na zdjęciu: oddział Nokii we Wrocławiu. fot. Radosław Drożdżewski (User:Zwiadowca21)praca własna, CC BY-SA 4.0
na zdjęciu: oddział Nokii we Wrocławiu. fot. Radosław Drożdżewski (User:Zwiadowca21)praca własna, CC BY-SA 4.0

Wielki koncern zwalnia na potęgę w Polsce. Nie tylko skala redukcji jest niepokojąca

Redakcja Redakcja Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 60
Nokia zrobiła to, co zapowiedziała. Bardzo dobrą pracę stracą setki specjalistów zatrudnionych w polskim oddziale firmy. Niepokoi nie tylko skala zwolnień, ale sposób, w jaki się one odbywają.

Zwolnienia masowe w filiach na całym świecie. Nokia zwalnia także w Polsce

Polski oddział Nokii zapowiedział, że zwolni ponad 800 osób, z czego 200 już straciło pracę. O zwolnieniach Nokia po raz pierwszy informowała jeszcze w marcu 2021 roku podając, że do końca 2023 roku chce zaoszczędzić 600 mln euro i w tym celu zmniejszy liczbę zatrudnionych w filiach na całym świecie o 10 proc. Skala zwolnień miała zależeć od sytuacji rynkowej, ale planowano, że w firmie nadal będzie pracować 80–85 tys. osób. 

Najwyraźniej sytuacja rynkowa była na tyle zła, że w październiku 2023 r. poinformowano o kolejnych redukcjach. Zlikwidowanych zostanie 14 tys. miejsc pracy, w tym również w Polsce, tak by pozostało ok. 72 tys. pracowników. W komunikacie podano, że pomoże to zmniejszyć wydatki na personel o 10 - 15 proc. i zaoszczędzić przynajmniej 400 milionów euro tylko w 2024 roku. Plan jest taki, by do końca 2026 roku obniżyć koszty o 1,2 mld euro. W oświadczeniu dla mediów Pekka Lundmark, dyrektor generalny zapowiedział, że „Nokia będzie działać szybko, aby wprowadzić zmiany. Najtrudniejsze decyzje biznesowe do podjęcia to te, które mają wpływ na naszych pracowników. W Nokii mamy niezwykle utalentowanych pracowników i będziemy wspierać wszystkich, których dotyczy ten proces".


Komunikat o restrukturyzacji pojawił się w tym samym dniu, w którym Nokia poinformowała o gorszych niż oczekiwano wynikach. Sprzedaż spadła o 15 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok temu, bo „niepewność makroekonomiczna i wyższe stopy procentowe nadal wywierają presję na wydatki operatorów". O 19 proc. spadła również sprzedaż sieci komórkowych ze względu na spowolnienie tempa wdrażania 5G przede wszystkim w Indiach. Jednocześnie Nokia podtrzymała swoją prognozę sprzedaży w wysokości ok. 43, mld euro, a dyrektor Pekka Lundmark zapewnił, że „nadal wierzymy w średnio i długoterminową atrakcyjność naszych rynków". 

Wrocław oberwie najbardziej. To tam Nokia ma największy ośrodek

Jednak pomimo tego w listopadzie ubiegłego roku Nokia zgłosiła zwolnienia grupowe do Powiatowego Urzędu Pracy we Wrocławiu. Dlaczego we Wrocławiu? W Polsce Nokia zatrudnia ponad 6 tys. osób. Trzy czwarte pracowników zasila pion badawczo-rozwojowy, który realizuje różnego rodzaju projekty na zlecenie macierzystej grupy. Specjalizuje się w najnowszych technologiach telekomunikacyjnych m.in. 5G i projektach z dziedziny technologii dostępu szerokopasmowego, technologii radiowych oraz wspomagania zarządzania sieciami. Największy ośrodek, w którym pracuje około 4,5 tys. osób, ulokowany jest właśnie we Wrocławiu, dwa mniejsze w Krakowie i Bydgoszczy. Natomiast w Warszawie znajduje się Globalne Centrum Usług obsługujące klientów firmy na całym świecie.

Niejako w odpowiedzi na plany koncernu w styczniu tego roku Nokia Solutions and Networks powstał Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa. Przewodniczącym związku został wybrany Patryk Wójcicki, a wiceprzewodniczącą Magdalena Opacka. Organizacja od razu zajęła się sprawą planowanych zwolnień grupowych. Do związku od raz zapisało się kilkadziesiąt osób i cały czas zgłaszają się nowi kandydaci. 


Nokia likwiduje miejsca pracy. W Polsce pracę straci prawie 1000 osób

Plan zakładał, że zwolnienia miały odbywać się większymi grupami w odstępach kwartalnych, ale praktyka pokazuje, że co kilka dni pracę tracą pojedyncze osoby. Zdaniem związkowców z Alternatywy w ten sposób pozbyto się już około 200 osób. Związkowcy zapewniają również, że nie odbyły się solidnie przeprowadzone konsultacje, ale tylko trwające jeden dzień rozmowy. Wszystko dlatego, że sprawa zwolnień objęta jest w firmie tajemnicą i informowani są tylko pracownicy, których to dotyczy. Martwi nie tylko, że prawie tysiąc osób straci pracę, ale że są to dobrze wykwalifikowani i opłacani specjaliści, a takiej pracy w Polsce cały czas jest za mało.

Przypomnijmy, że Nokia to nie jedyna firma, która masowo zwalnia pracowników w Polsce. Firma Levi Strauss, słynny producent jeansów, po ponad 30 latach zamyka zakład w Płocku.W zakładzie zatrudnionych było ok. 900 pracowników. W Krakowie w ramach już potwierdzonych zwolnień grupowych pracę straci ponad 1000 osób, to tyle ile w ciągu całego 2023 roku. W lutym 200 osób zwolnił poznański Infosys, jedna z największych firm działających w branży IT w Polsce. Także w lutym zwolnienie 200 osób zapowiedział krakowski Aptiv. Zwolnienia grupowe odbywał się też w Agorze, a plany podobnych działań ogłosiły m.in. ING, IKEA, ABB, BNP Paribas Bank Polska. Zwalnia nawet dotychczas szybko rosnący sektor informatyczny i usług biznesowych. W centrach usług w najbliższym czasie pracę ma stracić blisko 900 osób. 

na zdjęciu: oddział Nokii we Wrocławiu. fot. Radosław Drożdżewski (User:Zwiadowca21), praca własna, CC BY-SA 4.0

TW

Czytaj dalej:

Inne tematy w dziale Gospodarka