Marcin Józefaciuk (L). Screen: X
Marcin Józefaciuk (L). Screen: X

Szczere wyznanie wydziaranego posła. Nie wszyscy zachwyceni

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 48
Poseł KO Marcin Józefaciuk przedstawiany jest przez część mediów jako „fajny, wyluzowany” polityk. Wydziarany nauczyciel z Łodzi chętnie mówi o swoich neopogańskich przekonaniach. I bardzo wyluzowany udziela się w mediach społecznościowych. Po spięciu z posłem Janem Kanthakiem (Suwerenna Polska) przyznał, że ma ADHD.

Spięcie między Józefaciukiem i Kanthatkiem na X

„Jestem gorącym zwolennikiem badań lekarskich przed kandydowaniem w wyborach” - napisał na X (dawniej Twitter) Jan Kanthak. I opublikował nagranie z TikToka, którego bohaterem jest Marcin Józefaciuk, uczestniczący w internetowym trendzie.


Józefaciuk nie odpuścił. Nieco później napisał do Kanthaka na X: „Janek, musiałem, sorka - hity rocznika w którym się urodziłeś. Ja kończyłem klasę trzecią w podstawówce. Zaśpiewasz? Wyzywam Cię! Na pewno nie wymiękniesz miśku”.


Józefaciuk: Mam ADHD

Wydziarany poseł KO właśnie przyznał Dziennkowi.pl, że ma ADHD.

Przypomnijmy, że ADHD (od ang. attention deficit hyperactivity disorder) to zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, zespół nadpobudliwości psychoruchowej z brakiem koncentracji uwagi – zespół neurorozwojowych zaburzeń psychicznych objawiający się znacznymi problemami z funkcjami wykonawczymi (np. kontrolą uwagi i kontrolą hamującą), powodujący niewspółmierne do wieku dotkniętej nimi osoby deficyty uwagi, hiperaktywność, nadpobudliwość ruchową lub impulsywność.

Józefaciuk mówi: „Muszę się jakoś wyżyć. To jest jeden ze sposobów na ukazanie moich emocji”.

Dodaje: „Lubię taką niestandardową rozrywkę, która pokazuje normalnego człowieka. Mam dystans do siebie”.


– To miłe, gdy drugi człowiek uśmiechnie się przy takich filmach i zauważy, że w drugim człowieku jest też ktoś inny, niż tylko polityk, dyrektor, nauczyciel – dodaje.

Jak wyjaśnia, tiktokowe wyzwanie rzucił mu jego były uczeń. 

– Politykiem rzadko się bywa. Gdybym miał siebie nazwać politykiem, to chciałbym zwrócić uwagę na to, że każdy z nas jest inny, funkcjonujemy inaczej, ale jesteśmy normalnymi ludźmi, którzy mogą na siebie spojrzeć z przymrużeniem oka – przekonuje poseł KO w rozmowie z Dziennik.pl.

„Niestety totalnie zmarnowany mandat”

Znaczna część mediów jest zachwycona posłem Józefaciukiem. Bronią go także wyborcy koalicji 15 października. 

Ale słychać także krytyczne głosy. Prawnik i aktywista Krzysztof Izdebski napisał na X: „Niestety totalnie zmarnowany mandat”. Dodał: „I bez znaczenia z której by Pan poseł nie był partii. Mimo wszystko, Sejm zasługuje na coś więcej”.


Ktoś dodał: „Intelektualnie, również niestety, na poziomie przeciętnego nauczyciela polskiej szkoły publicznej. I przestańmy udawać, że jest inaczej”.


A jak wy widzicie tę sprawę?


KW

Źródło zdjęcia: Marcin Józefaciuk (L). Screen: X  

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka