Małgorzata Gersdorf, fot. archiw. TVN24/x-news
Małgorzata Gersdorf, fot. archiw. TVN24/x-news

"Będę I prezesem Sądu Najwyższego na uchodźstwie". Gersdorf żali się niemieckim sędziom

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 353

Małgorzata Gersdorf przyjechała do Karlsruhe, by wygłosić wykład zatytułowany "Państwo prawa w Polsce – stracone szanse?". - Prawnikom nie wolno milczeć w obliczu zła, które zostało wyrządzone polskiemu wymiarowi sprawiedliwości przez ustawy uchwalone w ciągu ostatnich 2,5 roku - mówiła.

Gersdorf: Jestem przy ścianie

W miejscowym ratuszu powitano ją długimi oklaskami. Wcześniej na konferencji prasowej Gersdorf była proszona m.in. o komentarz do uchwalenia nowelizacji przepisów o Sądzie Najwyższym. Jej zdaniem procedowanie w Sejmie ustaw było procedowaniem „nieprzyjętym w europejskich sferach prawniczych”. Zaznaczyła, że ustawy mają doprowadzić do szybszej wymiany kadr. Dodała, że tę wymianę ocenia źle, bo uważa, że prawnik im jest starszy, tym mądrzejszy.

wideo TVN24/x-news

- Co się stanie, jeśli pojawi się drugi prezes? Sędziowie nie mają wojska. Sędzia zawsze przegra z władzą. Będzie tak, jak to będzie. W tej chwili mamy pełniącego obowiązki prezesa z mojego umocowania. Pan prezydent mówi, że z jego umocowania. Nowy prezes nie zostanie wybrany jednak szybko, mimo tego przyspieszenia – powiedziała. - Będę I prezesem na uchodźstwie – podkreśliła. Pytana, czy pojawi się moment, w którym ustąpi, odpowiedziała: „ja już nie mam z czego ustępować. Jestem przy ścianie”.

- Mogę tylko trwać, trwać w tym swoim mniemaniu, że jestem I prezesem, natomiast nie ma takiej możliwości, żeby sędzia, i to kobieta, według władzy stara, mogła się przeciwstawić wszystkiemu – powiedziała.

Jej zdaniem prezydent Andrzej Duda miał problem, by wśród sędziów SN jej następcę. Dlatego zmuszony jest dokonać "szybszego naboru". Jak zaznaczyła, w KRS zasiadają głównie sędziowie rejonowi, którzy będą oceniać kandydatów do Sądu Najwyższego, przesyłając te kandydatury do prezydenta. - W Sądzie Najwyższym znajdą się osoby, o których sędziowie Sądu Najwyższego nic nie wiedzą. Może będą to bardzo dobre osoby, a może będą to bardzo złe osoby. Nie mamy pojęcia - dodała.

Gersdorf pisze list do prezydenta: "Moja kadencja trwa do 2020 roku"

Wsparcie prezes niemieckiego Trybunału Sprawiedliwości

Gersdorf powiedziała też, że chce przebić się z przekazem do polskiego społeczeństwa o tym, że działania, które są podejmowane przez rządzących, są działaniami przeciw obowiązującej konstytucji, a ona sama przysięgała jej strzec. Oświadczyła też, że reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce zmierza do uczynienia z sędziów urzędników podległych w sądach powszechnych ministrowi sprawiedliwości, jednocześnie prokuratorowi generalnemu, a w przypadku Sądu Najwyższego - prezydentowi.

Zaznaczyła, że w poniedziałek zamierza prawdopodobnie przyjść do pracy, ale chce kontynuować urlop, który miała zaplanowany wcześniej.

Prezes niemieckiego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości (BGH) Bettina Limperg powiedziała na konferencji, że Gersdorf od dwóch lat sprawozdawała przedstawicielom sądów najwyższych w Europie o tym, co się dzieje w Polsce. W 2015 r. – jak dodała – pojawiły się pierwsze wiadomości, które ją zmartwiły.

- Sieć europejskich prezesów sądów najwyższych jest bardzo zmartwiona tymi wydarzeniami. Oczywiście są możliwe jakieś działania reformatorskie, ale w sumie dotyczy to tego, o czym pani Gersdorf mówiła – chodzi o wymianę kadr w sądownictwie, co podważa niezależność sądownictwa – wskazała Limperg.

Według Limperg Gersdorf została zwolniona z urzędu niezgodnie z prawem. - Zwolnienie Małgorzaty Gersdorf jest tymczasowym i dramatycznym punktem kulminacyjnym rozwoju sytuacji, który może być określany jako katastrofalny - powiedziała Limperg niemieckiej agencji dpa.

Prezydent Miasta Karlsruhe Frank Mentrup podziękował na konferencji, że w tak gorącym okresie Gersdorf znalazła czas, by przyjechać do Karlsruhe. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele niemieckiego wymiaru sprawiedliwości. Wykład Gersdorf był poświęcony pamięci Reinholda Franka - prawnika i bojownika ruchu oporu w Karlsruhe, który z powodu swojego stanowczego sprzeciwu wobec narodowego socjalizmu został stracony w 1945 r.

Naczelna Rada Adwokacka: Gersdorf I prezesem SN do kwietnia 2020 r.

Wykład Małgorzaty Gersdorf w Karlsruhe

Gersdorf powiedziała, że szkody wyrządzone polskiemu wymiarowi sprawiedliwości przez ustawy z ostatnich dwóch i pół roku są "niestety bardzo poważne i nic nie zapowiada ich naprawienia w najbliższej przyszłości".

- Zniszczono niezależność polskiego Trybunału Konstytucyjnego, w którym składy są ręcznie ustawiane pod dyktando oczekiwań partii rządzącej. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie ma już w ręku wszystkie instrumenty, które realnie pozwalają wpływać na bieg spraw, szczególnie karnych. Ma poddanych sobie prezesów sądów, a do tego obsadził ponad połowę Krajowej Rady Sądownictwa ludźmi bez mandatu konstytucyjnego, którzy zawdzięczają mu wszystko - wskazała.

Jak dodała, "ta maszyna każdego może wynieść na szczyt lub zniszczyć, zależnie od woli rządzących". - W Sądzie Najwyższym przeprowadzono czystkę pod pozorem wstecznej zmiany wieku emerytalnego. Treść ważnych ustaw w sprawie sądownictwa zmienia się bezustannie, bez żadnych konsultacji i opinii - mówiła.

Powiedziała, że w takiej sytuacji prezesowi najwyższej instancji sądowej pozostają tylko słowa. - Nie może jednak pozostać "apolityczny", skoro przestrzeganie konstytucji stało się niestety kwestią par excellence polityczną. Tak jest dzisiaj w Polsce i oby nie było tak jutro w Niemczech - podkreśliła.

Podziękowanie dla Fransa Timmermansa

Gersdorf wyraziła wdzięczność wobec Komisji Europejskiej i jej wiceprzewodniczącego Fransa Timmermansa za obronę praworządności w Europie i Polsce, ale jednocześnie oceniła, że "mandat instytucji europejskich jest zbyt słaby, zwłaszcza w obliczu tendencji autorytarnych i nacjonalistycznych, które dzisiaj obserwujemy".

- Jestem świadoma tego, że niektóre rządy państw członkowskich - choć myślę, że akurat nie dotyczy to Niemiec - mają skłonność do traktowania tak zwanej reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości jako kwestii wewnętrznej, do której nie należy zbytnio się wtrącać - wskazała. Tymczasem - jak dodała Gersdorf - "mówimy o sprawie priorytetowej, o inwestycji w naszą wspólną przyszłość". - Jeżeli Unia i jej członkowie powiedzą "pas!" w sporze o praworządność, to znak firmowy UE, jakim jest poszanowanie praw człowieka i praw podstawowych, jutro może stać się tylko smutnym wspomnieniem - zaznaczyła.

Gersdorf wraca wcześniej z urlopu. Głos zabrała prezes Trybunału Konstytucyjnego

Polska na tle Unii Europejskiej

Gersdorf oceniła, że możemy mówić o "kryzysie państwa prawnego w Polsce". Jej zdaniem moment historyczny, w którym znalazła się nie tylko Europa, świat jest podstawową przyczyną sytuacji w Polsce. Powiedziała, że Polska jest wciąż młodą demokracją i "jako jedno z najsłabszych ogniw w europejskim łańcuchu narodów stanowi papierek lakmusowy stanu całej Unii Europejskiej".

- Mogłabym mówić długo o polskich doświadczeniach historycznych ostatnich 200 lat, które kładą się długim cieniem na współczesnych sporach narodowych, choć chyba nie ma to sensu, bo takie mroczne zakamarki kryją się w duszy każdego narodu. Nie mam natomiast wątpliwości, że najbardziej rujnujące doświadczenie – okres 45 lat rządów realnego socjalizmu – nadal ciąży nam jak kamień u szyi - wskazała.

Jak dodała, doświadczenie ruchu Solidarności z lat 80. wiele zmieniło na lepsze. - Przeorało świadomość społeczną. Otworzyło nas na nowe prądy intelektualne i przygotowało grunt pod pokojową transformację do ustroju demokratycznego. Procesowi demokratyzacji kraju nie towarzyszyła wystarczająca debata ani akcja edukacyjna na masową skalę. Obywatelom nie pokazano, co to jest prawo, jak ono działa i dlaczego trzeba go przestrzegać - oceniła.

Jak mówiła, stawiane są pytania, czy w takim razie przyjęcie Polski do Unii Europejskiej nie było błędem. - Absolutnie nie! Ostatnich 14 lat polskiej obecności w UE to dla nas wielka i ogólnie pozytywna lekcja. Taką lekcją jest również bieżąca sytuacja. Zrozumieliśmy, że państwo prawa to nie jest stan, który się osiąga, lecz ideał, do którego trzeba stale dążyć. W przeciwnym razie dzisiejsze sukcesy są zapowiedzią jutrzejszej klęski - powiedziała.

Zaznaczyła, że przez swój przyjazd do Karlsruhe chciałaby dać wyraz osobistemu przekonaniu, że właśnie teraz należy bardziej niż kiedykolwiek pielęgnować przyjaźń Niemców i Polaków w zjednoczonej Europie. Gersdorf na wykładzie zaproponowała też zorganizowanie Paneuropejskiego Kongresu Prawników, w ramach którego prawnicy mogliby lepiej się poznać i przedyskutować przyszłość Europy opartej na rządach prawa.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo