uważa, że 11 listopada może zostać wprowadzony stan wyjątkowy. "Kaczyński w sposób demokratyczny władzy nie odda. Wszystko co się aktualnie dzieje to tylko pozory" – wyjaśnił. Przepowiednia generała cieszy się ogromną popularnością w mediach społecznościowych. Większość komentatorów nie wierzy jednak w scenariusz wyprowadzenia wojska na ulice, który pojawił się w kampanii wyborczej.

Stan wyjątkowy 11 listopada? 

Gen. Jan Rajchel opublikował na X wpis, w którym przestrzega, że rząd PiS może wprowadzić stan wyjątkowy 11 listopada. "Kaczyński w sposób demokratyczny władzy nie odda. Wszystko co się aktualnie dzieje to tylko pozory. Już zapowiedzieli, że chcą jeszcze jako rząd obchodzić Święto Niepodległości" – wskazał. 

Zdaniem kandydata KO do Senatu, ma się to wydarzyć ze względu na "zamieszki na ulicach" podczas Marszu Niepodległości. "Przywiezienie do Warszawy tysięcy narodowców i zamieszki na ulicach. Pozowali to ojcu narodu na rozwiązanie problemu poprzez wprowadzenie stanu wyjątkowego. Starym posłom opozycji wygaśnie immunitet, nowi jeszcze nie złożą ślubowania -będzie można ich pozamykać" – podkreślił Rajchel. 


Generał uważa, że "to bardzo realny scenariusz w świetle wypowiedzi Pawła Wojtunika". Przypomnijmy, że były szef CBA zasugerował, iż politycy Trzeciej Drogi mogli zostać objęci kontrolą operacyjną służb.

Rajchel to pilot, prof. UPH w Siedlcach, Rektor Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie (2007-2016). Startował do Senatu z okręgu nr 14. Nie dostał się do izby wyższej parlamentu. 

PiS miało użyć wojska po przegranych wyborach 

To nie pierwszy raz, kiedy w mediach straszy się wyjściem wojska na ulicę. Jeszcze przed wyborami lider KO Donald Tusk ostrzegał, że PiS rozważa taki wariant siłowy po przegranych wyborach. 

– Wezwałem polskich oficerów i generałów do lojalności wobec konstytucji, ojczyzny i narodu, bo coraz więcej było niepokojących od kilku dni pogłosek, że ten chaos na szczytach wojskowego dowództwa bierze się też z tego, że generałowie obawiają się. Obawiają się tego, że PiS będzie chciał użyć wojska na wypadek przegranych wyborów. Brzmi groźnie i nieprawdopodobnie, ja nikogo nie chcę straszyć. To jest ostatni scenariusz, jaki chciałbym przeżyć – mówił na spotkaniu w Ełku, tłumacząc się ze słów, w których wskazywał, że otrzymał informacje o 10 dymisjach ważnych dowódców z Dowództwa Generalnego. Wówczas okazało się, co potwierdził portal wp.pl, że chodzi o 11 rezygnacji spośród żołnierzy zawodowych. 

MP

Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: commons.wikimedia.org

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka