Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik
268
BLOG

Na "bul" po wyborach Ibuprom

Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

W nowym rozdaniu sejmowym posiadający większość w Sejmie mogliby się zastanowić nad uporządkowaniem procedur i zależności między szpitalami a NFZ. Moim zdaniem szpitale, a szczególnie spółki szpitalne powinny być objęte szczególnym nadzorem, nie tylko organów antykorupcyjnych. Współczuję lekarzom, pielęgniarkom, rehabilitantom i innym specjalistom, którzy musieli i muszą borykać się z różnego rodzaju przeciwnościami proceduralnymi. Spółki szpitalne mają główny cel w postaci zarabiania pieniędzy, a nie leczenia pacjentów. Zainteresowani są drogimi operacjami, które przynoszą konkretne zyski, wyrzucają z łóżek pacjentów chorych do domu, bez ostatecznej diagnozy schorzeń współwystępujących u pacjenta przy schorzeniu głównym. Lekarze muszą prowadzić praktykę prywatną niekoniecznie dlatego, że chcą zarabiać krocie, ale dlatego, że jest to uzupełnienie rocznych kolejek do specjalistów. Chory chce być diagnozowany w momencie stwierdzenia choroby, a nie za rok, gdy objawy się nasilą, albo schorzenie się tak rozwinie, że pacjent nadaje się tylko do operacji. Profilaktyka leży, lekarze rodzinni boją się wystawiać skierowania na badania diagnozujące, bo muszą za nie płacić. System jest nieszczelny i niewydolny, ani służba zdrowia, ani pacjenci nie są zadowoleni. Trzeba to zmienić. Jeśli pacjent trafia do szpitala, diagnozujemy do tego momentu, aż nie znajdziemy przyczyny jego schorzenia. Jeśli mamy sprzęt techniczny diagnozujący to z niego korzystamy, bo wczesne wykrywanie powoduje oszczędność kosztów leczenia. Chociaż spółki szpitalne wolą trudne przypadki chorób długotrwałych, operacyjne, co burzy idee, z powodu których szpitale zostały założone. Zlikwidujmy spółki szpitalne, przeorganizujmy procedury szpitalne, a budżet jeśli zamyka się na zero, a wpływy i wydatki szpitalne rekompensują się, to okay. Wrzućmy szpitale do budżetu państwowego, niech bada zgodność zawiadywania szpitalami izba obrachunkowa lub inny organ kontrolujący z uprawnieniami do nakładania kar.

Istnienie spółek szpitalnych trąci trochę czasami przemian ustrojowych za PRL w latach 1988-1992 – gdzie gremialnie tworzono spółki z o.o. na majątku Państwowych Gospodarstw Rolnych, które miały wyprowadzać majątek z PGR-ów na konta głównych księgowych, dyrektorów i kierowników kombinatów PGR. Okradanie Skarbu Państwa już wtedy miało swoje sławetne tradycje. Idea utworzenia spółek na majątku szpitalnym ma podobne funkcje, bardziej ukryte w zamówieniach leków, dodatkowych kontraktach, nadgodzinach do nadgodzin, podwójnych systemów finansowych i medycznych z diagnozami. Zero kontroli, zero konkretnej informacji, grube portfele.

To niedorzeczne, że pacjent diagnozujący się w szpitalach, prywatnie, publicznie, musi zbierać dla orzecznika ZUS dokumentację. Biegać dodatkowo po lekarzach, zajmować im czas na zaświadczenia i inne tego typu historie. Proces orzekania w sprawie świadczeń rehabilitacyjnych, zasiłków chorobowych czy rent można skrócić. Mamy e-wuś, mamy inne programy państwowe w szpitalach, w których znajdują się dokumentacje z badań różnego typu. Po co pacjent ma targać dokumenty i zaświadczenia do ZUS, organu państwowego, jeśli ten organ państwowy ma programy, w których może tego pacjenta i jego badania znaleźć. Wtedy rozmowa z orzecznikiem ZUS wyglądałaby w ten sposób, że orzecznik sprawdza systemy, przygotowuje dokumentację z systemu, pyta pacjenta, czy miał wykonywane takie badania i po sprawdzeniu objawów u pacjenta, po zasięgnięciu opinii specjalistów innych specjalizacji lekarskich obejmujących schorzenia pacjenta decyduje i wydaje orzeczenie. Oczywiście taki orzecznik mógłby być przeszkolony z certyfikatem czwartego stopnia z ustawy o informacjach niejawnych, by sam orzecznik nie sprzedawał danych i historii pacjenta poza ZUS. Pacjent dodatkowo nie jest obciążony, orzecznik ma cały obraz badań i leczenia i łatwiej podejmuje decyzje. Tylko operacje upiększające, estetyczne i poprawiające urodę ciała nie byłyby przedmiotem zainteresowania orzecznika ZUS. Proces decyzyjny byłby uproszczony, nie można byłoby kombinować wynikami badań, osoby obsługujące administracyjnie orzeczników zusowskich nie mogłyby „poprawiać” dokumentacji wprowadzając do systemu dokumenty skanowane bez sprawdzenia zawartości i bez uprawnień. Jasno, czysto, bez korupcji w czasie początkowym zmiany sposobu orzekania i systemów.

Poza tym warto poza wyborami prezydenckimi skupić się na samorządach i ich dochodach .Jeśli burmistrz, wójt, prezydent dobrze zarządza, ale nie ma możliwości ruchu, bo miasto, gmina, nie posiada terenów inwestycyjnych, to rola państwa polegać powinna na tym, żeby samorządom umożliwić inwestowanie na terenach przyległych do miasta, które stanowią obecnie ugorowany lub niskiej jakości rolniczej majątek ARiMR. Co stoi na przeszkodzie, by te tereny przekazać miastu, bądź gminie pod inwestycje. Jak samorządy mają rozwinąć program PIS mieszkanie+ obejmujące budownictwo komunalne, jeśli nie mają gruntów pod inwestycje? (najczęściej są to miasta do 20 tys. mieszkańców)

Wybory parlamentarne z 13 października 2019 roku mogę podsumować jak w tytule, odbyły się bez „bulu”, bo PO zmobilizowało stary elektorat lewicowy i poszło głosować „Miasto”. Co mogło nie spodobać się „Miastu” w PIS czy PO? Na pewno zmiany przepisów karnych na ostrzejsze, uporządkowanie procedur, zwiększone środki przeznaczane na śledztwa, dofinansowania na zakup sprzętu policyjnego i diagnostycznego dla techników kryminalistycznych i patologów sądowych. „Miastu” nie spodobała się idea wzięcia „za mordę” bandytów, mafii, szarych stref podatkowych, idea likwidowania karuzel Vat-owskich itp. PO położyło znowu wybory, bo mają w strukturach wewnętrzną wojnę, nie potrafią zarządzać PR-em, nie utrzymują elektoratu, który głosował na PO w poprzednich wyborach parlamentarnych. Jeśli w tych wyborach PO i Nowoczesna razem mają mniej posłów niż cztery lata temu, to świadczy to o tym, że nie mają czystych „Twarzy”, które mogłyby przyciągnąć wyborców. Opatrzyli się i spowszednieli.

Stary elektorat lewicowy poszedł głosować, bo w połączeniu SLD, Razem i Wiosny, odzyskał szansę wpływu na politykę w kraju oraz pieniądze na finansowanie partii i członków. Co z tego wyniknie, zobaczymy. Niemniej jednak boli bardzo to, że „Wyborcza” w poniedziałek po wyborach na stronach internetowych zamieściła artykuł – „Mamy Senat”, w którym na zdjęciu ilustrującym przejęcie Senatu przez opozycję PIS pojawił się Czarzasty. Czyżby Michnik pozwolił na to, by czerwoni koledzy zawładnęli głowami dziennikarzy gazety? Czyżby w „Wyborczej” wykluła się opozycja totalna z postkomuny? Gazeta, która pisała o wolnych wyborach nagle uznała, że za „Mamy Senat” musi być wdzięczna komunistom? Błeee. Ktoś kto czyta „Wyborczą” przestanie ją czytać. Zresztą widać schyłek tej gazety po zamknięciu biur ogłoszeń w paru regionach. W Gorzowie Wlkp. biuro ogłoszeń nieczynne, dziennikarza brak, pomieszczenia w Kaskadzie Wyborczej ciemnie i zamknięte na głucho. Czyżby nastąpił w samej Wyborczej proces, który po wpadce Nixona w USA Washington Post opisał na swoich stronach hasłem: „Democracy dies in Darkness” (real in Wyborcza)?

Poza tym, żeby uszczelnić system trzeba połączyć w jedną jednostkę budżetową i rozbudowaną strukturą, dofinansowaniem i możliwościami śledczymi – inspektorów sanitarnych, inspektorów PIP, ochrony środowiska i inspektorów farmaceutycznych. Utworzyć trzeba biura, dać środki, procedury, możliwości procesowe i nakładania kar. Wymagane są nowe ustawy dostosowane do aktualnych stosunków społeczno-gospodarczych i możliwości szarej strefy ukrywania dochodów.

Po to, by bez „bulu” odbyły się wybory prezydenckie i samorządowe w następnych latach.

Mam nadzieję, że spin doktorzy PR-u PIS wyciągnęli wnioski z tych wyborów parlamentarnych, zobaczyli na danych z PKW jakie tereny nie są „zaopiekowane” i wpadli na to jakie są rzeczywiste przyczyny braku wygranej w tych regionach. Czekamy na Komisję ds. Pedofilii.


Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności. Being There.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka