Bazyli1969 Bazyli1969
353
BLOG

O żydowskim bohaterze tragicznym i (celowo?) zapomnianym

Bazyli1969 Bazyli1969 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Pragnienie jest połową życia; obojętność jest połową śmierci.
K. Gibran

image

Szmul Mordechaj Zygielbojm (ur. 1895 r.) – rzemieślnik, działacz polityczny, społecznik, aktywny uczestnik ruchu oporu w pierwszym okresie okupacji, od 1942 reprezentował Bund w londyńskiej Radzie Narodowej RP. W oparciu o raporty przesyłane z kraju przez polskie podziemie i dawnych politycznych współpracowników, posiadał pełną wiedzę na temat losu obywateli polskich pochodzenia żydowskiego pod niemieckim terrorem. Wspólnie z innymi przedstawicielami polskich władz na uchodźstwie (w tym z Władysławem Sikorskim) nieustannie próbował uzyskać wsparcie i pomoc od aliantów, Światowego Kongresu Żydów oraz Amerykańskiego Kongresu Żydowskiego dla ratowania swojego narodu. Na próżno.

W 1942 r. w książce pt. „Stop Them Now. German Mass Murder of Jews in Poland” napisał: „W tym miejscu muszę wspomnieć, że ludność polska udziela wszelkiej możliwej pomocy i współczucia dla Żydów. Solidarność polskiej ludności ma dwa aspekty: po pierwsze jest to wspólne cierpienie, a po drugie wspólna walka przeciwko nieludzkiemu okupantowi. Walka z prześladowcami jest ciągła, wytrwała, w konspiracji i toczy się nawet w getcie, w warunkach tak strasznych i nieludzkich, że są one trudne do opisania lub do wyobrażenia. (...) Ludność żydowska i polska pozostaje w stałym kontakcie, wymieniając prasę, informacje i rozkazy. Mury getta nie oddzieliły w rzeczywistości ludność żydowską od Polaków. Polskie i żydowskie społeczeństwo wciąż walczy razem o wspólny cel, tak jak walczyło przez wiele lat w przeszłości.”

Wolny świat zajęty zmaganiami z osią Berlin-Rzym-Tokio nie nadał sprawie mordów na Żydach wysokiego priorytetu. Prawdę mówiąc nie nadał nawet niskiego. Rzecz jasna każdą decyzję z przeszłości winno się oceniać z uwzględnieniem ówczesnego kontekstu. Można jednak zaryzykować twierdzenie, że w tym względzie alianci mogli z pewnością zrobić więcej niż uczynili. Szmul Zygielbojm długo żywił się nadzieją, lecz w końcu pojął, iż jego starania i apele są tak naprawdę wołaniem na puszczy. Zrozpaczony, w dniu 12 lub 13 maja 1943, popełnił samobójstwo. Przedtem jednak skreślił kilka pełnych grozy i żalu listów. Oto jeden z nich...

image

"11 maja 1943 [r.]


Panie Prezydencie, Panie Premierze,


Pozwalam sobie kierować do Panów ostatnie moje słowa, a przez Panów do Rządu i społeczeństwa polskiego, do Rządów i Narodów państw sprzymierzonych, do sumienia świata:


[…] Milczeć nie mogę i żyć nie mogę, gdy giną resztki ludu żydowskiego w Polsce, którego reprezentantem jestem. Towarzysze moi w getcie warszawskim zginęli z bronią w ręku, w ostatnim porywie bohaterskim.


Nie było mi dane zginąć tak jak oni, razem z nimi. Ale należę do nich, do ich grobów masowych.


Przez śmierć swoją pragnę wyrazić najgłębszy protest przeciwko bezczynności, z jaką świat przypatruje się i pozwala lud żydowski wytępić. Wiem, jak mało znaczy życie ludzkie, szczególnie dzisiaj. Ale skoro nie potrafiłem dokonać tego za życia, może śmiercią swoją przyczynię się do wyrwania z obojętności tych, którzy mogą i powinni działać, by teraz jeszcze, w ostatniej bodaj chwili, uratować od niechybnej zagłady tę garstkę Żydów polskich, jaka jeszcze żyje.


Życie moje należy do ludu żydowskiego w Polsce, więc je daję. Pragnę, by ta garstka, która ostała się jeszcze z kilkumilionowego żydostwa polskiego, dożyła wraz z masami polskimi wyzwolenia, by mogła oddychać w kraju i w świecie wolności i sprawiedliwości socjalizmu za wszystkie swe męki i cierpienia nieludzkie. A wierzę, że taka właśnie Polska powstanie i że taki właśnie świat nastąpi.


Ufam, że Pan Prezydent i Pan Premier skierują powyższe moje słowa do wszystkich tych, dla których przeznaczone są i że Rząd polski natychmiast rozpocznie odpowiednią akcję na terenie dyplomatycznym i propagandowym, ażeby jednak tę resztkę żyjących jeszcze Żydów polskich uratować przez zagładą.


Żegnam wszystkich i wszystko, co mi było drogie i co kochałem.


S. Zygielbojm"


Link:
https://www.jhi.pl/blog/2018-06-04-ostatnie-listy-szmula-zygielbojma





Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura