Ostatnio modne jest lansowanie teorii o masowo upadających firmach w Polsce. Przed chwilą w "Minęła 20" na TVP Info pewna blondyna z POKEKO, której prawdopodobnie włosy wyssały wszystkie szare komórki grzmiała o 150 tysiącach upadłych firm w Polsce. Chyba chciała przelicytować swą partyjną koleżankę, która określiła ilość Polaków umierających dziennie z powodu złego stanu powietrza na 39 tysięcy dziennie. Jaki poziom umysłowy muszą prezentować ich wyborcy?!
Jak to właściwie z tymi upadłościami firm jest? Bo pomijając upadłości konsumenckie i postepowania restrukturyzacyjne to one właśnie maja wpływ na rynek pracy i stopę bezrobocia. Przy takim, jak pani poseł podała, poziomie upadłości firm, musiałoby bezrobocie drastycznie wzrosnąć... a nie wzrosło.
Wracam do sedna sprawy - jeżeli po śmierci jakiejś osoby zamieścimy w prasie 20 nekrologów i 15 wezwań do zgłoszenia się spadkobierców, to nie znaczy, że zmarło 35 osób. Taki błąd (świadomie/nieświadomie) popełniają zwolennicy Totalnej Opozycji i sieją zamęt a prawdę można łatwo odnaleźć w Centralnym Ośrodku Informacji Gospodarczej, co poniżej czynię podając faktyczne ilości upadłości firm w latach 2010 -2022.
2010 - 681
2011 - 710
2012 - 880
2013 - 888
2014 - 807
2015 - 750
2016 - 606
2017 - 591
2018 - 615
2019 - 586
2020 - 587
2021 - 412
2022 - 337 (do listopada)
Jak widać Tarcze zadziałały a prawda jest nieco inna od tej "całą dobę". Mój Dziadek mawiał: "Jeśli ci coś mówią, że jest, to sprawdź, czy to jest, czy chcą abyś wierzył, że jest". Jedna z prostych zasad sceptycyzmu.
Komentarze