Jerzy Malczewski "Wola" bat. "Bełt" komp. "Wik"
Atak na dom Wedla
Postanowiono zaatakować dom Wedla, znajdujący się na rogu Marszałkowskiej i Nowogrodzkiej, bo znów zajęli go Niemcy. Atak bedzie przeprowadzony we współdziałaniu z oddziałami rtm. "Zaremby".
Na małym podwórku, w kamienicy, gdzie mieściła się kawiarnia "Szwajcarska", szykowaliśmy się do ataku na dom Wedla. Nastawieni bojowo, w szeregach, na pierwszym planie miotacz ognia. Odbarykadowaliśmy bramę wychodzącą na Marszałkowską. Miotacz ognia zaczyna działać, ale płomienie nie dochodzą do bramy atakowanego domu. Również butelki rzucane z dachu i okien wyższych pięter nie dolatywały do celu. Zbyt duża odległość.
Teraz zaczęła się kanonada niemiecka. Na nas leci strumień pocisków z wielu luf. Przewaga ogniowa jest miażdżąca. Czym prędzej na powrót barykadujemy bramę.
Chłopcy, którzy byli na dachu i wyższych piętrach, mieli trudności z wycofaniem się. Byli ranni i zabici...
W grupie atakującej byli również żołnierze z kompanii por. "Budzisza", m.in. "Korek", "Lubelski" i "Siwucha". Ten ostatni został ranny.
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura