Przemysław Czarnek i Grzegorz Braun. Fot. PAP/Tomasz Gzell/Canva
Przemysław Czarnek i Grzegorz Braun. Fot. PAP/Tomasz Gzell/Canva

Czarnek słuchał zarzutów i nie mógł się odnieść. W obronie stanął poseł Braun

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 97
W Sejmie doszło do ostrej wymiany zdań między Przemysławem Czarnkiem z PiS-u a Cezarym Tomczykiem (KO). Co ciekawe, w dyskusję wtrącił się Grzegorz Braun. Polityk Konfederacji z mównicy sejmowej wsparł b. szefa MEiN.

Burzliwa dyskusja w Sejmie 

W Sejmie posłowie przystąpili w czwartek do drugiego czytania projektu uchwały - autorstwa KO - w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania tzw. wyborów kopertowych z 2020 roku.

Stanowisko w tej sprawie ze strony klubu PiS prezentował Przemysław Czarnek, następnie głos zabrał polityk KO Cezary Tomczyk, który mówił o Czarnku m.in., że to "ikona uczciwości III RP, człowiek, który swoim znajomym i członkom PiS rozdawał wille za 5 zł". – I taki człowiek to jest idealny przykład, bo panem zajmie się prokuratura w przyszłości – zwrócił się do polityka PiS poseł KO.


Czarnek nie mógł się odnieść 

Po tym wystąpieniu Przemysław Czarnek poprosił o udzielenie mu głosu na 30 sekund, uzasadniając, że chce się odnieść do argumentów ad personam. Jednak prowadząca obrady wicemarszałek Dorota Niedziela (KO) nie udzieliła mu głosu. Wicemarszałek uzasadniała, że "przytaczając art. 184 (Regulaminu Sejmu), nie widzi podstaw do sprostowania".

Polityk PiS ponownie prosił o udzielenie głosu i pozostał na mównicy. Wicemarszałek Niedziela poprosiła Przemysława Czarnka o podejście do niej, jednak były szef MEiN zaczął ponownie przemawiać. Czarnek, zwracając się do posła Tomczyka, wskazywał, że "atak personalny wymaga sprostowania", jednak został mu wyłączony mikrofon. Wicemarszałek ponownie prosiła Czarnka, by do niej podszedł, lecz polityk PiS opuścił mównicę. – Czarnek usiądź, regulaminu się naucz. Do szkoły! – rozległy się głosy na sali sejmowej. 

Wsparcie od Brauna 

W późniejszym wystąpieniu do tej sytuacji odniósł się poseł Konfederacji Grzegorz Braun, który "w trybie wniosku formalnego" upomniał się "o prawo do sprostowania dla ministra Czarnka". – Proszę nie odmawiać prawa do sprostowania w sprawie tak oczywistej. Nazwisko pana posła ministra padło z tej mównicy, w ciągle jeszcze dalekiej od zakończenia debacie, myślę, że już kilkadziesiąt razy, proszę przynajmniej obiecać panu ministrowi, że na zakończenie tej sesji, która staje się seansem nienawiści wobec niego, będzie mógł zabrać głos – powiedział Braun.

– Zaproponowałam panu posłowi Czarnkowi, żeby sprostował na koniec dyskusji, pan Czarnek odrzucił tę propozycję – odpowiedziała prowadząca obrady wicemarszałek Dorota Niedziela.

Po wniosku posła Konfederacji Przemysław Czarnek podszedł do Brauna i uścisnął mu dłoń.

MP

Przemysław Czarnek i Grzegorz Braun. Fot. PAP/Tomasz Gzell/Canva

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka