Małgorzata Gersdorf. fot. TVN24/x-news
Małgorzata Gersdorf. fot. TVN24/x-news

Gersdorf pisze list do prezydenta: "Moja kadencja trwa do 2020 roku"

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 326

Prof. Małgorzata Gersdorf w liście przesłanym do prezydenta Andrzeja Dudy tłumaczy, że nie można jej usunąć ze stanowiska, ponieważ kadencję gwarantuje jej konstytucja.

Do 15 sędziów, którzy nie złożyli oświadczeń o woli dalszego orzekania, w tym pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf, prezydent Andrzej Duda skierował 4 lipca pisma zawiadamiające o przejściu w stan spoczynku. W związku z tym Małgorzata Gersdorf skierowała do prezydenta list, który został opublikowany na stronie internetowej Sądu Najwyższego. Stwierdziła w nim, że jej kadencja trwa do 30 kwietnia 2020 roku.

Zobacz też: Naczelna Rada Adwokacka: Gersdorf I prezesem SN do kwietnia 2020 r.

List Gersdorf do prezydenta

Gersdorf zwróciła uwagę na artykuł Konstytucji, który mówi, że I prezes SN jest powoływany na sześcioletnią kadencję. "Z chwilą powołania do pełnienia przedmiotowej funkcji rozpoczyna się zatem kadencja Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, która nie może zostać skrócona żadną ustawą. Podobnie zresztą jak nie można skrócić konstytucyjnej kadencji innych organów konstytucyjnych" - napisała.

Według Gersdorf "nie ulega żadnej wątpliwości", iż jej powołanie na I prezes SN przebiegło w prawidłowy sposób. W związku z tym - jak napisała - "moja kadencja trwa nadal aż do dnia 30 kwietnia 2020 r. i jestem zobowiązana do sprawowania tego urzędu z mocy najwyższego prawa Rzeczypospolitej Polskiej - Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".

Pełna treść listu opublikowana została na stronie internetowej Sądu Najwyższego.

Iwulski za Gersdorf

W początkach lipca po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z Gersdorf, prezesem Józefem Iwulskim kierującym Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN i prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego Markiem Zirk-Sadowskim, wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha informował, że wolą prezydenta było, by najstarszy stażem sędzia Iwulski od 4 lipca wykonywał funkcje związane z wykonywaniem obowiązków I prezesa SN.

Jeszcze przed spotkaniem z Andrzejem Dudą, Gersdorf wydała zarządzenie o wyznaczeniu jako kierującego pracą SN prezesa Iwulskiego "do zastępowania I prezes SN na czas swojej nieobecności". Według komunikatu Kancelarii Prezydenta, sędzia Iwulski od 4 lipca - z mocy ustawy, a nie decyzji I prezesa SN - kieruje pracami Sądu Najwyższego.

Sędzia Iwulski oświadczył na początku lipca, że nie jest "zastępcą, a tym bardziej następcą I prezes SN Małgorzaty Gersdorf", a jedynie zastępuje ją "w razie, gdy będzie nieobecna". Zapewnił jednocześnie, że prezydent nie wyznaczył go, ani nie powierzył obowiązków I prezesa, a jedynie zaaprobował jego wybór przez prezes Gersdorf.

Zobacz też: Gersdorf wraca wcześniej z urlopu. Głos zabrała prezes Trybunału Konstytucyjnego

Gersdorf: Myślałam, że parlament i rząd zastanowią się, co robią i trochę się cofną, a reakcja jest odwrotna (TVN24/x-news)

W ubiegłym tygodniu Krajowa Rada Sądownictwa pozytywnie zaopiniowała 5 sędziów Sądu Najwyższego, którzy mimo ukończenia 65. roku życia wyrazili wolę dalszego orzekania; 7 sędziów, w tym prezes Józef Iwulski kierujący obecnie pracą SN, zostało zaopiniowanych negatywnie.

Portal Onet.pl podał w niedzielę, że Iwulski orzekał w kilku procesach politycznych za czasów PRL; skazywani w nich byli opozycjoniści. Poniedziałkowa "Gazeta Polska Codziennie" podała, że dotarła do akt IPN, z których wynika, że sędzia Iwulski w 1976 r. został skierowany do ośrodka szkolenia WSW, gdzie po uzyskaniu "szlifów kontrwywiadu wojskowego PRL" odbył półroczne praktyki. Miało to miejsce w Oddziale WSW Kraków.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo