Bazyli1969 Bazyli1969
1895
BLOG

Lupi in vestimentis ovium, czyli jak kardynał trzasnął mnie w twarz

Bazyli1969 Bazyli1969 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 57

Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie go jaskinią zbójców.
Ewangelia św. Mateusza 20, 13.

image

Jestem już dużym chłopakiem. Z faktu tego wynikają dwie konstatacje. Obie brutalnie prawdziwe. Otóż widziałem już tyle, że niewiele może mnie zaskoczyć i dawno pozbyłem się większości  złudzeń.  Po drugie mogę pozwolić sobie na otwarte mówienie o tym co mnie boli. Zatem...

Jak wyglądałby świat gdyby nie istniały punkty odniesienia? Parszywie, a może nawet nie byłoby go wcale. Wszak trudno sobie wyobrazić sytuację, w której każdy posługuje się własną miarą. Nie istnieją wzorce, modele, etalony, kanony... Nie ma maszyn, lekarstw, rasowych zwierząt, samolotów, komputerów... Generalnie - jak marzył pewien kandydat na urząd prezydenta - nie ma niczego! Podobny, a nawet jeszcze większy bałagan dominowałby w sferze duchowej. O ile jednak w kwestii ładu materialnego panuje konsensus co do konieczności utrzymywania go na przyzwoitym poziomie, o tyle porządek w obszarze moralności oraz obyczajności mało już kogo obchodzi. Śmiem tak twierdzić, gdyż jako człowieka, obywatela RP, Polaka i chrześcijanina zatrważają mnie ostatnio zachowania i postawy niektórych hierarchów Kościoła katolickiego. Mojego Kościoła. Aby nie być gołosłownym...

Dwa miesiące temu jeden z najważniejszych kapłanów w naszym kraju, czyli kardynał K. Nycz, odprawił w warszawskim kościele sióstr wizytek mszę w intencji byłej prezydent Warszawy. Wiadomo powszechnie, iż odprawianie mszy i wygłaszanie kazań jest jednym z zadań kapłanów; nawet tej rangi. Dlatego rzecz nie w tym "gdzie"  i "jak", ale w tym "co" powiedział kardynał podczas homilii.  A w obecności licznych wiernych stwierdził ni mniej ni więcej tylko: "Kładziemy te kolejne kadencje, cały jej wysiłek, na ołtarzu, aby Panu Bogu podziękować za to wszystko, co stało się w tym czasie, pod jej kierownictwem i z jej inspiracji". Dodał także, że "pani prezydent zawsze była zaprzyjaźniona z Panem Bogiem i Kościołem. Zaprzyjaźniona w tym najgłębszym wymiarze, gdzie w sumieniu, w sercu, dokonuje się decyzja człowieka, gdzie się dokonuje ta święta inspiracja, z którą się nie wychodzi na zewnątrz i nie chwali się nią, ale także nie wyraża poprzez słowa i gesty, i za to także chcemy w tej świętej Eucharystii Panu Bogu i pani prezydent podziękować." Matko! Przecież Kościół zbudowano na prawdzie, a tu taki majstersztyk zupełnie niechrześcijańskiej narracji. Niby lata doświadczeń, a mimo to poczułem się jakby eminencja trzasnął mnie na odlew w pysk!

Zdawać by się mogło, że duszpasterz przespał kilkanaście ostatnich lat i nic nie wie o "reprywatyzacji" kamienic, łapówkarstwie, nepotyzmie, przeczołganiu prof. Chazana, przyznawaniu kosmicznych nagród czy opanowaniu przez postkomunistów niektórych komórek organizacyjnych w Urzędzie Miasta kierowanym przez H. G-W.  Pewnie nie słyszał także o tragedii kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców stolicy bezlitośnie wyrzuconych na bruk. Jeśli jednak słyszał, czytał i widział, to skąd wzięły się w ustach kardynała takie słowa? Ja nie mam pojęcia. Wiem za to, że wspomnianą Eucharystię z purpuratem koncelebrowali księża: Andrzej Luter, Kazimierz  Sowa, Wacław Oszajca SJ, Władysław Duda, Mirosław Kreczmański, Andrzej Gałka i A. Seniuk. Znając słowa i uczynki ww. można odnieść wrażenie, że o takiej kompani Nauczyciel wołał, a św. Marek napisał : "Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie".

Przywołałem przykład kardynała Nycza, ponieważ nie da się ukryć, że jego śladem podąża coraz więcej kapłanów. Paradoksalnie skandaliczne i odległe od ducha Ewangelii postawy części duchownych stanowią zagrożenie nie tylko dla wiernych. Niesmak i obawę mogą czuć również osoby niewierzące i nie związane z Kościołem (żadnym kościołem!), ale zatroskane o losy kraju i przyzwoite standardy  w życiu społecznym.  A to z tej racji, że w przypadku nawiązania (a może już tylko utrwalenia) nieformalnego sojuszu pomiędzy złym  tronem i pogubionym ołtarzem, porządni ludzie pozostaną bez oparcia i sojusznika. Już dziś można poważnie obawiać się czyją stronę wzięliby określeni hierarchowie i kapłani - "Hanny Zdanowskiej" czy "Jolanty Brzeskiej"... To ważne zarówno w kontekście  wielkich zagrożeń, jak i codziennych zmagań z rzeczywistością.

Czy znajdzie się siła zdolna do zatrzymania wewnętrznej i zewnętrznej ofensywy kościelnych progresywistów i kuglarzy moralnością? Chociaż w świetle najnowszych wydarzeń wydaje się, iż rozstrzygnięcie już się dokonało, to ja wciąż mam wątłą nadzieję, że nie wszystko stracone. W przeciwnym przypadku, ku rozpaczy wielu, przewagę zdobędzie tak hołubiony przez pewne środowiska "Kościół Otwarty", o którego reprezentantach ktoś dowcipnie powiedział w ten sposób: "Chciałbym mieć w sobie: 1) wielkoduszność i dystans do siebie jak ks. Wojciech Lemański; 2) brak parcia na szkło jak o. Paweł Gużyński; 3) umiarkowanie w spożywaniu napojów alkoholowych jak o. Maciej Zięba; 4) umiłowanie chrześcijańskiego ubóstwa i brak pociągu do bogactw i blichtru jak ks. Kazimierz Sowa 5) pokorę i prostolinijność ks. Adam Bonieckiego; 6) niezłomność w starciu z totalitarnym reżimem jak ks. Michał Czajkowski 7) niechęć do angażowania się w politykę jak o. Ludwik Wiśniewski; 8) umiejętność rozwiązywania problemów bez użycia przemocy jak o. Krzysztof Mądel." Reszta jest ciszą...


PS
Trzebać wszytkiemu zabieżeć,
Nie wszytko na piecu leżeć.
Bielszy bywa, co sie myje,
A i wilk leżąc, nie tyje.
A ja też przy swym kościele,
Nie zaspię gruszki w popiele.
Już tak z wójtem, jako mogę,
Będziem łatać swą chudobę...


Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem...
Mikołaj Rej

Link:

http://foundationschurch.co.za/tag/faith/page/2/






Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo