Już nie tylko Niemcy mają na pieńku z Marciniakiem. Barcelona oburzona na Polaka

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 22
W Katalonii wrze po wczorajszych decyzjach arbitra Szymona Marciniaka w półfinale Ligi Mistrzów na San Siro. Inter Mediolan po znakomitym meczu pokonał FC Barcelonę 4:3. Szymon Marciniak podejmował kilka trudnych decyzji i nie dał sobie wejść na głowę piłkarzom. Mimo że nie popełnił wielu błędów, to w Barcelonie węszą spisek i sugerują, że Marciniak jest... kibicem Realu Madryt.

Jeden z najbardziej emocjonujących meczów w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów pozbawił FC Barcelonę z Wojciechem Szczęsnym i Robertem Lewandowskim w kadrze na europejski puchar. Tym większe były nadzieje na jego zdobycie, że "Duma Katalonii" wygrała go ostatni raz dawno temu, bo w 2015 roku. Przez równą dekadę lider La Liga oglądał plecy Realu Madryt, który sięgał po najcenniejsze klubowe trofeum aż sześciokrotnie w tym czasie.

W obecnej kampanii Barca miała szansę na tryplet, czyli potrójną koronę: mistrzostwo, Puchar Króla i Ligę Mistrzów. FC Barcelona liczyła na przełamanie w elitarnych rozgrywkach, bo drużynę odmienił Hansi Flick, a błyszczą od miesięcy atakujący Raphinha i Lamine Yamal. Talizmanem w bramce do tej pory był Wojciech Szczęsny. 

Szalony mecz Inter-Barcelona. Marciniak w centrum uwagi

W rewanżowym półfinale w Mediolanie Polak kilka razy musiał się natrudzić, by goście nie stracili bramki. Ale nie dał rady, gdy szybkie przejście do ataku Interu z 21 minuty zakończyło się bramką Lautaro Martineza. Szczęsny skapitulował do przerwy jeszcze raz, gdy z rzutu karnego pokonał go Hakan Calhanoglu. I tu właśnie Katalończycy dopatrują się największego błędu Szymona Marciniaka, sugerując, że Pau Cubarsi nie faulował wychodzącego na pozycję w polu karnym Martineza. VAR i Marciniak dostrzegli jednak kopnięcie napastnika Interu przy interwencji obrońcy Barcelony. Arbiter podyktował rzut karny, który Inter zamienił na gola. 


Później Marciniak nie dopatrzył się hipotetycznie nieprzepisowego zagrania ręką Francisco Acerbiego. Wcześniej piłka odbiła się od nogi gracza i nie mógł on schować ręki. Piłkarze Barcelony protestowali, a prosił ich o spokój Marciniak. Szczególnie niezadowoleni z decyzji arbitra byli Pedri i Yamal, który próbował w starciu z Interem wymusić rzut karny.

Ale większe pretensje mieli do Marciniaka akurat piłkarze Interu, gdy polski sędzia zakończył pierwszą część meczu dosłownie w trakcie wyjścia do sytuacji sam na sam przez gospodarzy. Niewykluczone, że padłby gol, a zgodnie z duchem gry sędziowie puszczają takie akcje, skoro gra się toczy w okolicach pola karnego. To był jeden z niewielu błędów arbitra, ale nie wpłynął on na ostateczny wynik rywalizacji.  

Marciniak dawał i odwoływał rzuty karne

W drugiej połowie mecz nadal stał na niezwykłym poziomie, a goście wzięli się do odrabiania strat. Najpierw w polu karnym odnalazł się Eric Garcia, a kilka minut później wyrównał Dani Olmo. VAR znów był w użyciu, bo Mkhitarian ściął Yamala - wydawało się, że w polu karnym Włochów. Najpierw Marciniak odgwizdał rzut karny dla Barcelony, ale holenderski arbiter Dennis Johan Higler sprawdził dokładnie sytuację. Okazało się, że faul miał miejsce na niecały metr przed "szesnastką". Tam doszło do pierwszego kontaktu zawodnika Interu z nogą skrzydłowego Barcelony. Dlatego Marciniak odwołał rzut karny dla Hiszpanów. 

Gdy wydawało się, że Raphinha zamknął półfinał golem na 2:3 w 87 minucie, Inter stać było na szaleńczy zryw w doliczonym czasie gry i wyrównanie za sprawą obrońcy Francisco Acerbiergo. Katalończyków pognębił Davidde Frattesi w dogrywce w 99. minucie, strzelając na 4:3. Fatalnie wówczas zachowali się Cubarsi i Araujo, dopuszczając Włocha do oddania precyzyjnego uderzenia w polu karnym.   

W wielkim finale okazję do gry będą mieć występujący w drużynie Interu Mediolan: Piotr Zieliński, który grał od 79. minuty oraz Nicola Zalewski. 


Pedri chce reakcji UEFA 

Dzienniki "Mundo Deportivo” i "Sport” nie pozostawiły na Szymonie Marciniaku suchej nitki. "Skandaliczne sędziowanie Marciniaka” – napisała pierwsza z gazet. Druga oceniła mecz jako "katastrofalny występ polskiego sędziego”, który – według niej – "pozbawił drużynę Flicka finału".

Do krytyki przyłączyli się również zawodnicy i sztab "Blaugrany”. Pedri po meczu nie przebierał w słowach: - To nie pierwszy raz, kiedy przytrafia nam się coś takiego z tym sędzią - stwierdził, nawiązując do wcześniejszych kontrowersji związanych z Marciniakiem. Wyraził też opinię, że UEFA "powinna się temu przyjrzeć". 

Pretensje do Marciniaka miał trener Katalończyków, Hansi Flick. - Każda sytuacja z kategorii pięćdziesiąt na pięćdziesiąt podejmowana była na korzyść Interu. To czyni mnie smutnym - podkreślił. 

Katalońskie media przypominają m.in. półfinał z poprzedniego sezonu między Realem Madryt a Bayernem Monachium, który także prowadził Marciniak. Wtedy krytykowano go za szybko odgwizdany spalony przy akcji Matthijsa de Ligta, który mógł zakończyć się golem dla Bayernu. Tyle, że spalony wtedy był i Marciniak podjął słuszną decyzję.

W tym sezonie Marciniak sędziował inny pasjonujący mecz Realu w Lidze Mistrzów - rewanż 1/8 finału z Atletico. W serii rzutów karnych VAR dopatrzył się podwójnego kopnięcia piłki przez Juliana Alvereza. Marciniak anulował gola Atletico, a UEFA pokazała po starciu filmik ze stopklatkami, na którym widać nieprzepisowy strzał z "jedenastki" przez Argentyńczyka. To spotęgowało zarzuty w katalońskich mediach, że polski arbiter jest fanem Realu Madryt. Jako dowód przytaczano zdjęcia sprzed lat z szatni sędziów, na których widać torebkę z logiem "Królewskich", a obok przechodził właśnie Marciniak. 


Szczęsny po odpadnięciu z Interem 

- Wolałbym nie szukać wymówki w pracy Szymona. Z boiska wydawało mi się, że karnego nie było, ale powiedział mi, że to był faul, Cubarsí nie dotknął piłki. Mówił też, że nie było faulu na Gerardzie. Nie szukalbym wymówki w pracy sędziego - komentował Szczęsny w Canal Plus po odpadnięciu Barcelony z finału Ligi Mistrzów.  

Drugi półfinał Champions League dziś o 21, a zmierzą się PSG z Arsenalem. Transmisja spotkania w TVP. 

Fot. Szymon Marciniak w meczu Inter-Barcelona w Lidze Mistrzów/PAP

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj22 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Sport