Dodajmy - wybory, których nie było, a jednak kosztowały słono, bo zdążono wydrukować wiele milionów tzw. "pakietów wyborczych" i zapłacono za nie prywatnej firmie z budżetu Poczty Polskiej.
Otóż (cóż za rewelacja za tych rządów!) zapłacimy wszyscy, bo ostatniej nocy (a jakże, po co procedować w dzień?) na Komisji Zdrowia - poseł PiS-u Tomasz Latos złożył poprawkę do projektu ustawy o stanie służby zdrowia w związku z covid-19 o ..... rekompensacie dla podmiotów, które poniosły koszta związane z wyborami.
Czytamy za "Rzeczpospolitą": „Podmioty, które w związku z przeciwdziałaniem Covid-19, zrealizowały polecenie Prezesa Rady Ministrów związane bezpośrednio z przeprowadzeniem wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku z możliwością głosowania korespondencyjnego (…) mogą wystąpić do Szefa Krajowego Biura Wyborczego o przyznanie jednorazowej rekompensaty na pokrycie zasadnie poniesionych kosztów, związanych bezpośrednio z realizacja polecenia, zwanej dalej rekompensatą”"
Nie pada nazwa "Poczta Polska", ale wiadomo, że chodzi dokładnie o to, bo to ona poniosła koszty nielegalnego druku pakietów. Przypomnijmy, że Sasin zlecił ów druk w czasie, gdy nie istniała jeszcze podstawa prawna i ustawa o wyborach korespondencyjnych była jeszcze procedowana w Senacie. Niektórzy nazywali to "obstrukcją", ale wcale to ministra Sasina nie tłumaczy.
Czyli - jak zawsze w "dobrej zmianie": Po nocy, w ustawie, która dotyczy całkiem czegoś innego, budżet zapłaci za niekompetencje i zarozumiałość pisowskich nieudaczników mianowanych w ministry. Zapłacimy my wszyscy, już nie po raz pierwszy i zapewne .... nie ostatni.
Thx