Krótszy tydzień pracy obecnie popiera 61 proc. z nas, przeciwnych jest 21 proc. , ale najważniejsze jest to, że aż 65 proc. obawia się obniżenia wynagrodzenia przy takim modelu zatrudnienia. Takie dane płyną z raportu Manpower „Nastroje polskiego rynku pracy. Perspektywa kandydatów 2025”.
Oni najczęściej popierają skrócony tydzień pracy
Wyższy odsetek poparcia dla skróconego tygodnia pracy odnotowano wśród kobiet (63 proc.) niż mężczyzn (59 proc.). Najbardziej optymistycznie nastawione do tego rozwiązania są osoby w wieku 18-29 lat (71 proc.), a najmniej respondenci powyżej 60. roku życia (44 proc.). Pod względem dochodów netto największe poparcie wyrażają osoby zarabiające od 3 tys. do 5 tys. zł netto (65 proc.), wśród zarabiających powyżej 7 tys. zł netto) poparcie wynosi 60 proc.
a najmniejsze osoby z dochodem poniżej 3 tys. zł netto (50 proc.). Dla kadry wyższej i menedżerskiej sama liczba godzin pracy jest mniej istotna, gdyż rozliczana jest przede wszystkim z efektów i realizacji celów.
- Wyniki pokazują, że choć poparcie dla tego rozwiązania wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, to w porównaniu z ubiegłym rokiem nieco osłabło. Może to świadczyć o pewnym zmęczeniu tematem od dłuższego czasu obecnym w debacie publicznej, ale bez realnych wdrożeń czy testów w większości organizacji. Z badania wynika, że kobiety są nieco bardziej optymistyczne niż mężczyźni wobec skróconego tygodnia pracy. Być może wiąże się to z faktem, że to one częściej łączą obowiązki zawodowe z prowadzeniem domu i wieloma aktywnościami pozazawodowymi. Dodatkowy dzień wolny mógłby więc służyć zarówno odpoczynkowi, jak i załatwieniu spraw codziennych – mówi Katarzyna Gołek, liderka specjalizacji w Manpower.
Obawy o wynagrodzenia coraz silniejsze
W podziale na stanowiska najwyższy poziom poparcia deklarują asystenci (71 proc.), podczas gdy najsłabszy entuzjazm odnotowano wśród kadry zarządzającej (53 proc.) oraz wyższej menadżerskiej (55 proc.). Poparcie dla 4-dniowego tygodnia pracy różni się również w zależności od wielkości miejsca zamieszkania. W miastach średniej wielkości (100–199 tys. ludności) sięga 68 proc., natomiast w najmniejszych, do 20 tys., spada do 49 proc.
Aż 67 proc. respondentów zgadza się, że 4-dniowy tydzień pracy poprawia jakość życia i wspiera równowagę między pracą a życiem prywatnym, w 2024 roku wynosił 62 proc. Tylko 14 proc. ma przeciwne zdanie. Z drugiej strony, 65% respondentów obawia się obniżenia wynagrodzenia przy wprowadzeniu krótszego tygodnia pracy – w 2024 roku odsetek ten wynosił 50 proc. Takich obaw nie odczuwa obecnie 20 proc. badanych, w porównaniu z 26 proc. w ubiegłym roku.
- Idea 4-dniowego tygodnia pracy brzmi atrakcyjnie, ponieważ daje większą nadzieję na poszukiwany przez wielu work-life balance, przy jednoczesnym braku spadku dochodów. W praktyce jednak powraca główna obawa dotycząca braku zachowania ciągłości biznesu, zwłaszcza w branżach, w których skrócenie dnia pracy mogłoby oznaczać konieczność zatrudnienia dodatkowych osób na czas nieobecności pracowników. A to generuje wzrost kosztów i może być dużym organizacyjnym wyzwaniem. Komunikowanie pracownikom zmian powinno być zatem dostosowane do sytuacji, w jakiej znajduje się firma. Najważniejsze z punktu widzenia pracowników jest powiedzenie wprost czy skrócenie czasu pracy wpłynie na wynagrodzenia zarówno podstawowe jak i dodatkowe składniki, benefity, stabilność zatrudnienia, możliwość brania urlopów w dotychczasowym wymiarze czy liczbę i zakres wykonywanych obowiązków – komentuje Katarzyna Gołek.
Dla młodych liczy się elastyczność
Stosunek do skróconego, 4-dniowego tygodnia pracy wyraźnie różni się między pokoleniami. Największe poparcie deklarują osoby w wieku 18–29 lat – aż 71 proc. Wraz z wiekiem entuzjazm wobec tej idei stopniowo maleje, w grupie 30–39 lat poparcie wynosi 58 proc. Warto jednak zauważyć, że także wśród czterdziestolatków akceptacja dla tego pomysłu utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, sięgając 70 proc. W grupie 50–59 lat odsetek zwolenników spada do 55 proc., najmniej przekonane do czterodniowego tygodnia pracy są osoby po 60. roku życia – tylko 44 proc. z nich go popiera, a aż 33 proc. deklaruje brak akceptacji dla tego modelu.
- Najmłodsze pokolenie rozpoczyna karierę w świecie dynamicznych zmian i nieograniczonego dostępu do informacji. Dla wielu z nich stabilizacja zawodowa nie jest priorytetem – liczy się elastyczność, różnorodność doświadczeń i możliwość zmiany kierunku kariery. Coraz częściej młodzi pracownicy wybierają pracę w niepełnym wymiarze, łączą kilka projektów i z otwartością podchodzą do idei krótszego tygodnia pracy, który lepiej odpowiada ich stylowi życia - podsumowuje Katarzyna Gołek.
Fot. Pixabay/zdj. ilustracyjne
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Społeczeństwo