fot. Twitter
fot. Twitter

Mastalerek o umowie koalicyjnej. "Prezydent miał rację"

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
W podpisanej przez dotychczasową opozycję umowie koalicyjnej nie ma konkretów - stwierdził w Polsat News szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek. Urzędnik powiedział, że prezydent Andrzej Duda dobrze postąpił udzielając misji stworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu.

Mastalerek o umowie koalicyjnej. Padły wymowne słowa

Mastalerek w niedzielę w Polsat News pytany był m.in. o ocenę prezydenta Andrzeja Dudy umowy koalicyjnej oraz o to, czy gdyby została ona pokazana wcześniej, prezydent zmieniłby zdanie i desygnował na premiera nie Mateusza Morawieckiego, a Donalda Tuska.

- Uważam, że umowa, która została zawarta jest najlepszym dowodem na to, że pan prezydent miał rację desygnując premiera Morawieckiego i podtrzymując tradycję nie tylko polską, bo również z innych krajów - odpowiedział Mastalerek.

- Widzimy gołym okiem, że oczywiście jest deklaratywna większość. Może się premierowi Morawieckiemu uda, lub nie uda rozbić część tej większości, natomiast tam nie ma konkretów. To nie są jeszcze takie ustalenia, które stawiałyby prezydenta w sytuacji, że powinien - jednak partii, która przegrała - oddać tę misję i złamać tradycję i polską i np. hiszpańską - dodał.

Szef Gabinetu Prezydenta zapewnił, że prezydent dotrzyma słowa danego w orędziu i "nie będzie zwlekał ani jednego dnia". - Prezydent już w dniu pierwszego posiedzenia Sejmu desygnuje premiera Morawieckiego i od razu zaczną "lecieć" ustawowe terminy. Nie będzie prezydent w żaden sposób przedłużał - mówił.

Dodał, że podczas pierwszego, uroczystego posiedzenia Sejmu prezydent wygłosi orędzie do parlamentarzystów. "Myślę, ze to będzie mocne, uroczyste wystąpienie" - ocenił.


Desygnacja Morawieckiego bez związku z umową koalicyjną

Pytany o to, czy decyzja o terminie ogłoszenia, że na stanowisko premiera zostanie desygnowany Matusz Morawiecki miała związek z zapowiedziami podpisania umowy koalicyjnej, Mastalerek podkreślił, że nie miało to żadnego wpływu na decyzję prezydenta.

- Tak jak i np. zapowiedzi z pierwszych dni po wyborach o tym, że ewentualna koalicja przyjdzie z listą podpisanych 248 osób, że mają większość. Nie miało to żadnego wpływu. Prezydent dał dużo czasu; po trzech tygodniach ogłosił swoją decyzję. Widać wtedy partie - zarówno KO, jak i Trzecia Droga, czy Lewica - nie były jeszcze gotowe, nawet z takim dokumentem jak podpisano przedwczoraj - zaznaczył.

W piątek w Senacie liderzy Platformy Obywatelskiej, Polski 2050 Szymon Hołownia, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Nowej Lewicy parafowali umowę koalicyjną, w której zapowiedziano m.in. zlikwidowanie CBA, transparentność finansów publicznych, naprawę mediów publicznych i odblokowanie środków z KPO. Potwierdzono też pilną potrzebę podwyżek dla nauczycieli i pracowników służby publicznej. W umowie zapowiedziano też, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. dotyczący aborcji zostanie anulowany.

MB

Fot. Prezydent Andrzej Duda i Marcin Mastalerek. Źródło: Twitter.com

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka