Politycy PiS z dużą ostrożnością mówią o nowelizacji ustawy o IPN. Fot. x-news
Politycy PiS z dużą ostrożnością mówią o nowelizacji ustawy o IPN. Fot. x-news

Politycy PiS: Do czasu decyzji TK należy ostrożnie podchodzić do ustawy o IPN

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 118

Prokuratorzy będą z ostrożnością podchodzić do przepisów nowelizacji ustawy o IPN. To do nich należy decyzja, czy w sytuacji, kiedy ustawa jest w TK, nie warto poczekać z zastosowaniem jej przepisów - stwierdził szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. W podobnym duchu wypowiadają się inni prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Jak rząd zamierza sprawić, by nowelizacja ustawy o IPN nie weszła w życie i nie działała? - zapytano Jacka Sasina w Radiu Zet.

– Przede wszystkim to nie rząd, bo nie rząd przecież będzie tę ustawę stosował, tylko organy wymiaru sprawiedliwości, prokurator, który jest zobowiązany do tego, żeby ścigać przestępstwa opisane w tej ustawie –  stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Polecamy: Burza po słowach Morawieckiego o żydowskich zbrodniarzach w czasie II Wojny Światowej

Nowela ustawy o IPN wchodzi w życie i w sferze formalnej będzie obowiązywać, mimo że została skierowana do oceny Trybunału Konstytucyjnego. – Nowelizacja ustawy będzie działała w tym sensie, że będzie w obrocie prawnym – wyjaśnił.

W grę wchodzi ostrożność procesowa: „Jeśli pan prezydent uznał, że te przepisy mogą jednak budzić pewne wątpliwości, również interpretacyjne, skierował ją do Trybunału, to myślę, że prokuratorzy, którzy są powołani do stosowania tej ustawy, będą z ostrożnością podchodzić do przepisów tej ustawy” - mówił Jacek Sasin.

Od indywidualnej decyzji poszczególnych prokuratorów zależy, czy w sytuacji, kiedy ustawa jest w TK i czekamy na jego wyrok, nie warto być może poczekać z zastosowaniem przepisów tej ustawy - stwierdził szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Przeczytaj: Andrzej Duda: Podpiszę nowelizację ustawy o IPN. Skieruję ją do Trybunału Konstytucyjnego 

Nie ma natomiast podstaw do tego, by nowe przepisy zmieniać: „Być może jest kwestia pewnych wyjaśnień i interpretacji, być może zmian w uzasadnieniu, tak, by pewne wątpliwości, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, w uzasadnieniu do ustawy - które jest integralną częścią ustawy i wyjaśnia te przepisy - były bardzo wyraźnie zapisane” - zaznaczył Jacek Sasin.

Karczewski i Cichocki: Póki co ustawa o IPN nie będzie stosowana

W ostatnim czasie na temat nowelizacji ustawy o IPN wypowiedzieli się także marszałek Senatu Stanisław Karczewski i wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Bartosz Cichocki.

Stanisław Karczewski zgodził się w TVN24 z wypowiedzią byłego premiera Jana Olszewskiego, który w wywiadzie dla „Super Expressu” powiedział, że „koniecznie trzeba rozprawić się z błędami” w nowelizacji ustawy o IPN. To  zadanie przede wszystkim dla Trybunału Konstytucyjnego: „Sądzę, że do czasu, kiedy zostanie wydane orzeczenie TK, żaden prokurator nie wpadnie na pomysł, żeby wytaczać sprawy z tego artykułu” - dodał były premier. Z tym poglądem zgodził się marszałek Karczewski. – Ktoś musiałby być straceńcem i osobą nieodpowiedzialną, żeby zrobić coś, co mogłoby jeszcze wzbudzać jeszcze dalsze emocje. Bo w tej chwili te emocje są i zaczynają przeważać złe emocje – stwierdził. 

Publiczne opinie polityków PiS, m.in. marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego o tym, że ustawa o IPN nie będzie działać „zbliżają nas do rozpoczęcia współpracy zespołów i wychodzą naprzeciw oczekiwaniom strony izraelskiej, jeśli chodzi o wątpliwości, co do okresu pomiędzy wejściem w życie ustawy, a decyzją TK” - stwierdził z kolei w TVN24 wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.

Nie będą penalizowane wypowiedzi z zakresu nowelizacji ustawy o IPN – zaznaczył polityk. Czy to znaczy, że ustawa będzie martwa? – Ustawa będzie obowiązywała po 14 dniach od publikacji w Dzienniku Ustaw, ale nie będą - te sprawy jeszcze doprecyzuje w swojej opinii Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości - stawiane zarzuty. Nie będzie groźby penalizacji takich wypowiedzi – wyjaśniał Cichocki.

Jeśli ponownie pojawi się w przestrzeni publicznej określenie „polskie obozy śmierci”, nie będą póki co z tego  w ramach nowych przepisów o IPN stawiane zarzuty prokuratorskie, ale nie oznacza to, że nie będzie reakcji ze strony polskiego państwa.

„Jako MSZ, instytucje badawcze, wszyscy zainteresowani tym, by nie szkalowano wizerunku Polski, będziemy reagować, domagać się sprostowań, polemizować, ale nie będą uruchamiane instrumenty prokuratorskie” - powiedział Cichocki. Jeśli pojawi się wniosek dotyczący karania z zakresu ustawy o IPN to Prokurator Generalny wyda do niego opinię i tą opinią będą się kierowali prokuratorzy.

Zobacz: List byłych ambasadorów „w obronie polskiej racji stanu”. Ostrzegają przed katastrofą

Prezydent podpisał nowelizację ustawy 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”.


Na ten temat czytaj także: 

Zofia Romaszewska: Nowelizacja ustawy o IPN jest idiotyczna. Andrzej Duda ją podpisał


Źrodło: PAP, tvn24.pl

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka