Na dawnych terenach Skry miała powstać hala - tak obiecywał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski już kilkukrotne w ostatnich latach. Na obietnicach się jednak skończyło. Sprawa ugrzęzła w szafach Ministerstwa Sportu. Wróciła, bo Legia Warszawa wygrała koszykarskie mistrzostwo kraju. Tomasz Smokowski, znany komentator sportowy, zaapelował wprost do Trzaskowskiego: podejmij dobrą decyzję, zrób coś dobrego dla przyszłych pokoleń.
W niedzielę warszawska Legia sięgnęła po tytuł mistrzowski w koszykówce - pierwszy od ponad 50 lat. Pokonała w finałowym meczu PGE Start Lublin 92:82. Jednak sukces sportowy brutalnie kontrastuje z warunkami, w jakich gra stołeczna drużyna. Legia nadal występuje w małej, przestarzałej hali, a zapowiadane od lat inwestycje w nowoczesny obiekt dla siatkarzy i koszykarzy utknęły w martwym punkcie.
Inne miasta mają nowoczesne hale
Mimo obietnic Rafała Trzaskowskiego z 2018, 2022 i 2024 roku, o których dziś przypomina stołeczna "Gazeta Wyborcza". "Obowiązkiem Warszawy jest dbać o rozwój najstarszej dyscypliny sportowej – lekkoatletyki. Dziś zawodnicy nie zawsze mogą liczyć na właściwą infrastrukturę treningową. Dlatego Warszawa odbuduje kompleks sportowy »Skra « – zbudujemy tam halę lekko- atletyczną oraz stadion treningowo-rozgrzewkowy. Ze »Skry « skorzystają też rekreacyjnie warszawiacy, jej teren w naturalny sposób zostanie połączony z Polem Mokotowskim" - brzmi fragment programu wyborczego Trzaskowskiego, z którym wygrywał wybory w stolicy w 2018 roku. Do tej pory nie zrobiono w tej sprawie nic.
Finałowy mecz w Lublinie oglądał komplet widzów – niemal 4 tysiące kibiców w hali Globus. Tymczasem Legia na co dzień gra w niskiej hali na Bemowie, przebudowanym hangarze helikopterowym, mogącym pomieścić niespełna 2 tysiące osób. To najmniejszy tego typu obiekt w całej koszykarskiej ekstraklasie.
W innych miastach – nawet znacznie mniejszych od Warszawy – standardy są zupełnie inne. Anwil Włocławek dysponuje halą na 3,7 tys. miejsc, King Szczecin gra w nowoczesnej Netto Arenie (ponad 5 tys. miejsc), a Trefl Sopot korzysta z imponującej Ergo Areny, która może pomieścić aż 15 tys. widzów - przypomina "Gazeta Wyborcza".
Trzaskowski obiecywał halę. Dziś nie ma nawet pieniędzy w budżecie
W 2021 roku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział budowę miejskiej hali sportowej na 6 tys. widzów na terenach dawnej Skry. Projekt został wybrany, podpisano umowę z architektami, a nawet uzyskano pozwolenie na budowę. Jednak mimo gotowej dokumentacji i rosnących potrzeb, inwestycja nie ruszyła.
Co więcej, w wieloletniej prognozie finansowej miasta nie ma zapisanych środków na halę. 26 czerwca Rada Warszawy ma zatwierdzić korekty w budżecie, ale wśród zmian nie przewidziano tej inwestycji.
Tymczasem w przyszłym roku Warszawa będzie gospodarzem mistrzostw świata w koszykówce 3x3 – dynamicznej, widowiskowej odmiany tej dyscypliny. Niestety, impreza nie odbędzie się w nowoczesnej hali, bo takiej po prostu nie ma. Turniej zostanie rozegrany w prowizorycznym namiocie na parkingu przed Pałacem Kultury i Nauki.
Z zapowiedzi dużego obiektu sportowo-widowiskowego przy Stadionie Narodowym, który miałby pomieścić 22 tys. widzów, nie ma na razie ani śladu. To inwestycja państwowa, której realizacja – jak przyznaje sam rząd – ugrzęzła w procedurach.
Smokowski apeluje do Trzaskowskiego o budowę hali
Z powodu niezrealizowanej obietnicy, do Trzaskowskiego zwrócił się Tomasz Smokowski. - Bonjour! Rafał, zostaw coś po sobie! - mówił w mediach społecznościowych. Zdaniem dziennikarza, Trzaskowski po powrocie do stolicy powinien bardziej zająć się sprawami miasta. Obiecywał wybudowanie hali, a 26 czerwca dojdzie do głosowania nad budżetem. - Rafał, bądź mądry, wybierz dobrze - prosił Trzaskowskiego Smokowski. Jak dodał, po prezydencie Warszawy z dużych inwestycji nie powinna pozostać tylko kładka, którą akurat - w przeciwieństwie do oponentów Trzaskowskiego - uważa za potrzebną dla mieszkańców.
Skąd panowie się znają? Jak wyjawił Smokowski, rozmawiał z politykiem PO w pociągu, gdy podróżowali na mecz polskiej reprezentacji. - Rozumiesz sport, znasz się na tym - powiedział na Instagramie komentator meczów piłkarskich.
Fot. Rafał Trzaskowski/X/Tomasz Smokowski
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo