folt37 folt37
140
BLOG

Polskie spory ideologiczno-kulturowe z seksem w tle

folt37 folt37 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

                                   image

Natura ziemskiej egzystencji jako całość jest zakłócana wyłącznie przez gatunek ludzki. Inne gatunki żyją sobie „po bożemu” w zgodzie z naturą, a tylko ludzie co rusz wymyślają jakieś nowe zachowania, często sprzeczne ze sobą, a nade wszystko wbrew naturze.

Na przykład odżywianie. Ludzie nie mogą dojść do porozumienia jakim to gatunkiem żernym jesteśmy. Jedni dowodzą że mięsożernym, inni że wszystkożernym, a jeszcze inni że owocowo i roślinno żernym. Jednak instynktownie nasz gatunek lubuje się w mięsie, co uzasadnia ponoć ludzki przewód pokarmowy z małym żołądkiem i krótkim metrażem jelit. Czyli nasz zdrowy instynkt żywieniowy często porzucamy w imię wmawianych nam poglądów i opinii tak różnych jak ich głosiciele.

Ten brak zdecydowania naukowców daje wszystkim opcjom żywieniowym argumenty na lansowanie swoich teorii dietetycznych i nakłanianie pozostałych ludzi do własnych racji. Bałagan w diecie żywieniowej ludzi jest tak wielki, że nikt na świecie nie wie co jest słuszne.

Innym elementem egzystencji manipulowanej przez ludzi jest życie płciowe. Dwupłciowość saków to naturalna, celowa biologicznie konstrukcja prokreacyjna wymagająca płciowego zbliżenia organów osobników płciowo odmiennych umożliwiające poczęcie nowego życia i naturalnego rozwoju płodu.

Żeby owe różnopłciowe stworzenia zachęcać do kontaktu cielesnego natura wyposażyła je w instynkt zbliżenia (pożądanie) z finałem przyjemności cielesnych (rozkoszy). Ta finalna przyjemność owego zbliżenia tak przypadła ludziom do gustu, że wnet odkryli inne niż odmienno płciowe sposoby jej uzyskania, między innymi przez pieszczotliwe kontakty z osobnikiem tej samej płci.

Pomysłowość ludzka „zakwalifikowała” tę formę wzajemnych „świadczeń erotycznych” przez jednopłciowych osobników jako inną, kolejną „odmienność preferencji seksualnych”.

I to się zgadza, bo odmienność preferencji jest oczywista. Ale taka kwalifikacja okazała się dla jej zwolenników niewystarczająca. Oni zapragnęli formalnego zakwalifikowania ich obyczaju jako równoprawnego z biologiczno społeczną funkcją małżeństwa konstytucyjnie w Polsce określonego jako związek kobiety i mężczyzny.

Podobnie jak w dietetyce bałagan pojęciowy w sferze człowieczej płciowości stworzył w umysłach ludzi intelektualny chaos z teorią gender na czele.

Twórcy tej teorii wymyślili bowiem odmienną płeć człowieczą nazwaną „kulturową” dowodząc, że przypisaną ludziom z urodzenia płeć można modyfikować procesem wychowawczym.

Ci sami wyznawcy tej wychowawczej modyfikacji płci oburzają się jednak kiedy przeciwnicy takich eksperymentów nie chcą zaakceptować prawa do adoptowania dzieci przez związki jednopłciowe. I to właśnie jest dowód intelektualnego i kulturowego chaosu.

Przecież, skoro zwolennicy gender są zwolennikami modyfikowania płci w procesie wychowania, to geje i lesbijki będą z pewnością wychowywać powierzone im dzieci na swój obraz i podobieństwo zacieraniem przyrodzonego dzieciom płciowego zróżnicowania na rzecz płciowości kulturowej, której są wyznawcami. A skutek takiego procesu wychowawczego w skali narodu jest wysoce niekorzystny dla jego ludnościowej struktury.

Ludzie posiedli intelektualną zdolność „odwracania kota ogonem” czyli dowodzenia najprzeróżniejszymi teoriami, że wszystko jest normalne, nawet „to nienormalne”.

A tak historycznie przedstawia się „technologia” procesu wykreślenia homoseksualizmu z wykazu chorób:

 „Grudzień 1973. Zarząd Amerykańskiego Towarzystwa Psy¬chi¬a¬trycznego głosuje za usunię-ciem homosek¬su¬al¬izmu z DSM i zastąpi¬e¬niem go zaburze¬niem ori¬en¬tacji sek¬su¬al¬nej. Psy¬chi¬a-trzy niezad¬owoleni z decyzji Zarządu postanawiają zor¬ga¬ni¬zować ref¬er¬en¬dum wśród członków Towarzystwa.

Charles Socarides i Harold Voth piszą do członków APA list, w którym wzy¬wają do sprze¬ci-wienia się decyzji Zarządu, twierdząc, że Towarzystwo zna¬j¬duje się pod kon¬trolą gejows¬kich akty¬wistów. W kon¬trze do nich, Ron Gold i Robert Spitzer piszą list wzywający do popar¬cia decyzji Zarządu. Pod ich lis¬tem pod¬pisało się wielu znaczą¬cych psy¬chi¬a¬trów, wlicza¬jąc w to samego prze¬wod¬niczącego Amerykańskiego Towarzystwa Psy¬chi¬a¬trycznego i przyszłych kandy¬datów na to stanowisko.

1. http://www.pch24.pl/jak-usunieto-homoseksualizm-ze-spisu-chorob-psychicznych-,4499,i.html#ixzz5iymdvb5A

2. https://www.homoseksualizm.edu.pl/co-mowi-nauka/34-psychologia/181-dlaczego-homoseksualizm-zosta-wykrelony-z-listy-chorob-psychicznych

Identyczna „technologia społeczna” jest stosowana także dzisiaj bałamucąca ludzkość „naukowym” dowodzeniem o „normalności” zachowań homoseksualnych, co jest zwykłym blefem /patrz link 2/.

Jak więc ma się to wszystko do tolerancji homoseksualizmu i przeciwnej mu homofonii? Jak to zwykle z ideologiami bywa - czyli mówiąc krótko - nijak!

Idea narodowo - katolicka /nacjonalizm/ wręcz z wrogością ocenia ruch LGBT przypisując mu ogólną demoralizację głównie dzieci narażone /ich zdaniem/ na zbyt wczesne wiekowo lekcje wychowania seksualnego uświadamiające odmienność homoseksualizmu, jako inną normę seksualności człowieka.

Zaś ruch LGBT i feminizm - z pozycji przeciwnej - oskarżają narodowców o homofonię, rozumianą jako brak akceptacji odmienności seksualnych i klasyfikowanie jej poza normą ludzkiej seksualności i umieszczenie jej w grupie nieakceptowanych wszelkich innych mniejszości.

Między tymi frontami jest normalna, neutralna większość społeczeństwa (moja grupa), w którym obecne są poglądy zarówno ludzi akceptujących zjawiska homoseksualizmu jak i tych tego nie akceptujących. Tę trzecią społeczną większość luzi charakteryzują postawy odcinające się od w/w skłóconych środowisk i wyznające neutralne postawy obojętnego tolerowania homoseksualizmu traktowanego jako bezsprzeczny fakt obecny w społeczności tak jak wiele innych.

Ta trzecia grupa społeczna, to najbardziej tolerancyjni ludzie w Polsce uznający osobistą wolność za wartość nadrzędną w demokratycznym państwie prawnym, a to oznacza szacunek do obowiązujących norm ustrojowych, przeciwstawnych bałaganiarskiej ich modyfikacji na potrzeby egoistycznego chciejstwa środowisk uznających się za godnych dostosowywania prawa dla ich egoistycznej życiowej wygody.

Ruch LGBT krytykuje PiS za dokonywane modyfikacje ustroju RP w imię wygody rządzenia państwem wg ich (PiS-u) nowej wizji państwowości z omijaniem praw ustawy zasadniczej.

LGBT domaga się także prawa wygodnego dla siebie. Chcą zrównać seksualne partnerstwo osób tej samej płci z obecną instytucją małżeństwa, której rola jest unormowana konstytucyjnie jako związek kobiety i mężczyzny z prokreacyjną funkcją objętą - jako rodzina - szczególna opieką państwa.

Działacze LGBT kpią z konserwatywnych obyczajów społeczeństwa, jednocześnie domagając się prawa do zawierania tradycyjnych związków małżeńskich z umowna rolę „męża” i „żony”.

Neutralni światopoglądowo obywatele III RP (trzecia grupa) nie angażują się w ideowe spory światopoglądowe oczekując, że polskie siły polityczne współzawodniczące o władzę zaprezentują w nadchodzących kampaniach wyborcze programy polityczne umocowane na konstytucyjnym ustroju państwa bez ideologicznego, demagogicznego schlebiania wszelkim grupowym egoizmom chwiejącym całym obowiązującym ładem ustrojowym, jedynym i najważniejszym gwarantem stabilnego funkcjonowania państwa i jego rozwoju.

Niech obowiązuje zasada: „żyj i daj żyć innym”. Nie komplikuj tego prawnego porządku i nie wymyślaj wygód dla siebie, tylko dlatego, że odczuwasz jakiś niedosyt osobistej wolności, albo jakiegoś emocjonalnego konfliktu pomiędzy własną cielesnością z poczuciem osobowości płci przeciwnej.

Korzystaj z wolności życia bez obowiązku respektowania konwenansów obyczajowych i nie epatuj otoczenia swoimi problemami cielesno psychicznymi, bo każdy w jakimś zakresie ma własne i musi się z nimi mierzyć dopasowując się do świata, a nie świat do sobie.

Wiem, że spotkam się tutaj z krytyką i pouczeniami, że wiele państw legalizuje małżeństwa homoseksualne, a głównie UE, która zaleca takie legalizacje, co mnie, euro entuzjastę powinno skłonić do zmiany poglądów.

Uprzedzając te krytyki przypomnę tylko, ze zarówno obowiązujące kiedyś poprawności polityczne jak i definicje zdrowotności człowieka, ba nawet doktryny naukowe i religijne zostały uznane za błędne i zastąpiono je nowymi. Liczę więc, że obowiązująca obecnie poprawność polityczna w kwestii obyczajów oprze się na wolności intymnych wyborów ludzi, bez angażowanie machiny państwowej dla ich legislacyjnych potwierdzeń.  

Wolność i tolerancja tak, terror legislacyjny dla egoizmu upodobań indywidualnych nie!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo