Tyle zarabiają u nas Ukraińcy. Wcale nie są to kokosy

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 21
Spośród wszystkich obcokrajowców pracodawcy najchętniej zatrudniają Ukraińców. Legalnie w Polsce pracuje ich prawie 800 tys. Ile naprawdę zarabiają?

Z danych „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że tylko co dziesiąty Ukrainiec pracujący w Polsce osiąga zarobki przekraczające 5 tys. zł netto miesięcznie. Wynagrodzenia więcej niż połowy osób oscylują wokół pensji minimalnej lub nieznacznie ją przewyższają, a 30 proc. zatrudnionych może liczyć na 4-5 tys. zł netto miesięcznie.

Ukraińcy zarobione w Polsce pieniądze raczej oszczędzają i żyją skromnie. Większość utrzymuje się za maksymalnie tysiąc złotych miesięcznie, na co pozwalają benefity oferowane przez pracodawców, w tym głównie zakwaterowanie.

- Gdyby zapytać pracodawców o to, kogo najchętniej zatrudnią, na pierwszym miejscu pojawią się Polacy, a na drugim Ukraińcy. W naszych wschodnich sąsiadach przedsiębiorcy cenią przede wszystkim niską barierę językową, bliskość kulturową i szybką adaptację. Te wszystkie elementy są kluczowe dla przedsiębiorców, którym zależy na sprawnym onboardingu i wdrożeniu pracownika do pracy. Dlatego też zatrudnianie pracowników z innych krajów nie jest tak preferowanym rozwiązaniem. Jak pojawia się bariera językowa czy duże różnice kulturowe to wszystko się komplikuje - wyjaśnia Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.  


Zarobki Ukraińców w Polsce 

W 2023 roku aż 3 na 4 Ukraińców było w Polsce pracownikami niższego szczebla. Aktualnie pracownicy ze Wschodu najczęściej wskazują, że wykonują pracę na średnim szczeblu (57 proc.). To może wskazywać na zmianę percepcji wykonywanych przez nich zadań. Na niższym szczeblu pracuje 37 proc. osób, a wyższe stanowiska obejmuje prawie 6 proc. pracowników.

Zajmowane stanowiska znajdują odzwierciedlenie w osiąganych zarobkach. Z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że pensję minimalną w Polsce otrzymuje 22 proc. Ukraińców. Zdecydowana większość pracowników zarabia więcej, choć najczęściej nie przekraczają one 5 tys. zł netto miesięcznie. Patrząc szczegółowo, więcej niż co trzeci Ukrainiec zarabia w Polsce od 3,2 do 4 tys. zł netto miesięcznie, a 30 proc. otrzymuje od 4 do 5 tys. zł netto miesięcznie. Na wyższe wynagrodzenia może liczyć 7 proc. osób, które zarabiają od 5 do 6 tys. zł netto miesięcznie, a 4 proc. pracowników ze Wschodu – ponad 6 tys. zł netto miesięcznie. To znacznie więcej niż minimalne wynagrodzenie oferowane w Ukrainie.

- Rynek pracy w Polsce nadal pozostaje atrakcyjny dla Ukraińców. Po kwietniowej podwyżce pensja minimalna w Ukrainie wynosi w przeliczeniu ok. 845 zł, zatem niemal czterokrotnie mniej niż w Polsce, gdzie na rękę zatrudnieni otrzymują mniej więcej 3200 zł netto miesięcznie. Na naszą korzyść przemawia też bliskość geograficzna i niska bariera językowa. Widać jednak, że Ukraińców kusi wizja zarobków m.in. w Niemczech czy Holandii, gdzie podstawowa pensja to nawet 1500 euro miesięcznie. Co prawda więcej trzeba zapłacić za mieszkanie czy życie, ale to nadal sporo więcej niż w naszym kraju. A w związku z tym, że po wybuchu wojny wiele krajów się na Ukraińców otworzyło, to ta pokusa jest tym silniejsza – tłumaczy Krzysztof Inglot.

Zarobione w Polsce pieniądze Ukraińcy głównie oszczędzają. 48 proc. pracowników z Ukrainy utrzymuje się za kwotę nieprzekraczającą 500 zł miesięcznie. Kolejne 29 proc. osób przeznacza na swoje utrzymanie od 500 do 1000 zł, a 14 proc. wydaje od 1000 do 2000 zł w ciągu miesiąca. Tylko 4 proc. Ukraińców posiada budżet, który pozwala na wydatki przekraczające 2000 zł miesięcznie. Wyraźnie widać różnice w podejściu do finansów między kobietami a mężczyznami. 34 proc. panów i 25 proc. pań deklaruje wydatki od 501 do 1000 zł miesięcznie.  


Benefity rekompensują płacę 

Jak to możliwe, że wydatki Ukraińców są tak niskie? Dzięki atrakcyjnym benefitom oferowanym przez pracodawców. Aż 6 na 10 zatrudnionych osób mogło liczyć na zakwaterowanie, po 39 proc. osób miało zapewnione wyżywienie i transport do pracy. Tuż za podium najpopularniejszych benefitów znajduje się dostęp do darmowego Internetu (37 proc.). Mniej powszechne dodatki do pensji to pomoc w załatwieniu formalności (16 proc.) i telefon komórkowy (15 proc.).

Po 6 proc. zatrudnionych miało dostęp do świadczeń socjalnych oraz uczestniczyło w lekcjach języka polskiego. Zauważalny jest trend malejącej liczby pracowników z Ukrainy, którzy nie otrzymują żadnych dodatkowych benefitów, spadając z 16 proc. w zeszłym roku do 13 proc. w tym. 

 

Fot. Ukraińcy/Pixabay

Tomasz Wypych

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka