fot. MSZ
fot. MSZ

Ponad 50 ambasadorów RP musi natychmiast wrócić do kraju. Sikorski zdecydował

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 49
Minister Radosław Sikorski podjął w środę decyzję o zakończeniu misji przez ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu - poinformowało MSZ.

Uruchomiono procedury odwoławcze

"Proponowane zmiany zostały przedstawione w ramach Konwentu Służby Zagranicznej, a po ich akceptacji przez premiera RP zostały uruchomione praktyczne procedury odwoławcze" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

"Rząd ponoszący konstytucyjną odpowiedzialność za politykę zagraniczną uważa, że niezbędna wymiana na stanowiskach przedstawicieli Polski za granicą służy lepszemu, profesjonalnemu realizowaniu trudnych wyzwań stojących dziś przed polską polityką zagraniczną" - napisano.

"MSZ wyraża nadzieję na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju" - podkreślono w komunikacie.


Wielka wymiana ambasadorów

Decyzja dotyczy ambasadorów, którzy są na placówkach od kilku lat, jak i tych, którzy objęli je od niedawna. Resort nie podał jeszcze nazwisk odwołanych dyplomatów.

We wtorek premier Donald Tusk powiedział, że zdecydował razem z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, że zwróci się do prezydenta o zgodę na zmiany w większości ambasad. Zastrzegł, że teraz nie będzie informował o konkretnych nazwiskach. - Tak czy inaczej czeka nas bardzo masywna zmiana w ambasadach - mówił.

- Jeśli nie będzie innej możliwości, to oczywiście będziemy przywoływali ambasadorów do kraju i ambasadorami do czasu zmiany stanowiska prezydenta lub zmiany prezydenta będą dyplomaci w charakterze chargé d’affaires. Jeśli takie rozwiązanie satysfakcjonuje pana prezydenta, trudno. Tak, czy inaczej, my musimy usprawnić i zbudować lojalną wobec państwa polskiego ekipę, która będzie prowadziła nasze sprawy, sprawy państwa polskiego we wszystkich ambasadach - zapowiedział premier.

Duda nie zgodzi się na zmianę ambasadora w USA

Jak zapewnił "to nie jest odwet, wiele pań i panów ambasadorów na pewno zasługuje na to, aby swoją pracę kontynuować". Stwierdził też, że nigdy nie był fanem ambasadora Polski w Stanach Zjednoczonych Marka Magierowskiego, ale - przyznał - ma "dość wysoką ocenę jego pracy w Waszyngtonie".

"Gazeta Wyborcza" sugerowała, że Marek Magierowski miałby trafić z Waszyngtonu do Buenos Aires, jako ambasador RP w Argentynie. Zastąpiłby go były szef MSZ Bogdan Klich. Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek powiedział w poniedziałek, że obecnie nie ma mowy o zmianie ambasadora w Waszyngtonie i że Andrzej Duda się na taką zmianę nie zgodzi. Dodał, że prezydent traktuje Waszyngton jako "prezydencką placówkę".

Zgodnie z ustawą o służbie zagranicznej, ambasadora mianuje i odwołuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych, zaakceptowany przez prezesa Rady Ministrów.

ja

Na zdjęciu Radosław Sikorski, fot. msz.gov.pl

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka