Bazyli1969 Bazyli1969
425
BLOG

Jeszcze się zobaczymy…

Bazyli1969 Bazyli1969 Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Mówią, że czas leczy rany, ale to nie oznacza, że znika przyczyna smutku.
C. Clare
image

No i jak? Tak ma już być? Nie dalej jak kilka tygodni temu gawędziliśmy na Twoich urodzinach przez długie godziny. O sprawach błahych i ważnych. Było ciekawie, dynamicznie, czasem wesoło a czasem smuto, no i – dzięki Reni – smacznie. Umawialiśmy się wstępnie na kolejne spotkanie z głębokim przekonaniem, że wiele ich przed nami. A Ty co? Wiem, iż walczyłeś z dolegliwościami, ale miałeś w sobie tyle hartu ducha, że każde choróbsko natykając się na Ciebie winno zawinąć ogon i ukryć się w piekle. No nie rozumiem… Jednak się stało.

Wczoraj, kiedy Cię żegnaliśmy, przypominałem sobie ten dzień, gdy się poznaliśmy, a potem wkładaliśmy mnóstwo wysiłku w to, aby zmienić nasze otoczenie. By było normalnie, uczciwie, bezpiecznie i żeby nasza Ojczyzna była dla nas i naszych bliskich Matką a nie macochą. Wielu w to nie wierzyło. My i niewielka grupa tak zdesperowanych jak my – tak. Przeżywaliśmy wzloty i upadki, , momenty depresyjne i chwile euforii, targał nami strach na przemian z odwagą. Oczywiście nie obywało się bez sporów. Tak było. Był to też czas, którego niektórzy nie chcą pamiętać, gdyż stanowiliśmy niewielką mniejszość żyjącą nadzieją, a poprzez to większość, spośród której poszczególne osoby poruszają się z trudnością obwieszone orderami, uznawała nas za niepoprawnych marzycieli czy rojących o pięknej Polsce małolatów. Wiesz o tym doskonale. Niektórzy nawet kpili z chłopaka, który w wieku przedpoborowym po ogłoszeniu stanu wojennego sam tworzył i sam wyklejał ulice naszego miasta ulotkami, a potem był maglowany przez czynowników PRL. Czas pokazał – kto miał rację. 

Byliśmy młodzi. Bardzo. Ty, przez długi czas, byłeś z nas najstarszy. Dwudziestoparolatek… Najstarszy. Może to ktoś poczytać za przesadę, ale patrząc z perspektywy dziejów zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Wiem o tym! Udało się bowiem zgromadzić pod polskim sztandarem i flagą przyzwoitości  grono ludzi dobrej woli. Kochających to miejsce na ziemi i okazujących tę miłość – niekiedy – wbrew otoczeniu. Tchnąć ducha w naszych rówieśników, pokazać otwarcie co jest naszym celem, powiedzieć „nie" dla opresji i „tak” dla wolności. Dziś wciąż zdecydowana większość z nas, byłych uczniów, robotników i studentów, a dziś ojców, matek, mężów, żon, babć i dziadków wciąż trwa na swych pozycjach, jak świadome swej roli  wojsko na wysuniętych pozycjach. Bo tak trzeba. Wszak nasza Ojczyzna nadal potrzebuje uwagi ludzi dobrej woli. Nasz Dom ponownie znalazł się pod zarządem sił zewnętrznych. Niestety. A Ciebie z nami nie ma.

Chcę Ci na koniec powiedzieć, że prócz ukochanej Reni, Twoich bliskich, przyjaciół i znajomych, chłopaków z  „Bydgoskich Patriotów”, pocztu WP itd., byliśmy także my. Wszyscy ci, dla których byłeś ważny i z którymi przeszedłeś niejedno. Nie będę wymieniał ich po imieniu, bo zapewne spoglądałeś na nas z góry i każdego oraz każdą z nas widziałeś. Powiem Ci, Piotrze, na do widzenia tylko dwie kwestie... Nie kłóć się zbyt zapamiętale ze św. Piotrem o Piłsudskiego i Dmowskiego. A po drugie: jeszcze się zobaczymy.

Amen!

image

image


https://www.klubygp.pl/bydgoszcz-zmarl-dzialacz-niepodleglosciowy-piotr-jurecki/



Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości