fot. Pixabay.com
fot. Pixabay.com

Powstanie fabryka akumulatorów do "elektryków". Będzie zasilana węglem

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 84
Przesiadamy się do elektrycznych samochodów, żeby zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych, ale do zasilania powstającej właśnie gigantycznej fabryki akumulatorów do „elektryków” zostanie wykorzystana elektrownia węglowa. Od samego węgla jeszcze długo nie odejdziemy.

Elektrownie węglowe "ratują" zieloną energię

Elektrownie węglowe nie pierwszy już raz muszą ratować zieloną energię. Znamy doskonale wiele takich przykładów z Europy, zwłaszcza Niemiec, gdzie niemal każdego roku system elektroenergetyczny oparty w dużej mierze na zielonej energii muszą ratować przed niewydolnością elektrownie zasilane węglem. W 2021 roku zasypane śniegiem panele fotowoltaiczne i zamarznięte turbiny wiatrowe podgrzewane były energią elektryczną z elektrowni węglowych.

Podobnie będzie teraz, bo najnowsza fabryka akumulatorów do elektryków w USA będzie zasilana z własnej elektrowni węglowej. W amerykańskim stanie Kansas, w mieście De Soto, Panasonic wybudował nowoczesną fabrykę akumulatorów do samochodów elektrycznych. Wartość inwestycji to aż 4 miliardy dolarów. Do funkcjonowania fabryki potrzebne będą tak ogromne ilości energii elektrycznej, że do jej funkcjonowania potrzebna będzie… własna elektrownia węglowa. W tym celu zostanie wykorzystana znajdująca się już w pobliżu elektrownia, która miała zostać w najbliższym czasie wyłączona, ale ze względu na powstanie fabryki Panasonica, jej dalsze działanie jest niezbędne. Amerykańska fabryka akumulatorów do samochodów elektrycznych nie jest więc tutaj odosobnionym przykładem zależności zielonej energii od węgla.


Elektryczne auta groźniejsze od spalinowych?

Podobno ekspertów i ekologów nie dziwią takie rozwiązania, bo do produkcji jednego akumulatora o wadze około 450 kg trzeba wydobyć ponad 3 tony skał, aby pozyskać minerały zawarte w akumulatorze. Proces wydobycia i przetwarzania tych skał dla jednego tylko akumulatora elektrycznego powoduje znacznie większą emisję dwutlenku węgla niż generuje jeden samochód spalinowy przejeżdżający około 100 tysięcy kilometrów.

- Przedwczesne zamykanie elektrowni węglowych i zbyt szybka transformacja transportu stanowi tak naprawdę gigantyczne obciążenie dla środowiska -wyjaśnia Emily Arthun, dyrektor naczelna American Coal Council. - W Federalnej Komisji Regulacji Energetyki spotkałam się z senatorami i przedstawicielami, którzy rozumieją, że będziemy potrzebować węgla znacznie dłużej, niż się powszechnie mówi. „Zielona” energetyka wymaga ogromnych ilości energii z węgla, aby utrzymać się na powierzchni.


Nie odchodzimy od węgla. Dane są jednoznaczne

To, że od węgla nie odchodzimy potwierdzają dane na temat jego zużycia. Światowe zużycie węgla wzrosło w 2022 roku o 3,3 proc. do rekordowego poziomu historii 8,3 miliarda ton i pozostanie na takim poziomie także w tym i przyszłym roku. Spadki zużycia węgla w USA i Europie są mniejsze niż wzrosty zużycia w Azji do produkcji energii z węgla i zastosowań przemysłowych. Zgodnie z raportem Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) przewiduje się, że niewielkie spadki wytwarzania energii z węgla w 2023 i 2024 roku będą rekompensowane wzrostem przemysłowego wykorzystania węgla na świecie, głównie w Chinach, Indiach i krajach Azji Południowo-Wschodniej, które razem odpowiadają za 3/4 całkowitego światowego zużycia węgla w 2023 roku.

W Unii Europejskiej w 2022 roku znaczący wzrost wytwarzania energii z węgla został niemal zrównoważony przez niższe zużycie w przemyśle. Przewiduje się, że w bieżącym roku zużycie węgla w Europie spadnie gwałtownie z powodu rozwoju energii odnawialnej oraz wzrostu wytwarzania energii z energetyki jądrowej i wodnej po niedawnych spadkach. W Stanach Zjednoczonych mniejsze zużycie węgla jest również spotęgowane przez znacznie spadki cen gazu ziemnego. Po trzech burzliwych latach, które charakteryzowały się szokiem spowodowanym pandemią COVID-19 w 2020 roku, silnym odbiciem gospodarczym po pandemii w 2021 roku i kryzysem energetycznym spowodowanym inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 roku, rynek węgla powrócił do bardziej przewidywalnych i stabilnych wzorców w 2023 roku. Szacuje się, że globalne zapotrzebowanie na węgiel wzrosło o około 1,5 proc. w pierwszej połowie 2023 roku, osiągając poziom 4,7 miliarda ton. Wprawdzie zapotrzebowanie na węgiel spadło w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej – odpowiednio o 24 proc. i 16 proc., ale wzrosło w Chinach i Indiach było większe niż spadki w innych częściach świata, co przełożyło się na wzrost zużycia węgla w pierwszej połowie 2023 roku.

Przesunięcie zapotrzebowania na węgiel w kierunku Azji trwa od 2021 roku. Chiny i Indie odpowiadają już za 2/3 światowego zużycia węgla, za chwilę będzie to 70 proc. Trend ten zostanie zachowany także w 2024 roku, który może być kolejnym rokiem rekordowego zużycia węgla na świecie.


Tomasz Wypych

Fot. Elektrownia. Źródło: Pixabay.com

Czytaj dalej:



Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka