Obwinianie Polski o Holokaust jest niesprawiedliwe. Istnieje różnica między Polską a innymi krajami, które znalazły się pod niemiecką okupacją - stwierdził na łamach izraelskiego dziennika „Haarec” były izraelski minister obrony i spraw zagranicznych Mosze Arens.
Arens odniósł się do kontrowersji wokół nowej polskiej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej i przypomniał, że konieczne jest rozróżnienie między indywidualnymi przypadkami Polaków współpracujących z nazistami a postępowaniem polskiego rządu i polskiego rządu na uchodźstwie oraz Armii Krajowej.
Polskie władze, które „działały z Londynu, nie tylko nie kolaborowały z Niemcami, ale były zaangażowane w walkę z nimi aż do końca wojny” - podkreśla Mosze Arens.
Polecamy: "Jesteśmy zaniepokojeni konsekwencjami". Departament Stanu USA o ustawie o IPN
Armia Krajowa utrzymywała kontakt z Żydowską Organizacją Bojową, której przywódcą był Mordechaj Anielewicz i dostarczyła jej pewną partię pistoletów. Inna polska organizacja podziemna dostarczyła broń dowodzonemu przez Pawła Frenkla Żydowskiemu Związkowi Wojskowemu. Armia Ludowa wsparła swą akcją powstanie w getcie warszawskim – przypomniał żydowski polityk.
– Polacy byli jedynymi, którzy dostarczyli jakiejś pomocy powstańcom w warszawskim getcie. Alianci, USA, Wielka Brytania i Związek Radziecki po prostu zignorowali powstanie w getcie warszawskim – napisał Arens.
Z Niemcami kolaborował rząd Francji, Rumunii i marionetkowy rząd Słowacji. „Zorganizowane grupy w niektórych regionach, które znalazły się pod niemiecką kontrolą, aktywnie i entuzjastycznie uczestniczyły w eksterminacji lokalnych społeczności żydowskich - to byli Litwini, Łotysze i Ukraińcy” - zaznaczył.
„Indywidualni Polacy donosili na tych Żydów, którzy usiłowali uchodzić za Polaków i przeżyć poza gettem, ale Polski rząd i polskie armie podziemne nie współpracowały z Niemcami. Walczyły z nimi – stwierdził były szef MSZ Izraela.
Czytaj także: „Jerusalem Post”: Większość Knesetu chce oskarżyć Polskę o negowanie Holokaustu
Ustawa przyjęta przez polski parlament idzie jednak za daleko. Powinna zostać zrewidowana - były trzykrotny szef izraelskiego ministerstwa obrony.
Zgodnie z przyjętą przez Sejm i Senat ustawą każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Komentarze