Bazyli1969 Bazyli1969
1667
BLOG

Ile kosztuje kara śmierci? (18+)

Bazyli1969 Bazyli1969 Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Kara jest także rodzajem lekarstwa.
Arystoteles

image

Co by nie mówić zdecydowana, a nawet przytłaczająca część każdej społeczności żyje zwykle w miarę spokojnie. Rygory moralne, przepisy, religie czy biologia, tłumią w niej żądze i gniew oraz nie dozwalają na zachowania anormalne. Te ostatnie zaś kipią, bełtają się i eksplodują na obrzeżach wspólnot,  stanowiąc odrażający wykwit ciemnej strony człowieczeństwa. Nikt o zdrowych zmysłach z własnej woli lub dla przyjemności nie zagląda do tych zakamarków i tylko od czasu do czasu „normalsi” dowiadują się jak wielka i przerażająca jest strefa cienia.

Wcale nie tak dawno temu pojawiło się nieznane (sic!) przez wieki określenie „seryjny morderca”. Rzecz jasna nie oznacza to, iż takich nie było, lecz w sensie naukowym  nie byli wyodrębnieni spośród grupy indywiduów odbierających życie innym ludziom.  Obecnie najpowszechniej akceptowana definicja „seryjnego mordercy” mówi, że jest to osoba, która „dopuści się przynajmniej trzech morderstw, z tym, że do każdego z tych morderstw musi dojść oddzielnie, tj. w innym miejscu, innego dnia, gdyż w przeciwnym wypadku mowa już o masowym mordercy. Seryjni mordercy pomiędzy morderstwami "powracają do normalności", sprawiają wrażenie ułożonych i prawych osób...” Już na pierwszy rzut oka zdaje się, że nie jest to określenie doskonałe, nie mniej umożliwia odróżnienie ich od np. tzw. szalonych morderców czy diabłów w oficerskich mundurach (np. W. Błochina). Wspominam o tym, gdyż po lekturze pewnej książki naszła mnie refleksja, która dokuczliwie i natrętnie co jakiś czas powracała, by w końcu przerodzić się w konkretne pytanie: ile kosztuje kara śmierci? Zanim jednak udzielę na nie odpowiedź przywołam nieco przykładów osobników będących za pan brat ze Złym.

Takie postacie jak Ted Bundy lub Zdzisław Marchwicki stały się „bohaterami” popkultury. Czytając opracowania i filmy o ich wyczynach, czujemy dreszczyk emocji oraz zyskujemy przeświadczenie, że są to pewnego rodzaju wybryki natury, nielicznie stąpające po matce Ziemi. Cóż… Gdy zgłębimy nieco tematykę okazuje się, iż potworów pokroju dwóch ww. było i jest (a zapewne i będzie) całkiem sporo. I tak naprawdę Ted i Zdzisław to dopiero rzemieślnicy, którzy w swej zbrodniczej działalności nie otarli się nawet o poziom artystów.

Kto bowiem słyszał o Edzie Geinie? A to właśnie w jego przypadku, gdy 17 listopada 1957 roku policja wkroczyła na farmę należącą do niego, funkcjonariusze policji dokonali tam makabrycznego odkrycia. W kuchni natknęli się na zawieszone pod sufitem ciało kobiety, wypatroszone i pozbawione głowy. Na farmie znaleziono również m.in. 4 ludzkie czaszki pełniące rolę ozdób łóżka Eda, abażury lamp i obicie fotela z ludzkiej skóry, naczynia z ludzkich czaszek, pudełko z kobiecymi genitaliami, pas z ludzkich sutków, pełen strój z ludzkiej skóry, maski wykonane ze skóry zdartej z twarzy zamordowanych kobiet, zdobiące ściany sypialni oraz ludzkie serce na patelni.

Czy szerokie rzesze ludzi znają historię niejakiego Jeffreya Dahmera? „Pierwszą ofiarę zabił tuż po ukończeniu liceum, ciało poćwiartował, a cały kolejny dzień spędził na oddzielaniu nożem tkanki od kości. Po pierwszym zabójstwie dręczyły go wyrzuty sumienia, które uciszał alkoholem. Swoje pokusy uważał za niemoralne, próbował z nimi walczyć. Po kilku latach wrócił jednak do zabijania. Marzył o uległym i biernym kochanku, dlatego swoje ofiary odurzał. Drugą z ofiar zatłukł na śmierć, po czym kompletnie stracił panowanie nad swoją obsesją. Ciała swoich ofiar rozpuszczał w kwasie i spuszczał w toalecie, lub ćwiartował i wyrzucał na śmietnik. Skórę palił na kuchence. W czaszkach niektórych mężczyzn wywiercał dziury i wstrzykiwał im kwas do mózgu. Ostatniemu z mężczyzn udało się uciec i wezwał policję. W domu Jeffrey'a znaleziono 83 zdjęcia poćwiartowanych ciał ofiar, głowę i inne części ciał trzymane w lodówce, beczkę z trzema męskimi korpusami, zamrażarkę z ludzkim mięsem oraz zmumifikowane dłonie i genitalia.”

A może mass media informowały o Yang Xinhai, który w latach 2001-2003 na terenie czterech chińskich prowincji – Henan, Hebei, Shandong i Anhui dokonał 23 gwałtów i 67 morderstw (kobiet, mężczyzn i dzieci)? Albo o Aleksandrze Spiesiwcewie (mordercy prawdopodobnie około 30 ludzi), o którym w aktach dochodzeniowych można przeczytać: „Gdy do mieszkania wszedł hydraulik w asyście milicji, zastali je z zakrwawionymi ścianami. W kuchni znaleziono miski z kawałkami ludzkich ciał. W wannie znajdowały się bezgłowe, zbezczeszczone zwłoki. Na kanapie znajdowała się Olga Galcewa, ciężko ranna po torturach. W szpitalu zdążyła zeznać przed prokuratorem o szczegółach zbrodni, zanim zmarła po 17 godzinach. […] Matka Spiesiwcewa zwabiła trzy młode kobiety do mieszkania, gdzie syn je zgwałcił i ciężko pobił. Zabił jedną z kobiet, a pozostałe dwie zmusił do pocięcia jej zwłok na części w wannie. Matka ugotowała fragmenty zwłok na obiad. Druga kobieta została zabita przez dobermana.”

No i jeszcze taki Ottis Toole wychowywany był przez babkę satanistkę, która zabierała go na cmentarze skąd wykradali zwłoki niezbędne do obrzędów jej kultu. Sekta do której należała babka nie tylko profanowała zwłoki, ale jej członkowie również jadali ludzkie ciała i organizowali liczne orgie. Po spotkaniu z Henrym Lee Lucasem mężczyźni zaczęli wspólnie zabijać. Przemierzali Stany Zjednoczone kradnąc samochody, mordując ludzi  i okazjonalnie napadając na banki. Obaj przyznali, że zabijali głównie dla samej przyjemności mordowania, a gdy nie mieli czasu by własnoręcznie zabić autostopowicza, zwyczajnie rozjeżdżali go samochodem. Ottis Toole przyznał również otwarcie, że jest kanibalem i lubi jeść małych chłopców:

„Trochę się tego w życiu zjadło [...] Najpierw wychodziłem, żeby upolować jakiegoś małego chłopaka [...] chwytałem go, wiązałem, kneblowałem, pakowałem do bagażnika i wiozłem do siebie [...] Po rozebraniu do naga trzeba go powiesić głową na dół, za kostki, poderżnąć gardło, wypatroszyć, usunąć wnętrzności, wątrobę i serce. Potem odciąć głowę i spuścić krew. [...] Piekłem ich w całości nad węglem drzewnym - węgiel drzewny daje mało dymu. Trzeba zdjąć ciało i nadziać je na stalowy pręt. Wsadza się go w tyłek i pcha mocno, aż wyjdzie szyją [...] potem mocuje wszystko na widełkach rożna, żeby można było obracać. Smaczne jak cholera.”

Przyznał się do zjedzenia… 150 ofiar!

Zaznaczę, że wszyscy przywołani zostali złapani, osądzeni i wyeliminowani na zawsze.Niekiedy jednak losy potworów w ludzkim ciele kończą się inaczej. Aby nie być gołosłownym z piekielnego lamusa wyciągnę kilka instruktywnych przypadków.

image

Pedro Rodrigues Filho (powyżej), któremu udowodniono mu 71 morderstw, chociaż prawdopodobnie popełnił ich ponad 100. Pierwszego morderstwa dokonał jako 14-latek. Zamordował wówczas wiceburmistrza miasta za to, że zwolnił jego ojca pracującego jako strażnik w szkole. Zabijał także osoby, które podejrzewał o związek ze śmiercią swojej partnerki zamordowanej przez gang narkotykowy. Zabił też własnego ojca, który zamordował matkę mężczyzny za pomocą maczety. W 1973 r. został skazany na więzienie, zabił potem ok. 50 współwięźniów. W 2003 r. skazano go na 128 lat więzienia, mimo to został… wypuszczony w 2007 r. Aresztowany ponownie w 2011 r.

image

Pedro López. Przypisano mu 110 morderstw, mogło być ich jednak nawet trzykrotnie więcej. López urodził się w 1948 roku w Kolumbii. Jako 8-latek został wyrzucony z domu po tym, gdy odbył stosunek seksualny z jedną ze swoich sióstr. W Bogocie został zgwałcony przez mężczyznę, a później, według swoich relacji, molestowany przez nauczycielkę. W wieku 18 lat kradł samochody i za to trafił do więzienia, gdzie, jak twierdził, był gwałcony przez współwięźniów. Przeniósł się do Peru, gdzie zaczął mordować małe dziewczynki. Morderstw dokonywał także w Kolumbii i Ekwadorze. W 1980 roku został skazany na dożywocie, w 1994 roku został zwolniony i deportowany do Kolumbii. Tam ponownie aresztowano go i uznano za chorego psychicznie. W 1998 r. wyszedł z przepustki ze szpitala psychiatrycznego w Bogocie i nie wrócił. Jest poszukiwany przez Interpol.

image

Maniacy z Dniepropetrowska – medialne określenie grupy odpowiedzialnej za serię morderstw dokonanych w Dniepropetrowsku na Ukrainie w czerwcu i lipcu 2007 roku. Sprawa została okryta złą sławą ze względu na fakt, że niektóre zbrodnie zostały przez morderców nagrane na wideo, a jeden z filmów wyciekł do internetu. Dwaj 19-letni mieszkańcy Dniepropetrowska, Wiktor Sajenko oraz Igor Supruniuk, zostali oskarżeni o 21 morderstw. Trzeciemu oskarżonemu, Ołeksandrowi Hanży, postawiono zarzut dwóch napadów z bronią, które miały miejsce przed morderstwami. 11 lutego 2009, wszyscy trzej zostali uznani za winnych. Supruniuk i Sajenko otrzymali karę dożywotniego pozbawienia wolności, a Hanża został skazany na 9 lat pozbawienia wolności. Supruniuk i Sajenko złożyli apelację, która została oddalona przez Sąd Najwyższy Ukrainy w listopadzie 2009 roku.

Uff, wystarczy! Jak łatwo się zorientować wielu spośród seryjnych (i nie tylko) morderców unika losu swoich ofiar. Humanitaryzm jest piękną ideą i godną stosowania w życiu codziennym. Czy winien być jednakże obligo wobec każdego? Przypomnę tylko, że wbrew obiegowej opinii kodeks, którym kieruje się przeważna ilość moich rodaków, czyli Dekalog, nie mówi „nie zabijaj” ale „nie morduj”. To zasadnicza różnica. Historia i codzienna praktyka dowodzą, iż bez przemocy wspólnoty ludzkie nie mogą poprawnie funkcjonować. Niezbędnym więc wydaje się eliminowanie nie rokujących na poprawę zagrożeń. Bezgraniczna wiara w resocjalizację jest – niestety – wielką ułudą. Dowodzą tego m.in. słowa wspomnianego wyżej seryjnego mordercy z Chin. Ten na pytanie sędziego „dlaczego w ciągu dwóch lat zabiłeś tylu ludzi?”, zupełnie bezrefleksyjnie odpowiedział, że „zabijanie ludzi to rzecz normalna, nie ma w tym nic nadzwyczajnego.”

Na koniec uczynię to co obiecałem na wstępie. Sądzę, że kara śmierci kosztuje bardzo drogo. Największą cenę ponoszą jednak ofiary morderców. Tym, którzy bronią ubabranych we krwi potworów z zacietrzewieniem godnym lepszej sprawy, zalecę spojrzenie prosto w oczy bliskim setek i tysięcy ofiar, które nadal mogłyby cieszyć się życiem, gdyby nie wymachiwanie fałszywym i splugawionym sztandarem humanitaryzmu.



Linki:

http://thepaziu.pinger.pl/

http://www.logo24.pl/Logo24/56,125390,20047211,najgrozniejsi-seryjni-mordercy-w-historii-to-oni-zamordowali.html

https://www.antyradio.pl/Adrenalina/Archiwum-Tajemnic/TOP-10-Najslynniejsi-seryjni-mordercy-29069




Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo