Monika Strzępka, fot. Piotr Nowak
Monika Strzępka, fot. Piotr Nowak

Sztuka odwołana dzień przed premierą. Strzępka poda się do dymisji?

Redakcja Redakcja Teatr Obserwuj temat Obserwuj notkę 88
W warszawskim Teatrze Dramatycznym od kilku tygodni trwały przygotowania do premiery "Heks" na podstawie powieści feministki Agnieszki Szpili. Spektakl reżyserowała dyrektorka TD Monika Strzępka. Był on zapowiadany jako najważniejsza nowa sztuka w sezonie teatralnym. Dzień przed premierą, która miała odbyć się w piątek, 15 grudnia okazuje się, że premiery "Heks" nie będzie.

Rewolucyjny przewrót w teatrze okazał się fejkiem

Teatr Dramatyczny rozesłał do widzów i mediów informację o odwołaniu premiery „Heks” w czwartek popołudniu, dzień przed premierą. Decyzja miała zapaść w ostatniej chwili przed próbą generalną. Jak podała „Rzeczpospolita”, dyrektorka Monika Strzępka zamierza złożyć rezygnację ze stanowiska w związku z trwającym w teatrze kryzysem. Potwierdziła to wiceprezydent Warszawy Aldona Machnowska-Góra.

Wcześniej z dalszej pracy nad spektaklem "Heksy" zrezygnowali dwaj aktorzy i zdystansowała się od niego autorka adaptowanej powieści Agnieszka Szpila.

"Obsadę "Heks" opuściłem wiele tygodni temu doświadczony niezrozumiałymi praktykami i zachowaniami, z którymi nie spotkałem się w całym swoim życiu zawodowym. Heksowy "rewolucyjny" przewrót w Teatrze Dramatycznym jest krzywdzącym ludzi fejkiem" — argumentował aktor Krzysztof Szczepaniak

"W obliczu wydarzeń, które miały miejsce na próbach w ostatnich dniach, poczułem, że nie jest możliwe kontynuowanie przeze mnie pracy w warunkach, które odbiegają od standardów zdrowego, bezpiecznego procesu. Wciąż mam jednak wiarę, że Dramatyczny ma szansę stać się miejscem bezpiecznym, twórczym i otwartym na każdego człowieka" — przekazał w cytowanym przez "Wyborczą" oświadczeniu Michał Sikorski, drugi z aktorów, który zrezygnował.

Autorka sztuki Agnieszka Szpila odcina się od Moniki Strzępki

Agnieszka Szpila zamanifestowała, że odcina się od Moniki Strzępki, bowiem uczestnicząc w próbach w teatrze widziała "ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie", który był dla niej jako autorki "dewastujący".

"Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na mój tekst, bo w jej wydaniu ów HEKSOWY PRZEWRÓT jest fejkiem. Tak jak cała głoszona przez nią rewolucja. Monika Strzępka nie zrozumiała bowiem, że nie można rypać patriarchatu bez zrypania tego co patriarchalne najpierw w sobie. Tej wiedzy zabrakło głośnej ze swych feministycznych przekonań dyrektorce i reżyserce" - czytamy w oświadczeniu Agnieszki Szpili.

"Nie przyjdę na spektakl, bo dla mnie Heksy skończyły się kilka dni temu wraz z odejściem dwóch HEKS - aktorów, mężczyzn, którzy jako pierwsi postawili granice, co nie znaczy, że go podważam. Wręcz przeciwnie, uważam, że trzeba zobaczyć HEKSY i docenić wszystkich pracujących nad nim ludzi. HEKSY to wielka praca wielu ludzi, a nie spektakl Moniki Strzępki" - dodała autorka.

Szpila podziękowała zespołowi, który "mimo tak tragicznych okoliczności towarzyszących procesowi powstawania spektaklu, pozostał na scenie, by przeprowadzić proces HEKS do końca czyli do spektaklu". Jak pisze, jest bardzo smutna i obolała po tym, co zobaczyła podczas pracy nad adaptacją jej tekstu.


Kryzys w Teatrze Dramatycznym pod rządami Moniki Strzępki

„Heksy” to opublikowana w 2021 r. szalona, feministyczna powieść o prezesce polskiego koncernu paliwowego, która zostaje wyrzucona z pracy po tym, jak została przyłapana na seksie z drzewem. Strzępka, jako że od roku w Teatrze Dramatycznym przeprowadza rewolucję feministyczną, zainicjowaną powieszeniem w holu "złotej waginy" i nazwaniu swojego gabinetu "waginetem", wzięła na warsztat ten właśnie tekst Szpili.

Natomiast cały Teatr Dramatyczny pod rządami Moniki Strzępki jest w kryzysie. Po październikowym wywiadzie dla Onet.pl, w którym Monika Strzępka żaliła się na niedofinansowanie placówki, zapowiedziała restrukturyzację teatru i zwolnienia na dużą skalę, w środowisku teatralnym zawrzało. Zwłaszcza, że dyrektorka zwolniła lub przyczyniła się do odejścia blisko 30 osób.


Reżyserka przyznała, że na jej decyzje kadrowe miały wpływ względy światopoglądowe. - Trudno się pracuje z ludźmi, którzy wyznają zupełnie inny system  wartości. Dla mnie to w zasadzie niemożliwe - powiedziała w wywiadzie Strzępka.

Kilku zwolnionych aktorów oskarżyło dyrektorkę o mobbing. Wielu byłych już pracowników TD mówiło o nieprofesjonalnym, przemocowym i nieetycznym charakterze rewolucji w teatrze.

W teatrze trwa kontrola władz Warszawy. Wieczorem w czwartek pojawiły się informacje, że Monika Strzępka zamierza złożyć rezygnację z kierowania Teatrem Dramatycznym w Warszawie.

"W związku z sytuacją w Teatr Dramatyczny wczoraj i dziś odbyliśmy spotkania z Moniką Strzępką. Mamy ustną deklarację o rezygnacji z funkcji dyrektorki z dniem 31 grudnia br. Żaden dokument do urzędu miasta nie dotarł. Zaraz po otrzymaniu, Miasto rozpocznie procedurę formalną związaną z odwołaniem Jej z tej funkcji" - napisała Aldona Machnowska-Góra, wiceprezydent Warszawy.


ja

Na zdjęciu Monika Strzępka, fot. Piotr Nowak



Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura