doku doku
170
BLOG

W co wierzą głupcy? W pacyfistów w GRU?

doku doku Nord Stream Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Coraz częściej w mediach lansowana jest hipoteza, że ostatnie zamachy na North Stream są dziełem rosyjskich sabotażystów. Niektórzy wprost wskazują winnych: agentów GRU. Niestety, ta narracja wcale nie jest poparta żadnymi hipotezami na temat buntu GRU przeciwko putinowcom. Nie widzę żadnych dywagacji na temat konfliktu wewnątrz władz Rosji, nie ma żadnej wzmianki o frakcji pacyfistów w GRU... i nagle uświadomiłem sobie coś, co mnie zaskoczyło, a myślałem, że głupota ludzka nie jest w stanie mnie zaskoczyć... a tu proszę, znów zostałem zaskoczony:

Ciemniaki wierzą, że to na rozkaz Putina agenci GRU dokonali zamachów na NS. Tak, wiem, że to na pierwszy rzut oka wydaje się absurdalne, że bardziej prawdopodobne wydaje się, że w GRU pracują ludzie o poglądach pacyfistycznych, którzy starają się przyspieszyć przegraną Rosji. A propos, widzimy, że pacyfizm niekoniecznie jest ideą złą. Oczywiście, pacyfiści we Francji czy w Anglii, to źli ludzie, ale pacyfiści w Rosji, to dobrzy ludzie i dobrzy Rosjanie.

Zapomnijmy na razie o hipotezie, że w GRU działa frakcja pacyfistów, wrogich Putinowi. Skupmy się na tym, czy możliwa jest wiara, że Putinowi... a mniej infantylnie - że władzom Rosji zależy na tym, żeby osłabić rosyjską gospodarkę i doprowadzić do szybkiej przegranej w tej wojnie. To jest fascynujące:-Dlaczego ludzie wierzą w takie bzdury?

Zastanówmy się na wszelki wypadek, czy Rosja może mieć jakąś korzyść ze zniszczenia NS2 inną niż szybkie przegranie wojny z Ukrainą? Zakładamy, że Rosja chce wygrać tę wojnę i chce jeszcze jakiś inny ważny cel osiągnąć - tak ważny, że Rosji opłaca się ryzykować wszystkim. Jaki to może być cel? Chyba tylko zbiorowe szaleństwo przychodzi mi do głowy...

Mamy więc wykluczoną hipotezę, że zamachy na NS były na rozkaz Moskwy. Jakimi więc drogami krążą "myśli" głupców, którzy podejrzewają GRU o sabotaż? Co oni sobie wyobrazili, co Putin pomyślał, że nagle wydał tak idiotyczny rozkaz: "zniszczyć Gazociąg Północny!".

Zauważmy, że staramy się myśleć, jak dobry nauczyciel matematyki. Dawniej źli nauczyciele patrzyli na wynik - jeśli był błędny, dawali zero pkt, jeśli był prawidłowy... jeszcze rzut oka na obliczenia, czy nie ściągał... i dawali max pkt w zależności od trudności zadania: 1, 2, 3, ... Za zadanie trudne dawali więc 0 lub 3 pkt - nie mogli dać 1 ani 2. Dzisiaj zadania punktuje się: 5, 10 , 15, ... Za trudne zadanie można teraz dostać każdą liczbę punktów, np. za wynik błędny można czasem dostać 13 pkt, a za wynik prawidłowy można dostać tylko 12. Dzisiaj nauczyciel musi zrozumieć, ile rozumiał uczeń rozwiązujący zadanie - musi znaleźć miejsca, w którym popełnił błędy. Musi sprawdzić, czy przeliczył założenia...

Chcemy więc zrozumieć, w jaki sposób błądzą ciemniaki - w którym miejscu swojego rozumowania popełniają błąd - chcemy zrozumieć, jakie ich zdaniem były motywacje Putina, że kazał zniszczyć NS.  Może Putin zezłościł się na Niemców, że go zdradzili? Popatrzmy na to z perspektywy Putina takiego, jakim wyobrażają go sobie ciemniaki. Przez tyle lat Niemcy posłusznie i wiernie  realizowali cele polityczne Rosji i nagle właśnie teraz, kiedy Rosja jest w potrzebie - kiedy Rosja przegrywa wojnę - teraz Niemcy przyłączają się do wrogów Rosji: "Niedoczekanie, wy zdrajcy! Rosja sama nie upadnie, pociągniemy was za sobą. Ukraina może poczekać, ale kara za zdradę czekać nie może. Zagłodzimy was, zdrajcy, będziecie tej zimy marznąć i umierać, jak bezdomni na mrozie...". Uogólniając ten przykład można sobie wyobrazić, że ciemniaki postrzegają politykę Rosji jako skutek miotania się szalonego Putina, którego choroba psychiczna jeszcze się nie ujawniła, więc jego dworacy nie zauważyli, że pełnią funkcję Długopisów w rękach szaleńca. Oczywiście tylko głupcy wierzą w takie rzeczy. Prawda jest taka, że polityka nigdy nie jest efektem decyzji pojedynczych ludzi. Nawet gdyby Putin oszalał, to jego szalone rozkazy rozmyłyby się w naturalnym procesie rozpraszania przez sprzeciw lub opór podwładnych, podwładnych, podwładnych, ... Władza, jeśli jest skuteczna, to znaczy, że wydaje rozkazy zgodne z wolą podwładnych najniższego szczebla. Ciemniaki, które popełniają ten błąd, nieświadomie wierzą w to, że Rosjanie się wściekli na Niemców, za to, że Niemcy ich zdradzili. Ale gdyby tak było, mielibyśmy doniesienia prasowe z Niemiec, że rosyjska mniejszość w Niemczech stała się agresywna wobec Niemców. A to obala hipotezę, że Putin mści się na Niemcach (próbuje ich zastraszyć, zaszantażować etc).

Można oczywiście wymyślać coraz bardziej nieprawdopodobne rzeczy, nie będą jednak zabierał Wam czasu ani miejsca tutaj - możecie sami się zabawić w wymyślanie, jakie szaleństwo ogarnęło Rosję, że sama siebie niszczy... 

Okazuje się, że hipoteza istnienia w GRU frakcji pacyfistów jest jedyną hipotezą sensowną. Jeśli zakładamy, że to rosyjski sabotaż, to musi być frakcja pacyfistów w GRU. Dlatego sądzę, że to założenie jest fałszywe - jedyne sensowne, a tak mało prawdopodobne.

O wiele bardziej prawdopodobne jest to, że to nie był sabotaż, tylko dywersja - że oddziały ukraińskich dywersantów, być może z tajną pomocą Anglików lub Holendrów (nie Amerykanów - Amerykanie w czasach Trumpa stali się dziwnie niedołężni - nawet nie potrafili wesprzeć swoich wiernych opozycjonistów w Syrii) - to od wieków najwięksi specjaliści od wojny podwodnej - ileż oni wojen toczyli między sobą, w których tak wiele zależało od nurków-dywersantów. To dwa największe mocarstwa morskie w historii - Amerykanie mogą tylko pomarzyć o tak doskonałych podwodnych agentach specjalnych, jakich od wieków mają Holendrzy i Anglicy. Najbardziej prawdopodobna hipoteza jest więc następująca:

 Zamachów dokonali ukraińscy dywersanci z pomocą brytyjskich podwodnych służb specjalnych. Dziękujemy Anglio!

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka