Anna Dymna. Fot. Łukasz Gągulski
Anna Dymna. Fot. Łukasz Gągulski

Dramatyczne wspomnienia Anny Dymnej. Straszna cena aktorskiego debiutu

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 24
Anna Dymna należy obecnie do grona najbardziej lubianych aktorek w Polsce. W tym roku obchodzić będzie 55-lecie swojej kariery, a w najnowszym wywiadzie powróciła pamięcią do trudnych początków grania. Dymna ze zgrozą wspomina warunki na planach i wyjawia, ile wynosiła jej pierwsza wypłata.

W tym roku Anna Dymna obchodzi 55-lecie swojej pracy aktorskiej 

Anny Dymnej chyba nie trzeba przedstawiać nikomu. Od lat zalicza się ją do grona najwybitniejszych aktorek w Polsce, a jej role w takich tytułach, jak "Janosik", "Znachor", "Nie ma mocnych" lub "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy" na lata zapadły w pamięć widzów. Za "Excentryków" Dymna zresztą otrzymała "Orła"; artystka obecnie nie może narzekać na brak docenienia, jednak kilka dekad temu jej kariera nie wyglądała tak wspaniale.

W tym roku obchodzi ona 55-lecie swojej pracy aktorskiej (W 1969 r. zadebiutowała w "Weselu" Wyspiańskiego), a w ostatnim wywiadzie w ramach serii "Podcasting Aktorek" powróciła pamięcią do pierwszych lat grania. Starczy powiedzieć, że nie było kolorowo.


"Płaciło się frycowe strasznie, jak się było młodym aktorem"

– Nie było agentów. Płaciło się frycowe strasznie, jak się było młodym aktorem. Jakie kampery, jakie co. Jakbyście widziały, jak ja robiłam te wszystkie filmy kostiumowe, jak w tych perłach się stało pod drzewem, nie było gdzie usiąść. Nie było barobusów, jak sobie nie wziąłeś kanapki, to nic, czasem grochówkę przywozili na plan – Opisywała Dymna spartańskie warunki na jej pierwszych planach.

Zarobki aktorki z tamtych lat także brzmią jak ponury żart. Dymna wyznała, że za jedną z pierwszych wielkich ról otrzymała śmiesznie małą kwotę: "Za cały film dostałam 150 złotych". W latach 70. było to oczywiście tyle, co nic, jednak nie przeszkadzało to zawistnym malkontentom na wyszydzanie jej pracy.


"Patrz, jaka gówniara, nic to nie umie"

– I tam było: patrz, jaka gówniara, nic to nie umie, chude to takie jest jakieś, a tu jak se zagra z takim Łapickim, to se dom wystawi i samochód kupi. A ja tak stałam i się zastanawiałam: może tam podejdę i powiem, że ja mam 150 złotych? – wspomina po latach aktorka swoje trudne początki. 

Salonik

Źródło zdjęcia: Anna Dymna. Fot. Łukasz Gągulski

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości