Lider PO Donald Tusk. Fot. Facebook/Donald Tusk
Lider PO Donald Tusk. Fot. Facebook/Donald Tusk

Opozycja idzie do prezydenta z jasnym celem. Stanowiska praktycznie "rozdane"

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 197
We wtorek rozpoczną się rozmowy pomiędzy Komitetami Wyborczymi, a prezydentem Andrzejem Dudą. Przed spotkaniem wspólne oświadczenie wydadzą liderzy partii opozycyjnych, którzy mają przedstawić wspólnego kandydata na nowego szefa rządu. Ma nim być Donald Tusk. Pojawiają się również przecieki, jakie ministerstwa dostaną poszczególne partie opozycyjne.

O co będzie pytał prezydent? 

Na wtorek i środę prezydent Andrzej Duda zaprosił przedstawicieli komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie na konsultacje. Spotkania odbędą się osobno z każdym z komitetów wyborczych, w kolejności zgodnej z wynikami osiągniętymi przez te komitety w wyborach.

Na wtorek na godz. 12 zaplanowano spotkania z przedstawicielami KW Prawo i Sprawiedliwość, natomiast na godz. 14 konsultacje z KKW Koalicja Obywatelska PO .N IPL Zieloni. W środę prezydent spotka się z przedstawicielami KKW Trzecia Droga Polskie Stronnictwo Ludowe – Polska 2050 Szymona Hołowni (godz. 11.00), KW Nowa Lewica (godz. 13.00) i KW Konfederacja Wolność i Niepodległość (godz. 15.00).

Prezydent zapowiedział w niedawnym wywiadzie dla "Tygodnika Solidarność", że komitety wyborcze będzie pytał m.in. o ich pomysły na inwestycje, gospodarkę, energetykę oraz obronność. Andrzej Duda zapowiedział też, że przedstawicieli komitetów zapyta o potencjalnych kandydatów na premiera, a także o to, czy ich zdaniem dysponują większością, która pozwalałaby im na przeforsowanie swojego kandydata na premiera.


Tusk z misją tworzenia rządu 

Kandydatem na premiera trzech komitetów opozycyjnych - Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy - ma być szef PO Donald Tusk. Przed rozpoczęciem konsultacji z prezydentem, we wtorek rano, liderzy tych trzech opozycyjnych formacji mają wydać wspólne oświadczenie w tej sprawie: mają zapewnić o gotowości do stworzenia przyszłego rządu, którego premierem byłby Tusk.

Mimo, że w politycy opozycji stronią w mediach od jakichkolwiek deklaracji, to w mediach pojawiają się przecieki, które ministerstwa przypadną poszczególnym partią. Wysoko prawdopodobne jest, że jedynem wicepremierem, a zarazem ministrem gospodarki zostanie lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Na stanowisko marszałka szykowany jest z kolei Szymon Hołownia z Polski 2050, a marszałkiem senatu miałby być ktoś z Lewicy. 

Z kolei, jak podaje "Rzeczpospolita" Ministerstwo Cyfryzacji i część Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które ma zostać podzielone na resort klimatu i resort energii otrzymać może Lewica. Według portalu, pewne jest również to, że resorty siłowe przypadną Koalicji Obywatelskiej.

Ciekawa sytuacja, według "Rzeczpospolitej" jest natomiast z Ministerstwem Zdrowia, ponieważ nikt nie chce stanąć na jego czele. W połowie listopada będzie można powiedzieć więcej na temat rządu Tuska, który potrafi zaskoczyć, jak wtedy, gdy Bogdan Zdrojewski nie został szefem MON, tylko ministrem kultury – mówi portalowi współpracownik Tuska.

Kto dostanie misję tworzenia rządu? 

Konstytucja przewiduje trzy możliwe kroki wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym dużą rolę odgrywa prezydent, który m.in. desygnuje premiera, biorąc pod uwagę, że zaproponowany przez niego rząd, aby uzyskać wotum zaufania, musi zdobyć poparcie bezwzględnej większości w Sejmie. Jeśli ta próba zakończyłaby się niepowodzeniem, inicjatywę przejmuje Sejm. Wówczas premier i rząd potrzebują bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Gdyby posłom nie udało się powołać rządu, inicjatywa wraca do prezydenta, a do wotum zaufania potrzebna jest zwykła większość.

Wiele jednak wskazuje, że prezydent Andrzej Duda powierzy misję tworzenia rządu zwycięskiemu ugrupowaniu w wyborach parlamentarnych, czyli KW PiS. Ta misja może się jednak nie udać, ponieważ ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego nie może znaleźć sojuszników. Jest to wynik prowadzonej ostrej narracji wobec poszczególnych partii opozycyjnych. 

Możliwy jest więc scenariusz, że w grudniu rząd przejmie opozycja. Polacy pytani w sondażu IBRIS dla Radia Zet wierzą, że koalicyjny rząd opozycji utrzyma się przez 4 lata. Ponad połowa, bo aż 55,1 proc. udzieliła pozytywnej odpowiedzi. 32,4 proc. pytanych twierdzi natomiast, że nowy rząd się nie utrzyma. 12,7 proc. "nie ma zdania". 

MP

Lider PO Donald Tusk. Fot. Facebook/Donald Tusk

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka