Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
490
BLOG

Scenariusz wojny na Ukrainie

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 37
To prawdopodobny scenariusz w przypadku, gdy USA się nie wycofają.

Należy zaznaczyć, że w tym wypadku najważniejsze będą pierwsze 2 godziny konfliktu.


Pierwszy etap. Zerwanie rozmów USA - Rosja w sprawie Ukrainy, a szerzej wschodniej flanki NATO.

Rosjanie prowokują w Donbasie banderowców. Ci odpowiadają. Rosja uznaje, że rosyjskojęzyczna ludność jest zagrożona, co pozwala na dokonanie odwetu.


Rakiety typu Kalibr niszczą stanowiska dowodzenia i newralgiczne elementy infrastruktury - zwłaszcza lotniska na wschód od Dniepru.

Następuje likwidacja amerykańskich satelitów kontrolujących rejon konfliktu. Lotnictwo niszczy samoloty ukraińskie.

Amerykańskie statki na Morzu Czarnym są blokowane elektronicznie, a przy próbie wystrzelenia rakiet - zlikwidowane.


To pierwsze dwie godziny konfliktu.

Jak wygląda riposta? USA niszczy rosyjskie satelity. Z baz startują samoloty, w tym AWACS, ale dolecą co najwyżej do linii Dniepru. AWACS bliżej - z uwagi na potrzebę osłony. 

"Ukraińskie" rakiety zostaną wystrzelone w kierunku celów rosyjskich - z tym, że raczej będzie ich niewiele. Wątpliwe, aby USA angażowały się bezpośrednio w konflikt. Przestrzeń powietrzna na zachód od Dniepru będzie miejscem wzajemnego szachowania się.


Po dwóch godzinach  przestrzeń powietrzna nad Ukrainą w rejonie konfliktu jest we władaniu Rosji. Ta przystępuje do likwidacji resztek sił powietrznych w tym śmigłowców i dronów. Zaczyna się likwidacja batalionów banderowskich.

Regularne siły zbrojne są pozbawione dowodzenia (zakłócenia), a część struktur zlikwidowana. Wojsko przechodzi na stronę rosyjską. Ta faza - to 2 - 3 dni.


Warto zaznaczyć, że siły lądowe USA są rozmieszczone w północno-wschodniej Polsce i na dotarcie na pole walki potrzebują min. 2 dni. Nawet przy marszrucie przez Litwę. Lotnictwo, z uwagi na położenie baz zaplecza - nie będzie miało zdolności operacyjnych poza linią Dniepru.

Włączenie się USA sprowokowałoby konflikt światowy z wielkimi stratami na terenie tego kraju. Tę opcję można wykluczyć.


Co może spotkać Polskę?

Przede wszystkim, nawet w najbardziej optymistycznej wersji, armia polska nie będzie w stanie dotrzeć na teren walk wcześniej niż w ciągu 3 dni. Może jedynie zająć zachodnią część Ukrainy.  Strategicznie bez znaczenia, a systemowo - może przypaść na nas obowiązek "opieki" nad tym wyniszczonym terenem i przy bardzo negatywnym nastawieniu ludności, wszak tu mają swoje "gniazdo" banderowcy. Poza linię Dniepru nie sięgają nasze możliwości operacyjne -  lotnictwo z uwagi na odległość od baz, a zasięg wojsk lądowych jest podobny biorąc pod uwagę logistykę.


Pozostałe kraje regionu chyba nie będą się liczyły w stawce. Na jakikolwiek udział NATO nie ma co liczyć; są gorzej przygotowani niż Polska, ale sytuacja może spowodować, że Niemcy mogą wejść do Polski "w drodze na wschód". Zaś wobec wstrzymania działań - chcieć pozostać tutaj zwłaszcza, że polskie siły operacyjne będą na wschodzie.

Warto zaznaczyć tę opcję.


Podsumowanie.

Zachód przegrywa z kretesem Ukrainę i musi się wycofać. Straty ponosi Ukraina i Polska, która zagrożona jest dodatkowo oderwaniem ziem na zachodzie. 

Z naszego punktu widzenia, gdyby doszło do takiego scenariusza, należałoby opóźniać polski udział w tym starciu na tyle, aby wojsko pozostało w granicach Polski.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka