folt37 folt37
473
BLOG

Lustracja na polityczne zapotrzebowanie

folt37 folt37 Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 52

Pierwszego sierpnia w wielkie święto bohaterów Powstania Warszawskiego wyszli na ulice Warszawy Młodzież Wszechpolska i ONR by demonstrować idee nacjonalistyczno – rasistowskie, bez formalnej zgody warszawskiego Ratusza. 

Zasadną reakcją Ratusza była więc decyzja o rozwiązaniu zgromadzenia. Decyzję podpisała dyrektorka biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego miasta stołecznego Warszawy p. Ewa Gawor.

Centralne władze państwa polskiego w osobie ministra spraw wewnętrznych Joachima Brudzińskiego błyskawicznie wzięły w obronę nacjonalistów  i zgodą ministra aby kontynuowały marsz chodnikiem. Prawomocną decyzję Ratusza minister nazwał obraźliwie „z czapy”.

Rząd polski z nadania PiS nabrał już tak bardzo autorytarnych nawyków wszechwładzy, że zapałał oburzeniem na Ratusz za śmiałość egzekwowania prawa od demonstrujących nacjonalistów przecież tak miłych sercu tego rządu. W ferworze owego zapału IPN natychmiast „zlustrował” p. Ewę Gawor i upublicznił jej naganną PRL-owską przeszłość urzędnika ds. ewidencji PESEL w „komunistycznym” MSW i ukończenia Wyższej Szkoły Oficerskiej im. (o zgrozo) Feliksa Dzierżyńskiego.

Apologeci PiS ruszyli do potępiania dyrektorki Ratusza za jej „komunistyczną przeszłość” z sugerowaniem, że ta przeszłość była powodem prawdziwych intencji rozwiązania „patriotycznego” marszu nacjonalistów, przemilczając oczywiści jego nielegalność. A to ważny szczegół, bo przecież nagminnie używany przez rząd  przy usprawiedliwianiu ściągania z jezdni pokojowych demonstrantów „Obywateli PL” i KOD.

Główny organ prasowy rządu „Gazeta Polska” podjęła akcie demaskowania „bolszewickiej” przeszłości p. dyrektor Gawar. Redaktor naczelny GP Tomasz Sakiewicz do komentowania tej sprawy zaprosił Marka Króla, dziś sprzymierzeńca PiS, a w przeszłości pracownika zarządy ZSMP (Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej), aktywisty PZPR i sekretarza Komitety Centralnego tej komunistycznej partii.

No i na tym można by notkę zakończyć. Jednak wypada dodać zagadkową aktywność działań władzy państwowej, która oficjalnie odcina się od ruchów nacjonalistycznych, a w praktyce rozciąga nad nimi opiekuńczy parasol ochronny.

Niepowaga tych działań polega też na tym, że w PiS jest przecież rojno do byłych komunistycznych aktywistów PZPR i to nie takich jak p. Gawor – urzędniczka ewidencji PESEL – ale takich z najwyższej półki prominentnych twarzy PiS jak Stanisław Piotrowicz, odznaczany medalami za aktywność w PZPR i prokurator stanu wojennego, komunistycznego, zbrodniczego aktu przeciw narodowi polskiemu.

W świetle powyższego zachodzi pytanie. Co nas czeka pod rządami PiS kiedy znikną w państwie wszystkie struktury nie zależne od władzy centralnej, w tym ostatni szaniec demokratycznego ładu ustrojowego jakim są samorządy terytorialne?

Na to zna odpowiedź tylko jeden człowiek w państwie. Zgadujcie kto?

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka