"Wyborcza" podaje nazwiska ludzi do zwolnienia z instytucji. Bo kierowali nimi za PiS

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 397
"Gazeta Wyborcza" wpadła na pomysł publikacji imion i nazwisk osób, pełniących funkcje publiczne, które należy zwolnić. Bo "współpracowały z rządem PiS" - czytamy w dzienniku. Na pierwszy ogień poszły osoby z Warmii i Mazur. Czytelnicy poznali personalia osób, które przyjęły pracę na wysokich stanowiskach po 2015 r.

Listy proskrypcyjne w "Gazecie Wyborczej" 

"Państwu już dziękujemy. Wraz z przejmowaniem władzy przez opozycję demokratyczną przez Polskę przetoczy się wielka wymiana kadr. Pracę stracą osoby, które - choć pełniły funkcje publiczne - były przede wszystkim oddanymi propagandystami Prawa i Sprawiedliwości" - głosi "Gazeta Wyborcza", która publikuje nazwiska osób, pełniących różne funkcje w latach 2015-2023. Ich główną przewiną jest fakt, że przyjęły pracę na wysokich stanowiskach - w BGK, Poczcie Polskiej, urzędach czy mediach publicznych. "Gazeta Wyborcza" swoimi listami podpowiada nowej władzy, kogo należy natychmiast zwolnić za poglądy. 

"Co to za ludzie? Reporterzy "Gazety Wyborczej" przedstawiają ich w cyklu "Państwu już dziękujemy". Kogoś na naszej liście brakuje? Prosimy o kontakt: wybory2023@wyborcza.pl" - zachęca "sygnalistów" redakcja. "Wynik wyborczy PiS sprawił, że wielu działaczy tej partii lub sympatyzujących z nią osób może stracić swoje posady. Opublikowaliśmy listę takich osób z Warmii i Mazur, jednak już na drugi dzień odezwali się ludzie, którzy uznali ją za mocno niepełną" - dodano.  


Powód do zwolnienia? "Działacze twierdzą, że..."

Obok imion i nazwisk oraz posady, brakuje informacji o jakichkolwiek dokonaniach lub błędach, popełnianych w latach zatrudnienia przez konkretne osoby. Wszystkie - według "Gazety Wyborczej" - łączy partyjny klucz, który jest wystarczającą przesłanką do zwolnienia. W jednym przypadku opis wygląda np. tak: "działacze PiS twierdzą, że łączą ją znajomości z ministrem Mariuszem Kamińskim" albo "Kandydowała z list PiS do Sejmu w 2015 roku". W kontekście jednej z warmińsko-mazurskich spółek opisano działacza, który został zatrudniony "przez Michała Wypija, wówczas z Porozumienia". Zabrakło w tekście gazety informacji, że Michał Wypij dołączył do Koalicji Obywatelskiej, startował z olsztyńskiej listy do Sejmu i nie udało mu się zdobyć mandatu. 


Fot. Siedziba Gazety Wyborczej/Wikipedia 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura