Lekarz. Fot. CC0
Lekarz. Fot. CC0

W święta przychodnie POZ są zamknięte. Co wtedy zrobić? Wyjaśniamy

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Z najnowszego badania opinii zrealizowanego przez SW Research na zlecenie Erecept.pl wynika, że co drugi Polak potrzebował przynajmniej kilka razy w życiu pilnej konsultacji lekarskiej w okresie świątecznym lub okołoświątecznym. Także połowa z nas chciała się wtedy zgłosić do lekarza z infekcją, przeziębieniem lub grypą, a co piąty z zatruciem pokarmowym (23 proc.). Reszta potrzebowała konsultacji w związku ze skokami ciśnienia i złym samopoczuciem (23 proc.), silną reakcją alergiczną (17 proc.), sprawami ginekologiczno-urologicznymi (15 proc.).

Z badania wynika też, że większość z osób potrzebujących pomocy medycznej w święta pojedzie na SOR, tak odpowiedziało blisko 47 proc. ankietowanych albo do placówki Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej (48 proc.). Część z nich skorzysta z teleporady dostępnej przez telefon lub online (blisko 15 proc.) a część będzie próbowała załatwić prywatną wizytę domową (13 proc.). 

Problem z komunikacją w święta 

Tymczasem z danych Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu wynika, że do około 20 proc. miejscowości w Polsce nie dociera żaden transport publiczny. Mieszkańcy, którzy chcą się przemieszczać poza granice swojej wsi lub miasteczka, także do przychodni lekarskiej, zdani są na rower, własny samochód, pomoc rodziny albo sąsiada. Połowa Polaków przyznaje, że ma maksymalnie 10 km do najbliższego punktu Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej - tak odpowiedziało 51 proc. zapytanych. Co czwarty twierdzi, że od takiej placówki medycznej dzieli go odległość pomiędzy 10 a 20 km, a co dziesiąty, że pomiędzy 20 a 40 km.


Większość rodaków zdaje sobie sprawę, że wykluczenie komunikacyjne rośnie w Święta, gdy większość autobusów, busów czy pociągów PKP jeździ w ograniczonym zakresie. Polacy, którzy mieliby jechać w Święta na SOR lub do punktu Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej wybraliby zatem - jako środek transportu - samochód (55 proc.), poprosiliby o podwiezienie sąsiada lub kogoś z rodziny (19 proc.), ewentualnie zdecydowaliby się na taksówkę (11 proc.). 

Propozycja od NFZ nie cieszy się zainteresowaniem 

Polacy, zapytani jaką formę teleporady wybraliby w nagłej sytuacji w okresie okołoświątecznym, raczej nie zdecydowaliby się na TPK (Teleplatforma Pierwszego Kontaktu) prowadzoną przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Taką opcję wybrałoby tylko 7 proc. ankietowanych. Co trzeci (ponad 30 proc.) wybrałby konsultację telemedyczną online lub przez telefon. Większość przyznała, że forma telekonsultacji nie ma znaczenia, najważniejsze, by móc szybko skonsultować się z lekarzem (tak odpowiedziało 44 proc.).

Przypomnijmy, że w Święta, Sylwestra, w nocy albo w weekend w przypadku przeziębienia, infekcji, gorączki, bólu brzucha i innych dolegliwości, możemy udać się do najbliższej placówki Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej, które są otwarte całodobowo w weekendy i święta. Wizyta taka nie wymaga skierowania ani rezerwacji terminu. Warto podkreślić, że wizyta na SOR powinna mieć uzasadnienie i występować tylko w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia. Pacjent, który nie ma możliwości dojazdu w święta do placówki stacjonarnej ani nie chce stać w poczekalni, może skorzystać z konsultacji telemedycznej. Podczas takiej konsultacji lekarz oceni jego stan zdrowia, przepisze odpowiednie leki, a w razie potrzeby wypisze e-zwolnienie lub e-skierowanie na dodatkowe badania. Podczas telekonsultacji lekarz może uznać, że istnieje potrzeba, by pacjent udał się do placówki stacjonarnej.

Tomasz Wypych

Lekarz. Fot. CC0

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości